Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Wyjątkowy koncert, wyjątkowi artyści (nr 121/04.2015)

Szczytny cel, świetne utwory, wspaniała zabawa – tak można podsumować charytatywny koncert w wykonaniu orkiestr policyjnych – polskiej i niemieckiej. Inicjatywa wyszła od muzyków z Orkiestry Policyjnej Nadrenii Północnej-Westfalii. – Zadzwonili i powiedzieli, że chcą z nami zagrać – opowiada kom. Adam Witiw, kapelmistrz Orkiestry Policyjnej KWP we Wrocławiu.

Telefon bardziej go ucieszył, niż zaskoczył. Mieli już okazję razem koncertować, tyle że w Niemczech. Było to cztery lata temu. Potem kom. Witiw kilka razy kontaktował się z muzykami, mając nadzieję na wspólne koncertowanie w Polsce. Nie udawało się. Aż do teraz.

Koncert zaplanowano na 13 marca 2015 roku. Jego organizacją zajął się m.in. Zarząd Wojewódzki NSZZ Policjantów województwa dolnośląskiego, a patronat honorowy nad wydarzeniem objęli komendant wojewódzki Policji we Wrocławiu nadinsp. Wojciech Ołdyński i konsul generalna Niemiec Elisabeth Wolbers. To, że publiczność nie zawiedzie, było pewne. Wrocławska orkiestra policyjna ma grono wiernych fanów. Zapowiadał się wyjątkowy wieczór.

GOŹDZIKI W BUTONIERCE

– Szanowni Państwo, mam zaszczyt i przyjemność poprowadzić dzisiejszy koncert na rzecz Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach – przywitała publiczność dr Maria Zawartko, wykładowca Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego. – To wyjątkowy koncert i wyjątkowi artyści. Będzie się dużo działo!

W pierwszej części królowała muzyka poważna. Orkiestra z Nadrenii Północnej-Westfalii pod batutą Scotta Lawtona rozpoczęła koncert utworem „Jupiter – planeta radości” Gustava Holsta. Po nim publiczność usłyszała m.in. efektowną uwerturę do opery „Nieszpory sycylijskie” Giuseppe Verdiego, a także słynny „Poranek” Edvarda Griega. Każdy utwór był sam w sobie fajerwerkiem, orkiestrową perełką i każdy nagradzany był gromkimi brawami. W pierwszej części koncertu największy aplauz wywołał jednak utwór „Szła dzieweczka do laseczka”. Zanim zabrzmiał, każdy z niemieckich muzyków przypiął do munduru dwa goździki – biały i czerwony, a dyrygent Scott Lawton przedstawił tych instrumentalistów, którzy urodzili się w Polsce.

– Jeden z nich powiedział mi cztery dni temu, że jest taki utwór i musimy go zagrać – wyjaśnił Lawton, a publiczność nagrodziła orkiestrę gromkimi brawami.|

DAR SERCA

– Widziałam, nogi i ramiona rwały się do tańca – mówiła potem prowadząca koncert Maria Zawartko, zapowiadając występ naszej rodzimej wrocławskiej orkiestry policyjnej. – W drugiej części też będą niespodzianki i… znakomici soliści!

Zanim jednak orkiestra wprowadziła publiczność w jeszcze bardziej taneczny nastrój, przedstawiciele Międzynarodowego Stowarzyszenia Policji IPA z Dolnego Śląska i Nadrenii Północnej-Westfalii przekazali na ręce przedstawiciela Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach czek w wysokości 1000 euro (na zdjęciu wyżej).

– Łączy nas muzyka, przyjaźń i szczerość naszych serc – mówił przedstawiciel IPA, a mł. insp. w stanie spoczynku Halina Wieczur w imieniu Zarządu Fundacji dziękowała wszystkim policjantom za piękny dar serca.

NAGRODZENI BRAWAMI

Po przerwie publiczność przywitała gromkimi brawami gospodarzy, czyli wrocławską orkiestrę policyjną z ich szefem kom. Adamem Witiwem. Na początek muzycy zagrali „The Raiders March” z „Indiany Jonesa” autorstwa Johna Williamsa. Był też znany wszystkim przebój „I’m so excited”, który zaśpiewała Kamila Tworek, i „Bądź moim natchnieniem” z repertuaru Andrzeja Zauchy w wykonaniu st. asp. Sławomira Wachowiaka, który w orkiestrze gra też na saksofonie tenorowym. Oprócz popularnych przebojów orkiestra zaprezentowała utwór operetkowy z udziałem solistów, a potem wspólnie z orkiestrą niemiecką m.in. „Krakowiaka” i temat przewodni z filmu „Powrót do przyszłości”. Obydwoma utworami dyrygował muzyk orkiestry młodszego pokolenia sierż. sztab. Maksymilian Madeła. Na zakończenie orkiestry zagrały wspólnie „Marsz Radetzkiego” Johanna Straussa. Kom. Adam Witiw dyrygował przy pulpicie orkiestrą, a Scott Lawton z humorem dyrygował widownią. Po takim występie brawa długo nie milkły.

– To był miły wieczór. Bardzo dobre utwory, bardzo dobre wykonawstwo, świetna idea – komentowali przybyli na koncert słuchacze.

Obie orkiestry mają nadzieję na wspólne granie w przyszłości.

– Czujemy się, jakbyśmy byli w domu, choć pierwszy raz jesteśmy w Polsce. To dla nas szczególnie ważne, że mogliśmy grać dla Was – powiedział Scott Lawton.

ANNA KRAWCZYŃSKA
zdj. Krzysztof Morzyński,
Wydział Prezydialny KWP we Wrocławiu