Asp. Paweł Marcówka
–Chyba zawsze miałem potrzebę pomagania, bo gdybym miał tylko potrzebę służyć, zostałbym pewnie w wojsku. Policja łączyła te dwa elementy, na których mi zależało. Jesteśmy dla społeczeństwa, zawsze staramy się pomóc. A najważniejsze, że możemy pomóc – mówił asp. Paweł Marcówka, wyróżniony w XII edycji Ogólnopolskiego Konkursu „Policjant, który mi pomógł”. Konkursowi organizowanemu przez Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” IPZ patronuje Komendant Główny Policji, który podczas Centralnych Obchodów Święta Policji zwrócił się do pięciu wyróżnionych (ze 110 nadesłanych zgłoszeń w 2019 r.) funkcjonariuszy: – Ta statuetka z anielskimi skrzydłami to nie jest tylko symbol. To naprawdę pokazanie waszego podejścia do drugiego człowieka, zrozumienia jego krzywdy i wzorowej realizacji policyjnej misji pomagamy i chronimy. Jestem dumny z tego, że kieruję formacją, w której służą ludzie tacy jak wy.
W uroczystym spotkaniu w Komendzie Głównej Policji z wyróżnionymi funkcjonariuszami uczestniczyli: Jarosław Zieliński, ówczesny sekretarz stanu w MSWiA, Komendant Główny Policji gen. insp. dr Jarosław Szymczyk, wraz z zastępcami nadinsp. Dariuszem Augustyniakiem i nadinsp. Kamilem Brachą, komendanci wojewódzcy Policji w Białymstoku, Gdańsku i z siedzibą w Radomiu oraz przedstawiciele duchowieństwa z ks. bp. gen. bryg. dr. Józefem Guzdkiem i abp prof. dr. hab. Jerzym (Pańkowskim) na czele. Renata Durda, kierownik Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” przypomniała, że początek konkursu „Policjant, który mi pomógł” rozpoczął się właśnie w Suwałkach.
– Zaczęliśmy 12 lat temu od skopiowania pomysłu suwalskiego. Podjęliśmy tę inicjatywę na całą Polskę, a teraz spotykamy się tutaj. Bardzo się cieszę – powiedziała podczas spotkania Renata Durda.
POMOC I WSPARCIE
Istotą konkursu „Policjant, który mi pomógł” jest wyróżnienie funkcjonariuszy, którzy charakteryzują się wyjątkowym profesjonalizmem, niosą pomoc osobom pokrzywdzonym przemocą domową i są zaangażowani w budowanie lokalnego systemu przeciwdziałania przemocy, ale przede wszystkim dają pomoc i wsparcie w trudnej sytuacji. W sytuacji, która często wydaje się bez wyjścia, jak w przypadku krzywdzonej 17-latki z Suwałk. – Sprawa była bardzo trudna, ale uparłem się, żeby pomóc – mówi asp. Paweł Marcówka.
(…) Do Centrum Ochrony Dziecka skierowana została przez dzielnicowego Pawła Marcówkę dziewczynka, która doznawała przemocy ze strony swojego ojca. Dziewczynka straciła matkę w wieku 3 lat. Dzielnicowy wszczął procedurę Niebieskiej Karty, skierował wniosek do sądu rodzinnego. (…) Macocha dziewczynki odwróciła się od dziecka (…). Dziewczynka była załamana, opuszczona, odrzucona i zdradzona. Brakuje jej akceptacji rodziny (…). Dzielnicowy często z nią rozmawiał, wspierał, motywował do skorzystania z pomocy psychologicznej (…). Dziewczynka wyznała, że dzielnicowy był jedyną osobą, która jej wierzyła, zachowała się wobec niej opiekuńczo i interesowała się jej losem (…). I choć ma poczucie, że straciła rodzinę, to zyskała pomoc i wsparcie policjanta (…) – napisał w zgłoszeniu konkursowym przedstawiciel Centrum Ochrony Dziecka Fundacji EGO.
NIEUSTĘPLIWY
Służba w Policji sprawia mu dużą satysfakcję. Jako dzielnicowy ceni sobie możliwość pójścia bezpośrednio do danej osoby w inny sposób niż w zespole patrolowo-interwencyjnym.
– Tu ta interwencja trwa dłużej. Dopóki jest chęć do tej pracy i widzę, że daję poczucie bezpieczeństwa mieszkańcom i dziękują za moją pracę, to chcę dalej tam pracować i robić dalej to, co lubię – mówi wyróżniony policjant.
Mł. insp. Adam Miezianko, komendant miejski Policji w Suwałkach tak mówi o wyróżnionym policjancie: – Paweł jest zapalonym sportowcem, biegaczem i tak jak jest nieustępliwy w sporcie, tak nieustępliwy jest w służbie. Dąży uparcie do postawionego sobie celu.
Paweł Marcówka po służbie lubi spędzać jak najwięcej czasu z synami (7 i 4 lata), z którymi biega, jeździ na rowerze i podróżuje. Od dwóch lat intensywnie trenuje biegi ekstremalne, w terenie, z obciążeniami. Obecnie przygotowuje się do udziału w mistrzostwach świata w półmaratonie w Gdyni w 2020 roku i zaczął trenować kick-boxing.
Drugim jego żywiołem jest woda – nurkuje. Zaczynał od ratownictwa w WOPR. Podróże i sport pozwalają mu przemyśleć wiele spraw. – Pod wodą człowiek słyszy tylko swoje myśli. Tak samo jak się biegnie przez ileś godzin, żeby nie myśleć o tym, ile dystansu zostało, myśli się o pracy i o rodzinie. Ważne, żeby być opanowanym, a powoli wszystko się da rozwiązać – mówi asp. Paweł Marcówka.
IZABELA PAJDAŁA
zdj. autor