Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Psia emerytura

Policyjne psy służbowe, choć nie noszą munduru, pełnią służbę tak jak policjanci – wraz z opiekunem patrolują ulice, tropią ślady, wykrywają niebezpieczne materiały, znajdują narkotyki, obezwładniają przestępców. Jest ich w Policji ponad 900. Gdy pełnią służbę, mówi się o nich z dumą, że są czworonożnymi policjantami. A jak jest, gdy przestają ją pełnić?

RICO I INNI

O tym, że Rico odszedł na emeryturę, informowała nawet telewizja. Nic dziwnego, bo Rico to najbardziej chyba znany pies-funkcjonariusz. Ten piękny owczarek holenderski współpracował z funkcjonariuszami z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji od 2013 r. Ma na swoim koncie wiele zatrzymań niebezpiecznych przestępców, zabójców, gangsterów, handlarzy narkotyków. Zdyscyplinowany, bardzo zaangażowany, świetnie współpracujący z zespołem, nieustępliwy, póki nie osiągnął celu. Nie odpuścił żadnemu bandycie, którego kazano mu ścigać, niektórzy już na sam widok Rico sami grzecznie kładli się na ziemi. Budził respekt swoją postawą i… umundurowaniem, do akcji przystępował bowiem w ochronnych słuchawkach, goglach, kamizelce i specjalnych butach.

Policjanci, którzy z nim pracowali, traktowali go jak członka zespołu i przyjaciela. Udział Rico w akcji znacznie podnosił ich poczucie bezpieczeństwa, bo to on w razie czego brał na siebie pierwsze zagrożenie.

Po ponad 7 latach Rico odszedł ze służby. Nadal pozostanie pod opieką swojego dotychczasowego przewodnika, tyle że teraz już na zasadzie prywatnej. Co oznacza, że będzie na jego całkowitym utrzymaniu.

Toro nie miał takiego szczęścia jak Rico. Kiedy po ośmiu latach zakończył służbę w Policji, okazało się, że jego opiekun nie miał warunków, aby zabrać go do siebie i Toro trafił do pewnej rodziny, która po paru miesiącach pozbyła się go. Zaniedbany, znaleziony na ulicy, trafił do schroniska dla bezdomnych zwierząt. Dzięki tatuażowi odtworzono jego historię. Kiedy okazało się, że Toro był psem policyjnym, zaopiekował się nim NSZZ Policjantów z Żywca.

Labradorka Hera i terier Bono, policyjni specjaliści od znajdowania narkotyków, trafili na starość do schroniska Zakątek Weteranów w Gierłatowie pod Poznaniem. Państwo, dla którego przecież ciężko i z narażeniem życia pracowały, na ich utrzymanie już nie łoży. Schronisko, w którym znalazły miejsce, utrzymuje się z datków.

 

PRZYJĘCIE DO SŁUŻBY – ODEJŚCIE ZE SŁUŻBY

Ich przyjęcie do służby w Policji obwarowane jest wieloma wymogami. To służba wyjątkowa i nie każdy pies się do niej nadaje. Wymagania są wysokie, a ściśle określone kryteria zostały opisane w załączniku nr 4 do zarządzenia nr 296 Komendanta Głównego Policji z dnia 20 marca 2008 r. w sprawie metod i form wykonywania zadań z użyciem psów służbowych, szczegółowych zasad ich szkolenia oraz norm wyżywienia.

Wyszukiwaniem i kwalifikowaniem czworonogów do służby zajmuje się specjalna komisja powołana przez Centrum Szkolenia Policji w Legionowie. Członkowie komisji wyceniają wartość psów na podstawie przeprowadzonych prób ich charakteru oraz oceny zdrowia.

Przez 8–10 lat pies pełni służbę. Tak się to określa – „pełni służbę”, tak samo jak policjant-człowiek. Tyle że gdy policjant-człowiek kończy służbę, otrzymuje emeryturę określoną specjalną ustawą, policjantowi-psu żadne przepisy takiej emerytury nie zabezpieczają. Przy przyjmowaniu go do służby przepisy są szczegółowe, wszak jest funkcjonariuszem, przy odchodzeniu nie ma nic. Czworonożny funkcjonariusz staje się zwykłym starym psem zdanym na czyjąś łaskę.

Policjant-pies podlega „procedurze wycofywania”, tak jak brakuje się zużyte samochody, komputery czy stoły. Zwykle dzieje się tak, gdy nie jest już zdolny do służby, gdy stracił węch albo słuch, ma chore stawy czy inne problemy zdrowotne. Wymaga leczenia i opieki.

Najczęściej psa adoptuje jego dotychczasowy opiekun. Podczas kilku lat współpracy zawiązała się między nimi bardzo silna więź i policjant nie chce oddać czworonożnego przyjaciela komuś przypadkowemu, a tym bardziej do schroniska. Ale utrzymanie psa, zwłaszcza leczenie – a prawie każdy starszy pies wymaga leczenia – jest obciążeniem dla niezbyt wielkiego budżetu policjanta.

 

O PSIEJ EMERYTURZE W SEJMIE

O konieczności zabezpieczenia policyjnych psów oraz koni odchodzących ze służby policjanci mówią od lat. Pod koniec ubiegłego roku sprawa psich emerytur trafiła do sejmu.

W listopadzie 2019 r. z interpelacją poselską do ministra spraw wewnętrznych i administracji zwróciła się posłanka Katarzyna Piekarska (Interpelacja nr 145 do ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie przyznania dla wszystkich psów i koni „emerytur służbowych” po zakończeniu przez nie służby w organach administracji państwowej).

Posłanka zapytała, czy w kwestii psich emerytur w MSWiA prowadzone są prace legislacyjne, czy przeprowadzone zostały konsultacje z podległymi MSWiA służbami w sprawie losu zwierząt po zakończonej służbie oraz czy prowadzone są statystyki i gromadzone informacje o sytuacji zwierząt po zakończeniu służby.

28 stycznia br. minister SWiA Mariusz Kamiński w odpowiedzi na interpelację stwierdził m.in.: „Podczas VIII kadencji Sejmu RP zostały podjęte prace nad poselskim projektem ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz niektórych innych ustaw. Projekt ten w art. 18a przewidywał, że: opiekunowi zwierzęcia wykorzystywanego do celów specjalnych, które na mocy decyzji właściwego organu zostało wycofane ze służby, przysługuje miesięczne świadczenie na jego utrzymanie, wypłacane do czasu zgonu zwierzęcia. Minister właściwy do spraw administracji publicznej i spraw wewnętrznych w porozumieniu z Ministrem Obrony Narodowej określi w drodze rozporządzenia wysokości świadczenia oraz zasady jego wypłacania. Propozycja ta została pozytywnie zaopiniowana przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, które dostrzega potrzebę przyjęcia jednolitych, systemowych rozwiązań dla wszystkich krajowych służb mundurowych, które posiadają psy i konie wykorzystywane do celów specjalnych. Niemniej konieczność zapewnienia środków, w szczególności na pokrycie kosztów utrzymania i ewentualnego leczenia zwierząt wycofanych z poszczególnych służb wymagała szczegółowej analizy i pozostaje aktualna m.in. w zakresie określenia skutków finansowych oraz wskazania źródeł finansowania”.

 

JAK TO ROBIĄ INNI?

Nie jest to pierwsza dyskusja o psich emeryturach. O konieczności ich wprowadzenia mówi się od lat. Wielokrotnie apelowali o to opiekunowie psów służbowych, związki zawodowe i organizacje zajmujące się zwierzętami, jak choćby wspomniane Stowarzyszenie „Zakątek Weterana”. Opiekunowie psów twierdzą, że na utrzymanie i leczenie psa wystarczyłoby około 200 złotych miesięcznie.

O tym, że ten problem da się rozwiązać, świadczy sytuacja w Krajowej Administracji Skarbowej, gdzie funkcjonariuszowi, który opiekuje się psem emerytem, przysługuje ryczałt z tytułu zwrotu kosztów wyżywienia zwierzęcia, a dodatkowo izba skarbowa, w której pełnił służbę pies, ponosi koszty związane z jego utrzymaniem, pielęgnacją i opieką weterynaryjną. Również psy służące w wojsku i w Państwowej Straży Pożarnej po przejściu na emeryturę mają zapewnioną dożywotnią opiekę weterynarza na koszt formacji.

W Policji rocznie wycofuje się ze służby około 130 psów. Wydawać by się mogło, że sprawa emerytur dla nich w skali całego budżetu Policji nie powinna być wielkim problemem. Jednak ta kwestia jest znacznie bardziej skomplikowana. Aby komendant główny mógł wydać stosowne przepisy, musi mieć do tego delegację ustawową. Ta pozornie prosta sprawa wymaga zmiany dwóch aktów prawnych: ustawy o Policji i ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym. Obecnie trwają prace legislacyjne zmierzające do poprawy warunków bytowych zwierząt zwolnionych ze służby w Policji. 

ELŻBIETA SITEK

zdj. Jacek Herok