Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Słaba płeć?

Statystyki pokazują, że kobiety popełniają nieporównywalnie mniej wszystkich przestępstw niż mężczyźni. Do połowy lat 90. XX w. były sprawczyniami około 4 proc. ogólnej liczby przestępstw, przez następne kilkanaście lat 7–8 proc., jednak od kilku lat obserwuje się wzrost liczby przestępstw popełnianych przez kobiety do 10–11 proc. wszystkich czynów, a w przypadku zabójstw nawet do 13 proc. Rośnie także liczba sprawczyń popełniających przestępstwa z użyciem przemocy.

Przestępczość kobieca nie jest nowym zjawiskiem. Kobiety dopuszczały się zbrodni i różnych czynów zabronionych od czasów najdawniejszych i zawsze budziło to większe oburzenie i potępienie niż przestępstwa popełniane przez mężczyzn. Od dawna podejmowano próby wyjaśnienia tego zjawiska. Powstał nawet odrębny nurt kryminologii kobiecej.

KOBIECA NATURA CZY POSTĘP SPOŁECZNY?

Zapoczątkowali go dwaj włoscy kryminolodzy i antropolodzy Cezare Lombrosso i Guglielmo Ferrero, autorzy wydanej w 1893 roku książki „Kobieta jako zbrodniarka i prostytutka”. Na podstawie badań anatomii i fizjologii kobiety próbowali udowodnić, że w porównaniu z mężczyzną kobieta pozostaje na poziomie rozwoju dziecięcego, że tak naprawdę zarówno psychicznie, jak i fizycznie kobieta jest „niedorozwiniętym mężczyzną”. Kobieta, która dopuściła się zbrodni, to według Lombrosso i Ferrero albo urodzona zbrodniarka, albo zbrodniarka z przypadku.

Na podstawie pomiarów antropologicznych skazanych kobiet autorzy usiłowali udowodnić, że u „urodzonych zbrodniarek” występują tzw. stygmaty zwyrodnienia fizycznego, do których należą: żuchwa znacznej objętości, spojrzenie dzikie, policzki wydatne, męska fizjonomia, wargi cienkie, meszek na twarzy, czaszka zbliżona do męskiej, anomalie miednicy.

Natomiast „zbrodniarka z przypadku” to według nich kobieta, która popełnia przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu za namową mężczyzny. Sugestia zbrodni wychodzi ze strony kochanka, kobieta ulega jej z łatwością, jako istota uległa i słabo rozwinięta emocjonalnie, także z powodu jej płciowości oraz zaufania pokładanego w ukochanym mężczyźnie, po wtóre dzięki szczeremu, pełnemu miłości oddaniu, do jakiego częstokroć zdolne są te zbrodniarki.

Teoria Lombrosso i Ferrero, dziś traktowana raczej jak ciekawostka, była bardzo popularna w środowisku prawniczym w pierwszej połowie XX wieku.

Kobiecą naturę uważał za główny czynnik przestępczości wśród osób tej płci także kryminolog Otto Polak z uniwersytetu w Filadelfii w drugiej połowie XX wieku. Twierdził on, że kobiety od zarania dziejów wykorzystują swoją seksualność do manipulowania mężczyznami i podżegania ich do zbrodni, same pozostając w cieniu. Dlatego według niego statystyki kryminalne nie oddają prawdziwego rozmiaru przestępczości kobiet. Dodatkowo obraz ten zaciemnia, jak to określa uczony, „rycerskość mężczyzn”, którzy starają się chronić kobiety i postępować wobec nich dżentelmeńsko. Mężczyźni nienawidzą oskarżania kobiet i w ten sposób skazywania ich na odbycie kary, policjanci nie lubią ich aresztować, adwokaci prowadzić sprawy przeciwko nim, sędziowie i sądy nie lubią uznawać je za winne – pisał Otto Polak w swoim dziele „The Criminality of Women”.

Kolejne teorie dotyczące przyczyn przestępczości kobiet wskazują przede wszystkim na uwarunkowania i procesy społeczne.

Jednym z pierwszych, którzy zwracali na to uwagę, był amerykański socjolog Edwin Sutherland. W latach czterdziestych stworzył teorię zróżnicowanych powiązań, według której zachowanie przestępcze jest zachowaniem wyuczonym, wynikającym z wychowania i środowiska. Kobiety są inaczej wychowywane i traktowane niż mężczyźni, otrzymują inną wiedzę i umiejętności, przez co mają mniej pokus i możliwości do popełnienia przestępstwa.

W ostatnim dwudziestoleciu na wzrost liczby zabójstw popełnianych przez kobiety z pewnością wpływ ma rosnąca liczba przypadków przemocy domowej, ale – jak twierdzą socjologowie – także fakt, że kobiety coraz częściej nadużywają alkoholu. Alkohol sprawia, że puszczają hamulce, potęguje się agresja, łatwiejsze staje się podejmowanie drastycznych decyzji.

ODWET ZA ZNĘCANIE

Spośród 355 zabójstw ujawnionych w Polsce w 2018 r. kobiety były sprawczyniami 58 czynów. Rok wcześniej dokonały 38 zabójstw spośród 304 ujawnionych.

Psycholog profesor Józef Gierowski wyodrębnia zabójstwa z motywacji ekonomicznej, seksualnej, urojeniowej, zemsty oraz z motywacji związanej z poczuciem krzywdy lub zagrożenia. Kobiety popełniają zabójstwa, kierując się każdą z tych motywacji, najczęściej jest to jednak ta ostatnia, gdzie u podłoża leży poczucie krzywdy i zagrożenia związane z przemocą ze strony tyrana domowego.

Zabójstwa na tle przemocy domowej stanowią około 40 proc. wszystkich przestępstw tej kategorii popełnianych przez kobiety. Zabójstwo tyrana domowego jest zazwyczaj popełniane w rodzinach o niższym statusie ekonomicznym. Długotrwała przemoc wywołuje tzw. syndrom bitej kobiety. Gdy nie otrzyma ona na czas pomocy, może w akcie samoobrony i uwolnienia długotrwałego napięcia dopuścić się zabójstwa dręczącego ją partnera. Zwykle jest to zabójstwo w afekcie lub w warunkach obrony koniecznej.

Mariusz P. z Białegostoku latami znęcał się nad swoją żoną, nadużywał alkoholu, bił ją w obecności dzieci, ubliżał w obecności osób trzecich. Podczas jednej z awantur kobieta chwyciła za nóż kuchenny i zadała dręczycielowi jeden cios. Okazało się, że trafiła w serce i nim przyjechało pogotowie, mężczyzna zmarł. Sąd uznał, że było to zabójstwo w afekcie i w 2013 roku skazał oskarżoną na 2 lata pozbawienia wolności, a następnie, ze względu na czwórkę nieletnich dzieci, zawiesił wykonanie kary na 5 lat.

Również podczas awantury domowej i również nożem ugodziła śmiertelnie swojego partnera 36-letnia kobieta z Kościerzyny. W 2016 roku sąd uznał, że działała w obronie koniecznej i uniewinnił ją.

DZIECIOBÓJCZYNIE

Przestępstwem popełnianym wyłącznie przez kobiety jest dzieciobójstwo. Wynika to z zapisu art. 149 kodeksu karnego, gdzie mowa o zabójstwie dziecka (rodzącego się lub noworodka) przez matkę w okresie porodu i pod wpływem jego przebiegu. Czyn taki jest uznawany przez polskie prawo karne za przestępstwo typu uprzywilejowanego i jako występek podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Natomiast jeśli zabójstwo dziecka było mniej lub bardziej planowane i dokonane świadomie, ten czyn będzie kwalifikowany jako zabójstwo (art. 148 par. 1 kodeksu karnego). Według policyjnych danych w skali całego kraju rocznie odnotowuje się kilkanaście zabójstw starszych dzieci z rąk matki (czyny zagrożone karą dożywocia).

W ostatnich latach w Polsce dochodzi średnio do około 30 przypadków dzieciobójstwa. Dzieciobójczynie to kobiety najczęściej między 18. i 24. rokiem życia, z niskim wykształceniem. Do czynów takich dochodzi przeważnie w rodzinach, które określa się jako patologiczne, ale zdarzają się również w rodzinach o wysokim statusie.

MŁODE I BEZWZGLĘDNE

Wzrost liczby przestępstw popełnianych przez kobiety to również konsekwencja zmieniającej się ich pozycji społecznej. Wyraźne jest także zjawisko, że ciężkich przestępstw, w tym zabójstw, dopuszczają się coraz młodsze kobiety i że wykazują się przy tym coraz większym okrucieństwem. Monika S., skazana na dożywocie za zabójstwo w 1997 roku maturzysty Tomka Jaworskiego, w chwili zatrzymania miała 24 lata i była matką dwójki dzieci. Jej wspólnikami było dwóch mężczyzn, ale to ona stanowiła mózg zbrodniczego przedsięwzięcia: porwania, torturowania i zabójstwa chłopca.

Małgorzata R., 22-letnia studentka resocjalizacji, latem 1997 r. wymyśliła plan zamordowania dwóch dilerów Ery i kierowała jego realizacją. W 1999 roku została skazana na karę dożywotniego więzienia. 30-letnia Monika P. z Lubartowa kilkoma uderzeniami młotkiem w głowę zabiła swoją teściową z powodu nieporozumień na tle finansowym. Zwłoki zakopała przy wejściu do wspólnie budowanego nowego domu. W 2013 roku została skazana na 15 lat więzienia.

PRZYWÓDCZYNIE I MANIPULANTKI

– Kobiety często wchodzą w kooperacje ze sprawcą lub kilkoma sprawcami mężczyznami i wtedy chętnie obejmują rolę kierowniczą. Facetom może wydawać się, że to oni są hersztami, ale tak naprawdę manipuluje nimi kobieta. Modus operandi wielu zabójczyń polega na tym, że znajdują sobie mężczyzn, którzy dla nich zabijają – mówił w wywiadzie dla Wirtualnej Polski psycholog kryminalny, profiler Jan Gołębiowski.

30-letnia Monika A., była strażniczka więzienna, namówiła 19-letniego chłopaka do zabójstwa starszego mężczyzny, aby mogła przejąć jego mieszkanie. Wszystkie czynności zaplanowała w szczegółach, a gdy chłopak zabił, razem schowali zwłoki do walizki i zakopali w lesie. Kobieta została skazana na dożywocie, jej wspólnik, którego sąd określił jako „świadome narzędzie w jej rękach” na 25 lat więzienia. 27-letnia Violetta Z. została skazana za zaplanowanie i zorganizowanie zabójstwa swojego kochanka i szefa piramidy finansowej SkyLine. Egzekucji dokonali jej brat, kurier pracujący w firmie i kolega. W 1999 roku sąd skazał ją na 15 lat pozbawienia wolności, głównego zabójcę na 25 lat.

Najnowsza głośna sprawa z kobietą w roli głównej dotyczy uwodzicielskiej blondynki, 30-letniej Magdaleny K. z Krakowa. W 2017 roku po aresztowaniu przywódców gangu kibolsko-narkotykowego przejęła w nim kierownictwo. Podejrzana o wprowadzenie na czarny rynek 65 kilogramów marihuany i kokainy szefowa gangu od września 2019 roku ukrywa się przed Policją. Jest poszukiwana listem gończym wydanym przez Prokuraturę Krajową, europejskim nakazem aresztowania i czerwoną notą Interpolu.

I KOBIETY, I MĘŻCZYŹNI

Ze statystyk wynika wyraźnie, że przestępstwa popełniają głównie mężczyźni. Profesor Janina Błachut, kryminolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego, twierdzi, że fakt, iż przestępczość kobieca stanowi nieduży procent w skali całej przestępczości, nie oznacza, że można ją bagatelizować. Natomiast za pozbawione większego sensu uważa szukanie odpowiedzi na pytanie, dlaczego kobiety popełniają przestępstwa. Według niej czyn przestępny, jako pewien rodzaj zachowania, jest możliwy do popełnienia zarówno przez mężczyznę, jak i przez kobietę, byłoby więc dziwne, gdyby takie zachowania kobietom się nie zdarzały.

ELŻBIETA SITEK

zdj. Piotr Maciejczak