Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Pomagamy i chronimy

Nierzadko z narażeniem własnego zdrowia i życia, czasem po służbie, ale zawsze pod presją czasu – funkcjonariusze Policji co dzień pomagają i chronią również tę najważniejszą z wartości, jaką jest ludzkie życie. Oto tylko część takich właśnie interwencji, które polscy policjanci skutecznie przeprowadzili od połowy września do połowy października tego roku.

Interwencja po przejściu wichury

15 września – Mońki

Dyżurny monieckiej Policji otrzymał telefon od mężczyzny, który twierdził, że słyszy sąsiada wzywającego pomocy. Zgłaszający nie był jednak w stanie sam mu pomóc ani powiedzieć, co dokładnie się stało, ponieważ był niewidomy. Na pomoc ruszyli policjanci patrolówki – st. sierż. Patrycja Mozolewska i . asp. Tomasz Perkowski. Gdy mundurowi dotarli na miejsce, usłyszeli krzyki mężczyzny. Poszkodowany leżał pod dużymi drzwiami obitymi blachą. Policjant uniósł je delikatnie, a jego koleżanka z patrolu podkładała pod nie drewniane pnie. Okazało się, że do wypadku doszło na skutek silnego podmuchu wiatru i 60-latek leżał przygnieciony drzwiami kilka godzin. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala. (KWP w Białymstoku)

Transport rannej kobiety do szpitala

16 września – Nowy Targ

Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu sprawdzali zgłoszenie z Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa dotyczące przekraczania dozwolonej prędkości. W pewnej chwili do st. asp. Jerzego Sabury oraz st. asp. Lidii Walkowiec podjechał samochód, z którego wybiegł zdenerwowany kierowca i poprosił funkcjonariuszy o pomoc. Mężczyzna wiózł do szpitala swoją żonę. Kobieta miała poranione ręce i wymagała natychmiastowej pomocy medycznej. Do wypadku doszło podczas cięcia drewna. Policjanci błyskawicznie zareagowali. Pomogli wsiąść rannej kobiecie do radiowozu i zawieźli ją do szpitala. Dzięki zdecydowanej akcji 41-latka błyskawicznie trafiła pod opiekę lekarzy. (KWP w Krakowie)

Dwie osoby uratowane z pożaru

21 września – Łódź

W jednym z łódzkich wieżowców przy ul. Elsnera przed godziną 22.00 wybuchł pożar. Wśród osób, które zareagowały jako pierwsze, był asp. szt. Radosław Gąsiński pełniący służbę w OPP w Łodzi. Policjant po upewnieniu się, że pierwszy świadek powiadamia służby, wbiegł na piętro, gdzie paliło się mieszkanie. Tam zastał innego świadka, który reanimował mężczyznę – jedną z ofiar pożaru. Funkcjonariusz wczołgał się do płonącego mieszkania, w którym odnalazł leżącą na podłodze kobietę. Ewakuował 70-latkę, a po udzieleniu jej pierwszej pomocy przejął od świadka czynności ratujące życie 45-latka – wykonał resuscytację krążeniowo-oddechową. Zdecydowane działania policjanta i dwóch świadków pozwoliły uratować życie poszkodowanym. (KWP w Łodzi)

Dzielnicowy udaremnił skok z dachu

21 września – Bieruń

„Brat chce się zabić” – takie zgłoszenie w środowe przedpołudnie odebrał operator numeru 112. O desperackich krokach 27-latka zawiadomiła jego siostra. Dyżurny bieruńskiej komendy natychmiast skierował na miejsce wszystkie policyjne patrole. Kiedy na miejsce przyjechali mundurowi oraz pozostałe służby, mężczyzna był już na dachu, tuż przy jego krawędzi. Dzielnicowy asp. szt. Daniel Kamieński błyskawicznie wszedł na dach budynku i rozpoczął rozmowę z 27-latkiem. Po chwili policjantowi udało się przekonać mężczyznę, aby w jego asyście zszedł z dachu. Badanie alkomatem wykazało prawie 1,5 promila alkoholu. Decyzją ratowników medycznych będących na miejscu interwencji desperat został zabrany do szpitala. (KWP w Katowicach)

Pomoc przyszła… po drabinie

28 września – Bieleckie Młyny

Do dyżurnego kieleckiej komendy wpłynęło zgłoszenie, że w jednym z domów w Bieleckich Młynach doszło do pożaru. Jak wynikało z relacji zgłaszającego, w domu znajdował się jego 12-letni syn – to on zaalarmował nieobecnego w domu ojca, że „coś się pali”. Na miejsce pierwsi dotarli mundurowi z Komisariatu Policji w Morawicy asp. Tomasz Krężołek i sierż. Kamil Klaudziński, którzy niezwłocznie przystąpili do ewakuacji chłopca z budynku. Ze względu na duże zadymienie w domu i ogień na parterze policjanci dostali się po drabinie na balkon usytuowany na 1. piętrze, a następnie sprowadzili dziecko w bezpieczne miejsce. Chłopiec cały i zdrowy trafił pod opiekę rodziców i załogi karetki pogotowia. (KWP w Kielcach)

Skok do wody, który uratował życie

2 października – Ostróda

Na kanale, który znajduje się pomiędzy Jeziorem Drwęckim a śluzą przy ul. Mickiewicza w Ostródzie, doszło do wypadku. Mężczyzna, który płynął pontonem z silnikiem spalinowym, z niewyjaśnionych przyczyn wypadł za burtę swojej łodzi. Towarzysząca mu kobieta skoczyła za nim do wody, żeby go ratować. Policję o zdarzeniu poinformował świadek. Na miejsce przybył patrol w składzie: sierż. Piotr Karwowski i st. post. Arkadiusz Sółkowski – ratownik wodny. Bez wahania skoczył on na ratunek 66-latkowi i odholował go na brzeg. Następnie wrócił po 61-latkę, która w zimnej wodzie opadła z sił. Na brzegu akcję reanimacyjną prowadzili już strażacy. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala. (KWP w Olsztynie)

Policjanci pierwsi na miejscu wypadku

4 października – trasa S5 – węzeł Konarzewo

Kierownik Ogniwa Przewodników Psów Służbowych z KMP we Wrocławiu – asp. szt. Tomasz Stępień oraz asp. Marta Majcherek wracali z seminarium szkoleniowego. Około godziny 14.40 na trasie S5 na wysokości węzła Konarzewo droga została zablokowana przez dwa pojazdy ciężarowe, które zderzyły się ze sobą. Na miejscu nie było jeszcze żadnych służb ratowniczych, więc policjanci natychmiast podjęli działania. Asp. Marta Majcherek zadzwoniła pod numer 112, a asp. szt. Tomasz Stępień opatrzył rany jednego z kierowców oraz wykonał badanie, które ujawniło uraz obu nóg. Po 10 minutach na miejscu pojawiła się straż pożarna. Rannego kierowcę do szpitala przetransportowało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. (KGP)

Nocny patrol uratował sześcioro dzieci z pożaru

6 października – Mirsk

St. post. Piotr Wolski oraz st. post. Michał Szostek patrolowali ulice miejscowości Mirsk (woj. dolnośląskie). Tuż po północy zauważyli, jak z okien jednego z mieszkań w budynku wielorodzinnym wydobywają się dym i płomienie. Natychmiast ruszyli na ratunek. Kilku mieszkańców zdołało samodzielnie opuścić swoje lokale. Niestety w płonącym mieszkaniu na 1. piętrze zostały uwięzione dzieci. Jeden z mundurowych, wspinając się po plecach swojego kolegi z patrolu, zdołał dosięgnąć okien płonącego lokalu i pomógł wydostać się z pułapki szóstce dzieci. Następnie ci sami policjanci ewakuowali jeszcze jedną osobę. (KWP we Wrocławiu)

TOMASZ DĄBROWSKI