Można ich spotkać na wielu imprezach sportowych. Startują głównie w biegach, także tych wymagających nie tylko kondycji, ale i niezwykłego hartu ducha. Wędrują po górach, organizują spływy, grają w turniejach piłkarskich. Wiele tych przedsięwzięć ma wymiar charytatywny.
Projekt Weterani RP zrodził się samorzutnie w środowisku uczestników misji pokojowych. Najpierw, we wrześniu 2017 r., powstało Stowarzyszenie Weteranów Działań poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej, skupiające funkcjonariuszy i byłych funkcjonariuszy resortu spraw wewnętrznych, którzy służyli poza Polską na rzecz światowego pokoju. Dzięki przychylności Komendanta Głównego Policji weterani mają do dyspozycji pomieszczenia w siedzibie KGP przy ul. Domaniewskiej w Warszawie. Prezesem stowarzyszenia jest mł. insp. w st. spocz. Marek Górnicki, który prywatnie od dawna podejmował różne sportowe wyzwania. Okazało się, że takich ludzi w środowisku jest więcej. Pomysł nabrał realnych kształtów dwa lata temu podczas Międzynarodowego Turnieju Służb Mundurowych w Piłce Nożnej Halowej im. podkom. Andrzeja Struja w Warszawie, gdzie weterani rozegrali mecz pokazowy. Dzięki ich staraniom zawody strzeleckie, współorganizowane przez Komendę Główną Policji, zostały rozszerzone o klasyfikację uczestników misji i obecnie ich nazwa to Ogólnopolska Liga Strzelecka Funkcjonariuszy, Żołnierzy i Weteranów.
Sportowa aktywność misjonarzy przekłada się na zainteresowanie stowarzyszeniem. Ich koszulki z logo organizacji i dużym napisem z tyłu WETERANI RP skłaniają do pytań, a w efekcie do rozmów o środowisku. A że startują nie tylko w resortowych imprezach, wiedza o funkcjonariuszach (a nie tylko żołnierzach) służących pod sztandarem pokoju idzie w świat.
Projekt Weterani RP skierowany jest do członków stowarzyszenia, ale także do sympatyków środowiska. Działa trochę jak klub, ale bez nadbudowy w postaci prezesa, składek itd. Jedyny wydatek to legendarna już koszulka. Idea zatacza coraz szersze kręgi i coraz częściej podczas imprez sportowych na listach startowych obok imienia i nazwiska można w rubryce „klub” przeczytać Weterani RP.
Aktywność uczestników projektu jest godna podziwu. W ubiegłym roku startowali m.in. w Biegu Powstańca Styczniowego w Kucharach Żydowskich, z którego dochód przeznaczono na pomoc dla nieuleczalnie chorego dziecka. Wzięli udział w przedsięwzięciu „Wyprawa po zdrowie dla Jasia na 100-lecie Policji”, a nawet znaleźli się wśród organizatorów Otwartych Zawodów Strzeleckich „Strzelamy dla Stasia i Patryka”. Ogółem w 2019 r. wystartowali w kilkudziesięciu imprezach sportowych. Były to m.in.: Przeszkodowy Bieg o Puchar Komendanta Miejskiego Policji w Tarnowie, VII Bieg Pamięci Żołnierzy Żandarmerii Wojskowej im. sierż. Marcina Pastusiaka i kpr. Grzegorza Bukowskiego w Mińsku Mazowieckim, Bieg Powstania Warszawskiego, Bieg na Agrykoli na 100-lecie Policji i 31. Bieg Niepodległości. Wśród długich dystansów wymienić należy: Mistrzostwa Polski Służb Mundurowych w Ekstremalnym Półmaratonie Górskim, Półmaraton Zegrzyński, Maraton w Dębnie, Orlen Warsaw Maraton czy bieg maratoński w Kijowie. Były także przedsięwzięcia ekstremalne, jak choćby: Ultramaraton Powstańca 1944–2019, Maraton Komandosa w Lublińcu i „Chłosta Beskidzka” na dystansie 58 km po górach.
Stowarzyszenie Weteranów Działań poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej ma swoją stronę internetową www.swmsw.pl, gdzie można znaleźć wszystkie szczegóły.
Ostatnio zamieszczono tam sprawozdanie z ubiegłorocznych przedsięwzięć, które kończy zachęta mł. insp. w st. spocz. Marka Górnickiego: „Specjalne podziękowania kieruję do weteranów niebędących członkami Stowarzyszenia i sympatyków, którzy połknęli bakcyla i stanowią koło napędowe Projektu – to diamenty sportowe, bo… jak nie zauważyć Krzysztofa z Biegu Komandosa w Lublińcu, Pawła przesyłającego pozdrowienia z maratonu w Kijowie czy też Krzysztofa z Akademii Sportu Medyk Łomża. Zachęcam do przysyłania informacji z wydarzeń, w których uczestnicząc identyfikujecie się z ideą Projektu… Pamiętajcie… to nie tylko bieganie – przykładem jest wejście Krzysztofa na Mount Blanc i Dusiołek Górski Artura”.
PAWEŁ OSTASZEWSKI
zdj. autor