Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

WADERA 2015 - Współdziałanie służb (nr 121/04.2015)

Odbijanie zakładników, rozbrajanie podłożonego ładunku, śledztwo powybuchowe – to tylko niektóre elementy ogólnopolskich ćwiczeń antyterrorystycznych, które odbyły się w marcu w Warszawie i okolicach.

Zaczęło się jak zwykle od ćwiczeń sztabowych. Tym razem nie były to jednak zadania aplikacyjne, ale realne sprawdzenia podejrzanych informacji.

ZAKŁADNICY

– Dowiedzieliśmy się, że do Polski przylecieli terroryści – mówi kom. Małgorzata Sokołowska z Wydziału do zwalczania Aktów Terroru Centralnego Biura Śledczego Policji. – Wiadomość doszła przez PWGT (Policyjną Grupę Roboczą ds. Terroryzmu), gdzie specjaliści z różnych krajów wymieniają się informacjami operacyjnymi. W stan gotowości postawiono cały nasz wydział i ABW. Analizując monitoring, ustaliliśmy, jakim samochodem odjechali zamachowcy z lotniska. Nieocenioną pomoc dostaliśmy z KSP. Do akcji włączyło się BOA. Zamachowców namierzyliśmy w Starych Babicach. Dwóch zostało zlikwidowanych, trzeci cały czas jest poszukiwany.

Druga sytuacja zakładała, że do muzeum Narodowego Banku Polskiego wraz z grupą zwiedzających dostali się terroryści. Zamachowcy ostrzelali patrol Policji. Jeden z funkcjonariuszy został ranny. Na miejsce wezwano Wydział Realizacyjny KSP. Stołeczni antyterroryści zabezpieczyli teren. Rozpoczęły się negocjacje. Ściągnięto posiłki z Biura Operacji Antyterrorystycznych KGP. Zamachowcy zażądali podstawienia autobusu, którym chcieli się ewakuować. Szturm specjalistów z BOA był błyskawiczny. Zamachowców zatrzymano.

Na szóstkę z plusem spisała się załoga pogotowia ratunkowego, która nie brała udziału w ćwiczeniach, ale przejeżdżając obok, zabrała „rannego” policjanta i zawiozła go do szpitala. Wszystko wyglądało tak realistycznie, że dopiero przed bramą szpitala okazało się, że policjant jest ranny tylko aplikacyjnie.

ŚLEDZTWO

12 marca, drugiego dnia ćwiczeń, akcja przeniosła się na poligon w Kazuniu, gdzie najpierw zamachowcy zdetonowali ładunek w autobusie, a potem specjaliści z różnych służb prowadzili śledztwo powybuchowe.

W zabezpieczaniu pomagali żołnierze z Żandarmerii Wojskowej, policjanci z OPP i ratownicy z Państwowej Straży Pożarnej. Mimo wybuchu znaleziono jeszcze jeden podejrzany ładunek, którym zajęli się pirotechnicy.

– Ćwiczenia zorganizowaliśmy, aby sprawdzić procedury współdziałania między służbami – mówi nadkom. Mariusz Pośnik, naczelnik Wydziału do zwalczania Aktów Terroru CBŚP. – Chodziło o to, aby nie dublować poszczególnych czynności. Algorytmy działania mamy podobne i wystarczy jedno badanie, zamiast powtarzania tych samych procedur w miejscu zdarzenia przez każdą ze służb.

– Pomysł ćwiczeń powstał bezpośrednio po zamachu w Paryżu w styczniu tego roku – mówi mł. insp. Rafał Derlatka, zastępca komendanta CBŚP. – Intencją minister Teresy Piotrowskiej, która to ćwiczenie zleciła, było sprawdzenie współdziałania służb. Wszystko dokładnie analizujemy, powstanie raport podsumowujący ćwiczenia. Do poprawienia na pewno jest komunikacja między służbami, a w szczególności szybkość przekazywania informacji.

Całe ćwiczenia obserwowane były przez specjalistów z poszczególnych służb. Podczas sytuacji zakładniczej w NBP w nocy na placu Powstańców Warszawy byli także minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska, sekretarz stanu w MSW Grzegorz Karpiński, Komendant Główny Policji nadinsp. Krzysztof Gajewski, komendant stołeczny Policji insp. Michał Domaradzki i dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu m.st. Warszawy Ewa Gawor.

– Współdziałania służb nie da się przećwiczyć aplikacyjnie – powiedział nadinsp. Krzysztof Gajewski zebranym przed NBP dziennikarzom. – Dlatego robimy to w realu, na żywo, aby zweryfikować przyjęte procedury i zdobyć doświadczenie na przyszłość.

Minister Piotrowska zapewniła, że obecnie w Polsce zagrożenie terrorystyczne utrzymuje się na niskim poziomie, ćwiczenia jednak są potrzebne, będą poddane szczegółowej analizie i na pewno powtarzane.

NARODOWY PROGRAM ANTYTERRORYSTYCZNY

Tydzień później, 19 marca br., wiceminister SW Grzegorz Karpiński przedstawił w Senacie RP Narodowy Program Antyterrorystyczny na lata 2015–2019. Dokument ma na celu wzmocnienie dotychczasowego systemu antyterrorystycznego oraz zwiększenie świadomości Polaków w tym zakresie.

Wiceminister Karpiński powiedział w Senacie, że mimo iż Polska, jako członek UE i NATO, wymieniana jest jedynie jako potencjalny cel islamistów, to musimy być przygotowani na atak terrorystyczny. Podsumowując ćwiczenia w Warszawie podkreślił, że na alarmowy numer 112 zadzwoniła tylko jedna osoba, informując o strzelaninie na ulicach.

Na realizację Narodowego Programu Antyterrorystycznego na lata 2015–2019 planuje się przeznaczyć 12 900 tys. zł. W 2015 r. będzie to kwota 900 tys. zł, wydatkowana z rezerwy celowej oraz budżetów własnych służb. Marcowe ćwiczenia odbyły się właśnie w ramach tego programu.

PAWEŁ OSTASZEWSKI
zdj. KSP (2) i CBŚP

Zagrożenie terroryzmem w Polsce utrzymuje się cały czas na niskim poziomie, na ataki narażeni są głównie żołnierze uczestniczący w misji w Afganistanie. Do tej pory tylko raz, podczas Euro 2012, ogłoszono najniższy stopień alarmu – ALFA. Przypomnijmy – w zależności od zagrożenia można ogłosić alarmy: ALFA, BRAVO, CHARLIE oraz DELTA (ostatni stopień może zostać ogłoszony, gdy wystąpią działania terrorystyczne powodujące zagrożenie bezpieczeństwa kraju).