Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Zakładamy najgorszy wariant (nr 128/11.2015)

Izraelski system walki wręcz i samoobrony krav maga jest bezwzględny, ale skuteczny. Wśród jego instruktorów są polscy policjanci. Tworzą grupę ekspertów do spraw wyszkolenia Policji.

Sala treningowa w kamienicy przy ulicy Gdańskiej w Łodzi. Rozpoczyna się kolejny rok szkoleniowy Federacji United Krav Maga World Organization dla instruktorów z kraju i zagranicy. Wśród nich są asp. Radosław Niziołek z Komendy Powiatowej Policji w Mielcu, st. post. Grzegorz Witkowski z Plutonu Wsparcia Taktycznego Oddziału Prewencji Policji w Łodzi, nadkom. Robert Zagorowski z KPP w Szczecinku, asp. sztab. Tomasz Pawlak i sierż. sztab. Jarosław Kasel obaj z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, oraz sierż. sztab. Dariusz Kulesza z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.

TO NIE JEST SPORT

Sala jest nieduża, w dodatku z filarami na środku. Tłok. Wydaje się, że zbyt wielki, by można było tu cokolwiek zrobić, gdy ćwiczy 30 osób. Ale to pozór, bo brak miejsca w ciasnym pomieszczeniu to sytuacja na treningu krav magi wręcz pożądana.

– Tak często jest w lokalach, autobusach czy na ulicy podczas starcia z przestępcami czy kibolami – wyjaśnia asp. Radosław Niziołek (expert 3 UKMWO). Krav magę trenuje od 15 lat, instruktorem jest od 2008 r. Ile razy on i jego koledzy wykorzystali swoje umiejętności podczas interwencji? – Tysiące!

Krav maga to nie sport, w którym zdobywa się medale. W krav madze stawką jest zdrowie lub życie.

– Opieramy się na treningu scenariuszowym – mówi Tomasz Adamczyk, prezes i główny instruktor United Krav Maga World Organization. – Mniej czasu poświęca się na szlifowanie detali, natomiast naucza się dużymi segmentami, np. tysiąc godzin obrony przed nożem. Od początku zakładamy najgorszy wariant: na pierwszym treningu jest się samemu przeciw kilku uzbrojonym agresorom.

Adamczyk tłumaczy i demonstruje uczestnikom szkolenia przebieg ćwiczenia.

– Obezwładniacie jedną osobę, odwracacie się, klepiecie w ramię następną i robicie to samo. Ruszamy! – wydaje komendę.

Walczy każdy z każdym. Nic nie jest udawane, choć w zakładane na ręce, szyję czy nogi dźwignie nikt nie wkłada całej siły. Ale i tak czasem słychać jęk bólu.

OD POCZĄTKU WSPÓŁPRACOWAŁEM Z POLICJĄ

Tomasz Adamczyk 20 lat temu sprowadził krav magę do Polski. Przez wiele lat był w elitarnej izraelskiej grupie Global Instructors Team. Potem, wraz z grupą międzynarodowych instruktorów, założył federację United Krav Maga World Organization, której programy – jak mówi – są bardziej nowatorskie. Przez lata wyszkolił na całym świecie ponad 600 instruktorów policyjnych, antyterrorystycznych, jednostek specjalnych i militarnych. W naszym kraju przedstawicielem jego federacji jest Instytut Krav Maga Polska z 80 oddziałami terenowymi.

– Od samego początku prowadziłem bliską współpracę z polską Policją. Na zlecenie Biura Kadr i Szkolenia Komendy Głównej Policji opracowałem program szkoleń dla Policji na tzw. sytuacje ekstremalne, czyli gdy jest kilku uzbrojonych agresorów, a także na rozmaite sytuacje w tłumie i pomieszczeniach zamkniętych. Kolejne programy realizowane były w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie i innych szkołach policyjnych. W efekcie duże fragmenty krav magi zostały zaadaptowane do programu szkoleń funkcjonariuszy w całej Polsce – mówi Adamczyk.

W AUTOBUSACH, NA ULICY, W MIESZKANIACH

Trening trwa dalej. Adamczyk objaśnia scenariusz kolejnej akcji – obrony przed atakiem nożem w brzuch od dołu. Taki zdarza się najczęściej i jest najgroźniejszy. Po chwili przerywa ćwiczenia i zwraca komuś uwagę.

– Jak robisz dźwignię przeciwko nożowi, nie rób jej symbolicznie, bo uczysz się symbolicznej techniki. Wszystkie wasze techniki muszą być wykończone – wyjaśnia i pewnie zakłada dźwignię temu, który przed chwilą robił ją symbolicznie. Ale dodaje: – Ty nie musisz teraz sprawiać bólu koledze, ale to od ciebie zależy, czy on będzie czy nie.

Znowu ktoś syknął z bólu. Trzyma się za łokieć. Zaciska zęby. Nic nie mówi. Ruchem dłoni zachęca partnera do walki.

– Polska Policja ma znakomite programy treningowe – mówi Adamczyk. – Funkcjonariuszy Policji przygotowuje się do obrony przed atakiem nożem, również z zaskoczenia – mówi Adamczyk. – Jednak uczone jest to najczęściej w sposób statyczny, tzn. mamy atak nożownika, policjant broni się i go obezwładnia. Natomiast bardzo rzadko uczy się dynamicznie, że nożownik jest agresywny, atakuje wielokrotnie i wielopłaszczyznowo, często z chwytaniem za ubranie albo z równoczesnym kopaniem i uderzaniem.

RÓŻNICE

Choć na podłodze rozłożona jest wykładzina sportowa, na którą w sportach walki wchodzi się tylko boso, tu wszyscy trenują w butach. Taka zasada. Ale różnic jest więcej.

– Odmienność między szkoleniem klasycznym stosowanym w szkołach policyjnych a tym prowadzonym przez nas polega na realności – twierdzi st. post. Grzegorz Witkowski (expert 3 UKMWO), który trenuje krav magę od 13 lat, a jej instruktorem jest od 2007 r. – Zero pozowania, jakiegoś zastygania w bezruchu. Poza tym szkolenie policyjne często zależy od tego, co instruktor „ma we krwi”, np. judo, zapasy, karate itd. Jest duża różnica między ćwiczeniami na macie w sportach walki a w krav madze, gdzie zajęcia odbywają się w autobusach, pociągach, mieszkaniach czy na ulicy.

Policyjni instruktorzy kładą nacisk na zajęcia w miejscach i sytuacjach, w których mogą interweniować funkcjonariusze.

– Samo kajdankowanie nie różni się, natomiast trening scenariuszowy, który poprzedza moment założenia kajdanek, to jest esencja różnicy między naszymi treningami a innymi – tłumaczy Tomasz Adamczyk.

– Przez taki trening policjanci lepiej radzą sobie z paniką i stresem – zapewnia sierż. sztab. Jarosław Kasel (F 3 UKMWO).

Policyjna grupa spotyka się bardzo regularnie raz na miesiąc. Do tego dochodzą kursy o różnych profilach, np. obezwładniania przy zagrożeniu bronią palną, przetrwania w mieście, czyli jak się ukryć i nawiązać łączność ze swoją jednostką, technik dla funkcjonariuszy pracujących „pod przykrywką” czy walki improwizowanymi przedmiotami. To, czego tu się uczą, przenoszą do swoich jednostek, oddziałów czy formacji. Czasami są to służby patrolowe, innym razem jednostki specjalne.

– Szkolimy na specjalnych warsztatach z taktyki czy podczas przydzielonej każdemu policjantowi godziny wychowania fizycznego – mówi asp. sztab. Tomasz Pawlak (F 2 UKMWO).

Niektórych rzeczy Polacy uczą się od kolegów z Rosji, Szwecji czy Francji. Pojawiają się nowe zagrożenia i muszą wiedzieć, jak na nie reagować. Kiedyś ataków na szkoły czy centra handlowe nie było. Teraz są.

– Bierzemy także pod uwagę rozmaite osobowości agresorów, bo może przyjdzie walczyć z psychopatą – dodaje sierż. sztab. Dariusz Kulesza (expert 2 UKMWO).

Funkcjonariusze z grupy ekspertów do spraw wyszkolenia Policji chcą, by ich koledzy pewnie czuli się podczas wykonywania obowiązków służbowych.

– Przeszkolenie w krav madze uświadamia policjantom, że wzrost, waga i wiek nie mają znaczenia. Jesteśmy w stanie poradzić sobie z zagrożeniem, tylko trzeba przełamać barierę psychiczną i działać zgodnie z prawem – mówi asp. Radosław Niziołek.

– Policjanci muszą pamiętać, że najważniejsze jest ich życie i zdrowie, a oni martwią się, że wpłynie na nich skarga – dodaje nadkom. Robert Zagorowski (F 5 UKMWO). – Trzeba im przypominać, że nasze bezpieczeństwo jest najważniejsze.

ANDRZEJ CHYLIŃSKI
zdj. autor, United Krav Maga World Organization

 

Krav maga to izraelski system samoobrony i walki bazujący na podstawowych odruchach obronnych człowieka. W repertuarze technik znajdują się pchnięcia i uderzenia w okolice gardła, oczu, kopnięcia w krocze oraz w nogi. Cały czas ewoluuje, przejmując z innych systemów obronnych bądź sztuk walki najbardziej skuteczne rozwiązania.