Zwierzę jest więc istotą, bytem innym niż ludzie, ale też przez swe funkcje życiowe, czymś innym niż rzeczy.
ZASADA HUMANITARYZMU
Zgodnie z treścią art. 45 kc rzeczami są tylko przedmioty materialne. Przepisy Kodeksu karnego definiują rzeczy w art. 115 § 9 w taki sposób: „Rzeczą ruchomą lub przedmiotem jest także polski albo obcy pieniądz lub inny środek płatniczy, środek pieniężny zapisany na rachunku oraz dokument uprawniający do otrzymania sumy pieniężnej albo zawierający obowiązek wypłaty kapitału, odsetek, udziału w zyskach, albo stwierdzenie uczestnictwa w spółce”. W związku z tak wąską definicją zarówno nauka prawa, jak i orzecznictwo uznały za słusznie pojmowanie rzeczy w znaczeniu cywilistycznym. To z kolei, aby mówić o „rzeczy” wymaga spełnienia dwóch przesłanek: materialnego wyodrębnienia z przyrody w sposób naturalny lub sztuczny oraz samodzielności bytu. Jak zauważa się w nauce prawa, zwierzęta jako istoty żyjące nie są rzeczami, w tym także te żyjące w stanie wolnym. Kwestię tę jednoznacznie przesądza art. 1 ustawy o ochronie zwierząt, mimo że pozwala stosować do zwierząt przepisy o rzeczach w sprawach w niej nieuregulowanych (W.J. Katner, w: SPP, t. 1, 2012, s. 1336). Z tym że zwierzęta stanowić mogą przedmiot własności w rozumieniu art. 140 kc (uchwała SN z 12 kwietnia 1988 r., sygn. akt III CZP 22/88), np. przez zawłaszczenie, co jednak nie oznacza, że można uznać je za rzeczy.
Trzecią kardynalną zasadą ochrony zwierząt w Polsce jest zasada humanitaryzmu. Wynika ona wprost z art. 5 ustawy, który stanowi: każde zwierzę wymaga humanitarnego traktowania. Co istotne, ustawodawca w art. 4 pkt 2 ustawy zdefiniował pojęcie „humanitarne traktowanie zwierząt”, uznając, iż pod tym pojęciem rozumie się traktowanie uwzględniające potrzeby zwierzęcia i zapewniające mu opiekę i ochronę. Zasada ta ma odniesienie do wszystkich zwierząt, nie tylko kręgowych. Współczesne orzecznictwo oraz nauka prawa, oparte na wzroście wrażliwości społecznej, idą nieodparcie właśnie w kierunku objęcia opieką wszystkich zwierząt, przyjmując iż te, które wykształciły w mniejszym lub większym stopniu układ nerwowy, posiadają zdolność odczuwania. Czy odnoszenie się do pojęcia układu nerwowego ma sens? Owszem, bowiem to on jest odpowiedzialny za przesyłanie bodźców bólowych. Z tego powodu twierdzenie, że to lub inne zwierzę nie odczuwa bólu, jest fałszywe. Musimy sobie, jako ludzie, zdawać sprawę z ogromnej różnorodności organizmów zdolnych do odczuwania bólu, a przez to objętych zasadą humanitaryzmu.
NARUSZENIE USTAWY
Brak humanitaryzmu w postępowaniu ze zwierzętami co do zasady narusza ustawę oraz stanowi przejaw znęcania się nad nimi. Określony w ustawie katalog zachowań stanowiących znęcanie się ma charakter otwarty. Jak bowiem wynika z art. 6 ust. 2, przez znęcanie się nad zwierzęciem należy rozumieć zadawanie bólu albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpienia. Jako szczególne, a więc przykładowe formy znęcania zostały wskazane: umyślne ranienie i okaleczanie, poza przypadkami przewidzianymi ustawą, znakowanie przez wypalanie lub wymrażanie, używanie chorych zwierząt do pracy, na zawodach sportowych czy w celach rozrywkowych, przeciążanie zwierząt pociągowych czy jucznych, transport czy przepędzanie w sposób powodujący u nich stres czy zbędne cierpienie, w tym także transport w warunkach utrudniających oddychanie lub możliwość napojenia, wymuszanie nienaturalnej pozycji ciała przy użyciu pęt, uprzęży, więzów i tym podobnych urządzeń, złośliwe straszenie i drażnienie, utrzymywanie w niewłaściwych warunkach, w tym wystawianie na działanie warunków atmosferycznych zagrażających zdrowiu i życiu, porzucanie zwierząt tzw. właścicielskich, głodzenie i wykonywanie zabiegów i operacji chirurgicznych bez uprawnień lub niezgodnie ze sztuką lekarsko-weterynaryjną. Za rodzaj znęcania się nad zwierzęciem została uznana także zoofilia, czyli obcowanie płciowe ze zwierzęciem.
Jak widać, katalog zachowań mogących wypełniać znamiona znęcania się jest bardzo obszerny. Przez ponad 10 lat toczył się słynny proces dotyczący znęcania się nad karpiami sprzedawanymi jako żywe istoty w reklamówkach bez uśmiercania ich przed transportem. Organizacja społeczna reprezentowana przez adwokatów – specjalistów w zakresie ochrony zwierząt w Polsce dowodziła, iż taka sprzedaż powoduje ogromne cierpienia ryb, które zwyczajnie duszą się przez długi czas. Wykazywanie, że przecież układ nerwowy ryby jest niejako upośledzony, a poza tym jest to tradycja, nie spotkało się ze zrozumieniem sądu.
KATEGORIE USTAWOWE
Ustawa określa minimalne wymagania wobec zwierząt, które spełniają standardy humanitarnego z nimi postępowania. Punktem zaś oceny w tej mierze jest przynależność zwierzęcia do jednej z kategorii ustawowych. Wprowadzono podział na zwierzęta domowe, gospodarskie, wykorzystywane do celów rozrywkowych, sportowych, widowiskowych, filmowych i specjalnych, a także zwierzęta dzikie. Co ciekawe, ustawa posługuje się legalnymi definicjami tych kategorii. I tak przez zwierzęta domowe rozumie się te, które tradycyjnie przebywają wraz z człowiekiem w jego domu lub innym odpowiednim pomieszczeniu, utrzymywane przez człowieka w charakterze jego towarzysza.
Zwierzęta gospodarskie to – zgodnie z art. 2 ust. 1 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/1012 z 8 czerwca 2016 r. w sprawie zootechnicznych i genealogicznych warunków dotyczących hodowli zwierząt hodowlanych czystorasowych i mieszańców świni, handlu nimi i wprowadzania ich na terytorium Unii oraz handlu ich materiałem biologicznym wykorzystywanym do rozrodu i jego wprowadzania na terytorium Unii oraz zmieniającego rozporządzenie (UE) nr 652/2014, dyrektywy Rady 89/608/EWG i 90/425/EWG i uchylającego niektóre akty w dziedzinie hodowli zwierząt [rozporządzenie w sprawie hodowli zwierząt] (Dz. Urz. UE L 171 z 29 czerwca 2016 r., s. 66, z późn. zm.) – zwierzęta: a) gatunków bydła (Bos taurus, Bos indicus i Bubalus bubalis); b) gatunku świni (Sus scrofa); c) gatunku owcy (Ovis aries); d) gatunku kozy (Capra hircus); lub e) gatunków z rodziny koniowatych (Equus caballus i Equus asinus).
Ponadto do zwierząt gospodarskich zalicza się jeleniowate, drób i zwierzęta futerkowe i gatunki: alpakę (Vicugna pacos), jedwabnika morwowego (Bombyx mori) i pszczołę miodną (Apis mellifera). Zwierzętami wolno żyjącymi, czyli dzikimi są zwierzęta nieudomowione, żyjące w warunkach niezależnych od człowieka. Ustawa wyróżnia oprócz nich także zwierzęta bezdomne, a zatem zwierzęta domowe lub gospodarskie, które uciekły, zabłąkały się lub zostały porzucone przez człowieka i nie ma możliwości znalezienia ich właściciela lub opiekuna.
Odróżnienie tych dwóch kategorii ma istotne znaczenia dla gatunków zwierząt, które są zaliczane do zwierząt domowych, głównie kotów. Nie każdy kot biegający bez nadzoru jest bezdomny. Wiele z nich zamieszkuje habitat ludzki, nie wchodząc w bliższe, emocjonalne relacje z naszym gatunkiem. Są to koty żyjące bądź to w grupach, bądź samotnie. Wystarcza im wsparcie w postaci karmy, leków, miejsca do spoczynku czy odchowania potomstwa. Trzeba pamiętać, iż przeganianie ich, niszczenie miejsc bytowania, zabieranie pokarmu, ranienie, uśmiercanie czy straszenie stanowi przejaw znęcania się nad nimi w rozumieniu przepisów ustawy. Ingerencja w ich egzystencję może być uzasadniona np. potrzebą wykonywania zabiegów sterylizacji, poddania procedurom leczniczym lub eutanazji, jeśli stan zdrowia zwierzęcia wskazuje na chorobę, która nie daje rokowania co do przeżycia.
Co istotne, z art. 21 ustawy wynika, iż zwierzęta wolno żyjące stanowią dobro ogólnonarodowe i powinny mieć zapewnione warunki rozwoju i swobodnego bytu (co do zasady). Oczywiście odnosi się to do typowych zwierząt dzikich, wolnych jak zwierzęta leśne, ptaki, ryby, etc. Niektóre z nich od dawna żyją z nami, dzieląc przestrzeń, adaptując się do zmienianych przez człowieka warunków bytowych, jak chociażby ptaki, które nauczyły się wykorzystywać wysokościowce jako surogaty drzew w celach gniazdowania. Wiemy też, że nasze miasta padają ofiarą dzików, lisów czy łosi. Na świecie ludzkie siedziby odwiedzane są przez małpy, skunksy, szopy. W związku ze wzrostem populacji coraz częściej wilk podchodzi pod siedziby ludzkie, a niedźwiedzie pojawiają się na turystycznych szlakach. Jest to konsekwencja pozbawienia ich naturalnych terenów bytowych. Naszym celem powinno być przekonanie ich, aby wróciły tam, gdzie ich miejsce. Ostatnią zaś rzeczą powinno być korzystanie z rozwiązań polegających na eksterminacji.
W naszym obcowaniu ze zwierzętami tak niezbędny jest zdrowy rozsądek, który powinien wyprzedzać emocje. Zatem dzikie zwierzęta, bez względu na gatunek powinny mieć zapewniony spokój oraz możliwość bezpiecznego oddalenia się, gdy podejdą zbyt blisko do ludzkich siedzib. Oznacza to, iż takie działania, jak nieumiejętne płoszenie, przeganianie czy odbieranie młodych, zastawianie sideł lub pułapek stanowią przejaw znęcania się na zwierzęciem. Poza tym mogą być niebezpieczne także dla ludzi i nie tylko dla tych „działających”. Uciekające w popłochu i panice zwierzę stanowi także niebezpieczeństwo i zagrożenie dla ludzi, zwierząt domowych i gospodarskich.
mec. Magdalena Będziejewska-Michalska
radca prawny