–Pamiętaj, nie przyjmuj czekoladek od obcych ludzi. Nie rozmawiaj z nieznajomym. Nie idź z obcą osobą – te i podobne zakazy rodzice powtarzają swoim dzieciom wielokrotnie. I są przekonani, że one działają. Podobnie myślał kom. Marcin Budzich, zastępca naczelnika Wydziału Prewencji KMP w Katowicach, prywatnie ojciec dwójki dzieci. Któregoś dnia będąc z 9-letnim synem na placu zabaw był świadkiem sytuacji, gdy do jego dziecka podszedł nieznajomy mężczyzna i zapytał, czy maluch nie pomógłby mu w poszukiwaniach psa. Chłopiec nawet przez chwilę się nie zawahał. Odwrócił się na pięcie i poszedł.
– Byłem zaskoczony, bo bardzo często mówiłem mu, by nie rozmawiał z nieznajomymi, nie oddalał się z obcymi, niczego od nich nie przyjmował – opowiada policjant. – Temat przerabialiśmy wiele razy, z racji mojego zawodu chyba nawet częściej niż w innych domach. Używałem mocnych argumentów, czasem drastycznych przykładów. Tym bardziej byłem zszokowany.
Szczęśliwie tamta sytuacja była bezpieczna. Tata był obok, zauważył, od razu zareagował. Ale pytania, dlaczego syn się tak zachował i dlaczego jego rozmowy okazały się nieskuteczne, nie dawały mu spokoju. Postanowił porozmawiać z ludźmi ze swojego wydziału.
– Co wy na to? – pytał, relacjonując wydarzenie. – Liczyłem na absolutne minimum, że chociaż syn przyjdzie i zapyta mnie, czy może iść. A tu nic. Czy w takim razie nasze dzieci są bezpieczne?
SPOTKANIE Z NIEZNAJOMYM
Tamtego dnia funkcjonariusze z katowickiego wydziału prewencji postanowili, że muszą coś z tym zrobić. Coś, co uświadomi rodzicom skalę problemu, co ich uczuli, dotknie, zszokuje, a może nawet oburzy. Bo przecież wszyscy rodzice dorastających dzieci mierzą się z pytaniami: czy to już ten czas, gdy ich pociechy mogą same chodzić do szkoły, po zakupy, na plac zabaw. Samodzielność wiąże się z zagrożeniami. Jednym z nich jest właśnie spotkanie z nieznajomym. I tego dotyczył eksperyment, który przeprowadzili, a który stał się częścią kampanii społecznej „Naucz mnie, kiedy mówić nie”.
Założenie było proste. Najpierw policjant z psychologiem uzgadniali wszystkie warunki eksperymentu z opiekunem dziecka. Potem funkcjonariusz w cywilnym ubraniu podchodził do wybranego chłopca lub dziewczynki i próbował wyciągnąć malca z placu zabaw. Używał w tym celu różnych wabików. Były cukierki, był pies. Najbardziej skuteczny okazał się dron. Ukryta kamera rejestrowała wszystkie te spotkania i reakcje dzieci. Efekt był przerażający. Dziewięcioro na dziesięcioro dzieci opuszczało plac zabaw bez jakiegokolwiek kontaktu z rodzicem. Nie pytało się, czy może odejść, nie zwracało uwagi na swojego opiekuna. Po prostu odchodziło. To wszystko rozgrywało się na oczach rodziców. Z policyjnego eksperymentu zastał nakręcony film. Żadna z przedstawionych w nim scen nie była reżyserowana.
„Jak masz na imię? Maja? Ładnie” – zaczepiał dziewczynkę mężczyzna. Chwilę później szli razem, jakby byli dobrymi znajomymi.
– Większość rodziców była przekonana, że ich dziecko nigdzie z obcym nie pójdzie. Eksperyment pokazał, w jak wielkim byli błędzie – mówi kom. Marcin Budzich. – Wszystkich nas przeraziła skala zjawiska.
ASERTYWNIE ODMAWIAĆ
Negatywny wniosek był jeszcze jeden: nikt z obserwujących wydarzenie nie zareagował, nie zapytał mężczyzny kim jest, co robi. Wtajemniczony w działania funkcjonariuszy na każdym z kilkudziesięciu placów zabaw był tylko jeden rodzic. Pozostali, widząc podejrzanego typa, który kręci się i zaczepia dzieci, nie zrobili absolutnie nic. Nie przerwali, nie stanęli w obronie dziecka, nie zadzwonili po policję.
– To był dla mnie szok. Byłem przekonany, że będzie inaczej, dlatego mieliśmy do dyspozycji patrol umundurowany, który mógłby szybko zareagować w razie pretensji albo czyjegoś agresywnego zachowania. Nic takiego nie miało miejsca, nikt do nas nie podchodził – opowiada Marcin Budzich.
Niepokojące wyniki eksperymentu zaowocowały stworzeniem kampanii edukacyjnej poświęconej bezpieczeństwu dzieci, a także reakcji dorosłych na krzywdzenie najmłodszych. Kampania ma przestrzegać dorosłych, by nie zostawiali dzieci bez opieki, ostrzegać – film pokazuje, nie tylko jak łatwo potencjalny pedofil może zmanipulować nieletniego, ale także uczy najmłodszych asertywnej postawy w kontakcie z obcymi.
– Prowokacja, którą zorganizowaliśmy, pokazała, jak mało skuteczne są nasze rozmowy z dziećmi. Pytanie więc, jak rozmawiać, żeby był efekt – wyjaśnia kom. Marcin Budzich.
Wiedzę na ten temat mają dać szkolenia, które właśnie wystartowały. Komenda Miejska Policji w Katowicach wraz z Urzędem Miasta w Katowicach oraz Ośrodkiem Regionalnym Metodyczno-Edukacyjnym Metis chcą dotrzeć do wszystkich nauczycieli w katowickich placówkach dydaktycznych. Za pośrednictwem nauczycieli zostaną z kolei przeszkoleni rodzice. Idea jest taka, żeby dorośli potrafili rozpoznać i umiejętnie zareagować w razie skrzywdzenia dziecka przez osobę dorosłą. Przeszkoleni nauczyciele przeprowadzą również spotkania profilaktyczne z uczniami.
– Ważne jest, żeby nasze dzieci wiedziały, kiedy mogą rozmawiać z nieznajomym, a kiedy muszą stanowczo odmówić. Ważne, by wiedziały, że nie wolno oddalać się z nieznajomym bez zgody opiekuna i by potrafiły powiedzieć „nie” w sytuacjach, gdy dorośli przekraczają dopuszczalne granice społeczne i prawne – mówi kom. Marcin Budzich. – Dziecko, które nauczymy asertywnego odmawiania nieznajomemu dorosłemu np. przyjęcia prezentu, wspólnej zabawy czy oddalenia się od opiekuna, uczymy też bronienia się przed skrzywdzeniem czy wykorzystaniem.
ANNA KRAWCZYŃSKA
zdj. KMP w Katowicach
Katowicka Kampania profilaktyczno-edukacyjna „Naucz mnie, kiedy mówić NIE” jest kontynuacją oraz rozszerzeniem trwającej wojewódzkiej kampanii społecznej „Moje bezpieczne(?) dziecko” Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach we współpracy z Regionalnym Ośrodkiem Metodyczno-Edukacyjnym Metis w Katowicach. Jej celem jest zwiększenie bezpieczeństwa katowickich dzieci. W ramach trwania kampanii (2018/2020) planowane jest:
• przeszkolenie 200 nauczycieli (5 szkoleń), przekazując im wiedzę na temat: wyniku i wysuniętych wniosków z eksperymentu policyjnego na katowickich placach zabaw, ochrony dziecka przed przemocą, ABC pierwszej pomocy w przypadku przemocy seksualnej wobec dziecka, polskiego prawa wobec wykorzystania seksualnego, odpowiedzialności prawnokarnej nauczycieli, dyrekcji szkół i opiekunów w przypadku ujawnienia przestępstwa wobec małoletniego oraz procedury „Niebieskiej karty”, mającej na celu przeciwdziałanie przemocy w rodzinie;
• wyposażymy nauczycieli, rodziców i opiekunów w materiały edukacyjne – poradnik, zawierający informacje uzyskane podczas szkolenia wraz z narzędziami do pracy z dzieckiem, tj. kolorowankę „Sznupek kontra obcy” i „Bajkę o Zosi w teatrzyku Kamishibai” uczące dzieci bezpiecznych, chroniących ich przed skrzywdzeniem, zachowań w kontakcie z osobą dorosłą.
W spotkaniach z rodzicami będą uczestniczyć policjanci – dzielnicowi. Zorganizowane będą spotkania konsultacyjne dla koordynatorów placówek oświatowych realizujących kampanię.
Rozmawiaj!
Po eksperymencie przeprowadzonym przez katowickich policjantów niektórzy rodzice zastanawiają się, co zrobić, jak nauczyć dziecko, żeby z obcym nie poszło, nie wsiadło do samochodu, nie dało się przekupić prezentem.
–Rozmawiajmy. Nikt nie wymyślił nic lepszego niż rozmowa z dzieckiem – mówi Ewa Kustwan-Mróz, psycholog z Regionalnego Ośrodka Metodyczno-Edukacyjnego Metis w Katowicach.
Zadaniem rodziców jest zapewnienie dziecku bezpieczeństwa, ale to nie znaczy, że mamy dziecko trzymać pod kloszem. Od najmłodszych lat uczymy swoje dzieci różnych rzeczy: jeżdżenia na rowerze, krojenia nożem, tego, że nie bawimy się ogniem. Uczymy też decydowania, zachęcamy do podejmowania wyzwań i tłumaczymy, że nie zawsze wszytko się udaje. Uczenie dziecka bezpiecznych zachowań powinniśmy traktować jak jeden z elementów dbania o siebie. Taka umiejętność może w przyszłości uchronić je przed atakiem ze strony przestępcy, a nawet uratować mu życie.
– Trzeba rozmawiać, opowiadać o różnych sytuacjach, które mogą dziecko spotkać. Nawet o takich, które są trudne – tłumaczy psycholog. – I nie wystarczy jedna rozmowa, bo tu nie chodzi o akcyjność. Trzeba powtarzać. Tak samo jak przy nauce bezpiecznego przechodzenia przez jezdnię. Nie wystarczy powiedzieć raz. Podejmujemy temat wiele razy.
To samo dotyczy reakcji w sytuacji kontaktu z nieznajomym. Można dziecku opowiadać, ćwiczyć różne zachowania w trakcie zabawy, pytać je, jakby postąpiło, gdyby samo znalazło się w danej sytuacji. Dziecko, które będzie potrafiło rozpoznać zagrożenie, będzie wiedziało, jak może się przed nim bronić i jak ma sobie z nim poradzić.
– Trzeba też pamiętać, że zagrożenie może przyjść nie tylko od całkiem obcej osoby, ale także od takiej, którą czasem widuje – mówi psycholog Ewa Kustwan-Mróz. – To może być ktoś, kogo spotyka na osiedlu, sąsiad. Może to być przyjaciel rodziny albo ktoś z najbliższych. Bardzo ważne, by dziecko potrafiło ufać sobie i swoim uczuciom, i w razie niepokoju nie bało się wycofać z jakiejś sytuacji. Dziecko musi umieć odmawiać i to nasza rola, żeby je tego nauczyć.
Katowicka kampania „Naucz mnie, kiedy mówić NIE” i cykl warsztatów, które są jej elementem, mają uczulić najpierw pedagogów, by ci mogli potem rozmawiać z dziećmi, i przekazać cenne wskazówki rodzicom. Kilka z nich zamieszczamy poniżej. To fragment „Poradnika dla rodziców i opiekunów”, który powstał w wyniku współpracy policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach i psychologów z Regionalnego Ośrodka Metodyczno-Edukacyjnego Metis w Katowicach w ramach wojewódzkiej kampanii społecznej „Moje bezpieczne(?) dziecko”.
ANNA KRAWCZYŃSKA
Jak rozmawiać z dzieckiem o bezpieczeństwie?
1. Wytłumacz dziecku, że każdy człowiek ma prawa, których nikt nie może go pozbawić.
2. Wyjaśnij różnice między dobrym (bezpiecznym) i złym dotykiem. Wytłumacz, że jeśli nie chce, żeby go dotykano/całowano, ma prawo głośno to powiedzieć, nawet wtedy, gdy kocha osobę, która chce to zrobić.
3. Powiedz dziecku, że kiedy czuje się zagrożone, ma prawo powiedzieć „nie” każdemu dorosłemu. Przećwicz z nim stanowczą odmowę. Nie ucz dziecka bezwzględnego posłuszeństwa wobec wszystkich dorosłych.
4. Wytłumacz dziecku, że ciało jest jego wyłączną własnością, i że nikt nie ma prawa go dotykać w sposób, który jest dla niego nieprzyjemny lub wprawia go w zakłopotanie.
5. Wytłumacz, że są niegroźne sekrety (np. przygotowanie komuś niespodzianki na urodziny) i groźne tajemnice (kiedy na przykład starszy kolega zabierze mu pieniądze). Jeżeli ktoś będzie dotykał jego ciała, a potem żądał dochowania tajemnicy, to jest to właśnie taka groźna tajemnica.
6. Zapewniaj swoje dziecko, że niezależnie od okoliczności zawsze będziesz po jego stronie. Kiedy dziecko opowiada ci o swoich codziennych trudnościach, traktuj je zawsze serio i nie zaprzeczaj jego uczuciom.
7. Dziecko musi wiedzieć, że jest różnica między prezentem a przekupstwem. Prezenty dajemy, gdy kogoś lubimy, a nie żeby coś dostać w zamian. Prezenty, za które ktoś chce coś od dziecka uzyskać, są groźne.
8. Wytłumacz dziecku, że dorośli (obcy i znajomi) mogą chcieć czegoś od dziecka, obiecując mu w zamian pieniądze. W takiej sytuacji powinno jak najszybciej powiedzieć o wszystkim dorosłemu.
9. Nie dziel ludzi na dobrych i złych. Zamiast mówić dzieciom, żeby uważali na złych ludzi, lepiej powiedzieć, że powinno uciekać, jeśli ktokolwiek próbuje zrobić im coś złego.
10. Pozwól dziecku na łamanie zasad. Gdy grozi mu niebezpieczeństwo, wolno mu użyć wszelkich sposobów – krzyku, ucieczki, gryzienia, kopania, kłamstwa.