Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Poszukujemy tylko aniołów?

Zaginięcie osoby jest traumatycznym przeżyciem dla najbliższych, rodzi także określone problemy rodzinne, społeczne, prawne, ekonomiczne i psychiczne. Dlatego oczywista jest postawa pełna determinacji, żeby odnaleźć osobę zaginioną, a skutecznym poszukiwaniom powinny sprzyjać przyjęte zasady i normy regulujące te kwestie.

W Polsce każdego roku zgłaszanych jest od 14 do 20 tys. zaginięć. W tej grupie są osoby zgłaszane wielokrotnie. Niepokojąca jest liczba około 4 tys. osób trwale zaginionych, czyli takich, o których od lat nie ma żadnych informacji, co się z nimi dzieje. Nie w pełni skuteczny model poszukiwań osób zaginionych, jak wskazują prowadzone badania, wynika z dwóch kwestii: społecznych (nie zawsze efektywnej współpracy z rodzinami zaginionych oraz społeczeństwem) i prawnych (mało precyzyjnych, a także niekompletnych rozwiązań prawnych)1.

IM SZYBCIEJ, TYM LEPIEJ

W świadomości społecznej ciągle mocno zakorzenione jest przeświadczenie, że zgłoszenia zaginięcia osoby można dokonać po upływie co najmniej 24 czy 48 godzin. Ten stereotyp wzmacniany jest przekazami medialnymi (chociażby w popularnych produkcjach filmowych), a niestety także wielu funkcjonariuszy Policji jest przekonanych o prawdziwości tych twierdzeń. Przepisy prawa w tym zakresie są precyzyjne: zgłoszenie powinno nastąpić natychmiast. Oczywiste jest, że na skuteczne działania poszukiwawcze większa szansa jest wtedy, gdy podejmuje się je bezzwłocznie. Jednakże ta natychmiastowość działań policyjnych jest silnie skorelowana z oceną zagrożenia dla życia i zdrowia zaginionego, a także pośrednio z przyczyną zaginięcia. Osoby zaginione tworzą bardzo niejednolitą grupę zarówno wiekową, jak i właśnie z punktu widzenia przyczyn oraz okoliczności zaginięć.

POZIOMY POSZUKIWAŃ

By usprawnić i zracjonalizować działania poszukiwawcze, zaginionym przypisuje się określone poziomy poszukiwań. Obecnie wyróżnia się trzy, z których dwa pierwsze nie dają jasnych kryteriów podziału. Generalnie do poziomu I i II poszukiwań przypisuje się osoby, których zaginięcie związane jest z występowaniem zagrożenia dla ich życia, zdrowia lub wolności, przy czym kryterium zaliczenia do pierwszej grupy wiąże się z wystąpieniem realnego, bezpośredniego występowania tego zagrożenia, zaś do grupy drugiej z uzasadnionym podejrzeniem wystąpienia ryzyka zagrożenia 2. Kryterium to jest bardzo nieostre, subiektywnie oceniane przez przyjmującego zgłoszenie.

W praktyce policjanci wskazują, że do poziomu pierwszego kwalifikują sytuacje, gdy z informacji uzyskanych przy zgłoszeniu zaginięcia wynika, że istnieje realne zagrożenie życia, zdrowia (osoby nieporadne, zaburzenia pamięci, choroby), podejrzenie popełnienia przestępstwa lub że osoby wcześniej zdradzały chęć popełnienia samobójstwa. Przyjęcie pierwszego poziomu poszukiwań zawsze wiąże się z ogłoszeniem alarmu I stopnia, czyli konieczności zaangażowania dużych sił i środków. Poziom drugi to trochę sztuczne wyodrębnienie grupy zaginionych, z wykorzystaniem przesłanki uzasadnionego, a nie realnego podejrzenia wystąpienia ryzyka zagrożenia dla życia, zdrowia lub wolności, na tyle nieprecyzyjne, że według deklaracji funkcjonariuszy nie istnieje ścisły podział na czynności wykonywane w poziomie pierwszym i drugim, bo de facto podejmuje się takie same działania. Z jednej strony jest to związane właśnie z brakiem wyraźnych kryteriów, kiedy mówimy o realnym ryzyku, a kiedy o uzasadnionym podejrzeniu wystąpienia ryzyka, z drugiej – działaniem poniekąd asekuracyjnym z obawy przed skargami rodzin zaginionych, krytyką mediów i ewentualną kontrolą zwierzchników czy uprawnionych organów kontrolnych. Dlatego też warte rozważenia jest bardziej precyzyjne określenie, kogo i w jakich okolicznościach Policja ma obowiązek poszukiwać.

POZIOMY ZAANGAŻOWANIA

Racjonalne zdaje się poszukiwanie osób, których okoliczności zaginięcia wskazują na uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa na ich szkodę, które z uwagi na swoje właściwości psychofizyczne (np. choroby, próby samobójcze) lub występowanie zagrożenia dla życia i zdrowia (możliwość ulegnięcia wypadkowi) muszą być niezwłocznie poszukiwane i ratowane. W takich sytuacjach Policja powinna mieć bezwzględny obowiązek przyjęcia zawiadomienia o zaginięciu, zebrania wszystkich niezbędnych danych i niezwłocznego rozpoczęcia procedur poszukiwawczych. W pozostałych przypadkach, gdy mamy do czynienia nie tyle z zaginięciem, ile z ucieczką, świadomym zerwaniem kontaktu, okolicznościami, które nie przemawiają za realnym zagrożeniem życia i zdrowia zaginionego, procedura zgłoszenia mogłaby być uproszczona, a Policja nie byłaby zobligowana do prowadzenia poszukiwań. Dokonywałaby jedynie rejestracji osoby uznanej za zaginioną.

Zdarzają się przypadki, że powodem zgłoszenia zaginięcia jest brak kontaktu przejawiający się np. nieodbieraniem od kilku godzin telefonu od rodziny, brakiem informacji, dokąd na weekend wyjechał krewny, czy nieobecność w domu w czasie, kiedy tzw. zaginiony obiecywał, że będzie.

Zgłasza się jako osoby zaginione nadużywające alkoholu i celowo nieodbierające telefonów, szczególnie gdy osoby te straciły pracę poza granicami kraju i wstydziły się do tego przyznać, ale także takie, które wyjechały na kilka dni ze znajomymi i celowo wyłączyły telefony, by odciąć się od środowiska i rodziny.

Zaginieni to także osoby zagubione w jakimś trudnym terenie, niepotrafiące odnaleźć drogi chociażby z powodu swojego stanu psychofizycznego, a także ofiary przestępstw i nieszczęśliwych wypadków. Niestety, przy takich zgłoszeniach zaginięć istotnym problemem jest ocena wiarygodności uzyskiwanych przez Policję informacji od rodzin i bliskich zaginionych. Nader często ukrywane są ważne dla skutecznych poszukiwań informacje, takie jak konflikty rodzinne i sąsiedzkie, uzależnienia, trudna sytuacja ekonomiczna, wcześniejsze leczenie psychiatryczne, problemy psychologiczne, zdrowotne, próby samobójcze, tryb życia czy utrata pracy.

Jak wskazują funkcjonariusze uczestniczący w przeprowadzonych badaniach, problem ukrywania istotnych faktów przez rodziny zaginionych jest na porządku dziennym przede wszystkim z obawy przed wyrażeniem niepochlebnej opinii o zaginionym. Obraz zaginionego oraz środowiska, w którym żył i funkcjonował, jest w większości przypadków mocno idealizowany, tak więc niekiedy można odnieść wrażenie, że poszukujemy tylko „aniołów”, osób idealnych, bez wad.

NOWE ELEMENTY

Dlatego warto wprowadzić do przepisów regulujących kwestie poszukiwań osób zaginionych dwa elementy: potwierdzenie istnienia ryzyka oraz że były początkowo podejmowane wysiłki przez osobę zgłaszającą zaginięcie w celu odnalezienia zaginionego. Oznaczałoby to konieczność wprowadzenia wymagania od zgłaszających bardziej precyzyjnego, jaśniejszego wskazywania lokalizacji zaginięcia, gdyż to kształtuje późniejsze działania policyjne.

Ponadto należy rozważyć rolę Policji w prowadzonych poszukiwaniach osoby zaginionej, także w kontekście uzyskania przez nią niepełnych lub wątpliwych danych o zaginionym, w tym także zasady odpowiedzialności osób zgłaszających. Rozwiązaniem wymagającym natychmiastowego wprowadzenia jest uprzedzanie o odpowiedzialności karnej za fikcyjne zgłoszenie lub podawanie nieprawdy i zatajanie prawdy w zgłoszeniu. Ta stosunkowo niewielka zmiana mogłaby zadziałać mobilizująco na zgłaszających, by nie koloryzowali opisów zaginionych, nie ukrywali istotnych faktów z ich życia, rzutujących na skuteczność akcji poszukiwawczej.

Pouczenie o treści art. 233 k.k., w którym wśród ustawowych znamion jest także zatajanie prawdy, przy zmianie przepisów, które uznawałyby zgłoszenie zaginięcia za czynność procesową, może być bardzo pomocne w prawidłowym planowaniu czynności poszukiwawczych w praktyce. Rozwiązanie takie jest uzasadnione, gdyż w wielu sytuacjach, szczególnie gdy zachodzi podejrzenie o przestępne spowodowanie zginięcia, zgłoszenie powinno powodować wszczęcie postępowania karnego i prowadzenie go na podstawie przepisów kodeksu postępowania karnego lub chociaż wykonanie czynności sprawdzających zgodnie z art. 307 k.p.k. (dokonanie sprawdzenia faktów i przesłuchanie osoby zgłaszającej jako świadka). Przyjęcie takiego rozwiązania wpłynęłoby na odejście od traktowania poszukiwań osób zaginionych jako pracy operacyjno-rozpoznawczej. Takie podejście wynika głównie z uwarunkowań historycznych. Do 2003 r. kwestie te były regulowane w instrukcjach stanowiących załącznik do zarządzenia Komendanta Głównego Policji w sprawie metod i form wykonywania przez Policję czynności operacyjno-rozpoznawczych, dokumentach niejawnych, opatrzonych klauzulą poufne. Wraz z wejściem w życie zarządzenia nr 352 Komendanta Głównego Policji z 16 lipca 2003 r.3 regulacje te są jawne, ale powiązane jedynie z ustawą o Policji, bez odniesień do kodeksu postępowania karnego. Gdyby jednak traktować zgłoszenie zaginięcia jako czynność procesową, analogiczną do zawiadomienia o przestępstwie, możliwe byłoby ujednolicenie praktyki reagowania na zgłoszenie zaginięcia.

RÓŻNICE W PRAKTYCE

Z przeprowadzonych badań wynika, że praktyka jest bardzo różna. Są jednostki, w których zgłoszenie zaginięcia podlega rejestracji i nie powoduje chociażby reakcji w postaci rozpytania w miejscu ostatniego pobytu zaginionego, przeprowadzenia wywiadu wiktymologicznego, przeszukania zajmowanych pomieszczeń czy dokonania oględzin. Tłumaczone jest to tym, że są to czynności procesowe, a poszukiwania są metodą pracy operacyjnej i nie ma podstaw prawnych do takich działań. Efekty takiego podejścia są potem widoczne w sprawach podejmowanych np. przez archiwa X, gdy po wielu latach odnajduje się zwłoki rzekomo zaginionego, a zaginięcie zgłaszał sprawca zabójstwa. Są takie jednostki, dla których zgłoszenie zaginięcia jest wystarczającą podstawą, by wykonać chociażby rozpytanie czy rozeznanie w miejscu pobytu zaginionego, a gdy jakieś okoliczności wzbudzą uzasadnione wątpliwości, natychmiast podejmować działania procesowe w ramach czynności sprawdzających czy postępowania w niezbędnym zakresie.

SPRAWA WYJAŚNIONA NIE DO KOŃCA

Nie ulega najmniejszych wątpliwości, że wiele działań policyjnych podejmowanych w związku z zaginięciem ma charakter poufny, ponieważ są to działania operacyjne. W ich ramach wielokrotnie udaje się ustalić, co najprawdopodobniej stało się z zaginionym, ale udowodnienie takich okoliczności jest bardzo trudne. Dzieje się tak przede wszystkim w sprawach, w których zaginięcie wiąże się z nieszczęśliwym wypadkiem. To są zaginięcia w trudnym terenie (np. ustalenie, że do zaginięcia doszło na terenie bagnistym, leśnym, w górach), czy też z powodu lekkomyślnych zachowań (np. osoby pod wpływem alkoholu często brawurowo zachowują się nad akwenami i toną). Z ustaleń operacyjnych wyraźnie wynika, że osoba taka nie żyje, ale udowodnienie tego faktycznie nie jest możliwe, dopóki nie odnajdzie się zwłok, a to może nastąpić po wielu latach albo nigdy. Osoby takie mają ciągle status zaginionych, mieszczą się w grupie tzw. trwale zaginionych. Policjanci wskazywali, że obecnie nie ma w prowadzonych rejestrach możliwości odnotowania takich ustaleń i wskazanej ścieżki dalszego postępowania. Z jednej strony można uznać, że sprawa jest wyjaśniona, z drugiej – jednoznacznych dowodów nie ma.

BAZY DANYCH MOGĄ WIĘCEJ

Istotnym problemem o charakterze społecznym jest niechęć ze strony rodzin do wyrażenia zgody na publikowanie wizerunku zaginionego, udostępnienie próbek do badań DNA zaginionego i osób spokrewnionych. Oznaczenie profilu DNA zaginionego i wprowadzenie do bazy powinny być skrócone do 30 dni. Pożądane jest także wprowadzanie profili DNA osób spokrewnionych z zaginionym do bazy, z rozważeniem nałożenia obowiązku dania próbek przez rodziny. Baza danych Genom to bardzo dobry system, najwięcej identyfikacji N.N. zwłok jest właśnie dzięki niemu. W dużej mierze N.N. są to osoby wcześniej karane, według szacunków 80 proc. identyfikacji N.N. następuje dzięki DNA.

Budując skuteczny system poszukiwań osób zaginionych, trzeba mieć także na uwadze potrzebę budowania spójnego powiązania baz danych, by można było szybko uzyskiwać i wprowadzać informacje. Policja nie ma możliwości sprawdzania, czy dana osoba np. wyrobiła paszport, dowód osobisty. Nie ma też podłączenia do akt stanu cywilnego, nie ma możliwości wnioskowania o umieszczanie w nich informacji, że dana osoba zaginęła. Wystarczyłoby powiązać informacje o zaginięciu osoby z bazą PESEL. To znacznie ułatwiłoby poszukiwania. Taka baza obligowałaby do umieszczania informacji o pobycie osoby w szpitalu (N.N. osoba lub niepodająca danych), ośrodkach opieki, SOR itp. Brakuje także bezpośredniego uzyskiwania informacji z banków o ruchach finansowych na kontach, korzystania z kart płatniczych, co pozwoliłoby na monitorowanie ruchów zaginionej osoby.

W procedurze poszukiwawczej nacisk należy położyć na wprowadzanie danych do systemu poszukiwawczego Policji natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia. Pierwszą i obligatoryjną czynnością powinno być rozpytanie w miejscu pobytu zaginionego oraz przeszukanie tego miejsca. Zwracano także uwagę na to, że w KSIP-ie rejestruje się zdarzenie, czyli jedna osoba 5 razy zaginiona to 5 oddzielnych zaginięć i w KSIP-ie nie ma możliwości wprowadzenia informacji, że miejsce pobytu takiej osoby zostało ustalone, czy też że jest bardzo wiarygodna informacja o zgonie, ale dowodowo niepotwierdzona.

Należałoby rozważyć wprowadzenie systemu Missing Person, na wzór Child Alert, chociażby z wykorzystaniem struktur zarządzania kryzysowego, lokalnych systemów RSO, a nawet zasadność wprowadzania takiego systemu na skalę ogólnopolską.

KONKLUZJE

Obecnie istniejący system poszukiwań osób zaginionych nie jest doskonały. Przeprowadzona analiza obowiązujących rozwiązań prawnych, a także praktyki wskazuje na wiele luk, niedoprecyzowanych i niejasnych kryteriów będących podstawami decyzji, które następnie rzutują na skuteczność i efektywność podejmowanych działań. Wiele rozwiązań można wprowadzić nawet w obecnie obowiązującym systemie, chociaż bardziej racjonalna wydaje się generalna zmiana, jak chociażby uregulowanie tej problematyki w akcie prawnym powszechnie obowiązującym, np. rozporządzeniu ministra.

Warto wsłuchać się w głos policjantów na co dzień prowadzących działania poszukiwawcze osób zaginionych i wczytać w wyniki pierwszych tak kompleksowych badań naukowych tej problematyki prowadzonych w Polsce, a obejmujących blisko 20 lat doświadczeń, by nie mieć wrażenia, że albo nic nie jest robione, albo poszukujemy tylko „aniołów”.

prof. dr hab. Ewa Gruza

Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego

 

1. Badania prowadzono w ramach projektu „Opracowanie systemu rozwiązań prawnych, instytucjonalnych i informatycznych służących usprawnieniu poszukiwań, identyfikacji oraz wsparciu bliskich osób zaginionych”, finansowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w ramach programu Gospostrateg „Społeczny i gospodarczy rozwój Polski w warunkach globalizujących się rynków” i realizowanego przez konsorcjum składające się z Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego i Fundacji Itaka, badania podstawowe prowadzono od 1 stycznia 2019 r. do 30 czerwca 2020 r.

2. Zarządzenie nr 48 Komendanta Głównego Policji z 28 czerwca 2018 r. w sprawie prowadzenia przez Policję poszukiwania osoby zaginionej oraz postępowania w przypadku ujawnienia osoby o nieustalonej tożsamości lub znalezienia nieznanych zwłok oraz szczątków ludzkich (Dz. Urz. KGP poz. 77).

3. Zarządzenie nr 352 Komendanta Głównego Policji z 16 lipca 2003 r. w sprawie prowadzenia przez Policję poszukiwania osób zaginionych oraz postępowania w przypadku ujawnienia osoby o nieustalonej tożsamości lub znalezienia nieznanych zwłok (Dz. Urz. KGP Nr 15, poz. 75).