Wyróżniona policjantka z Posterunku Policji w Zalesiu Górnym dzielnicową jest od roku. Wcześniej służyła w Ogniwie Patrolowo-Interwencyjnym w Komendzie Rejonowej Policji Warszawa IV, zaś od stycznia 2018 r. w Posterunku Policji w Zalesiu Górnym Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie. Do Policji wstąpiła w 2015 r. i był to, jak mówi, oczywisty wybór. „Służba mundurowa i Policja zawsze były u mnie w tle”. O jej nietuzinkowym charakterze może świadczyć decyzja o kształceniu się w szkole średniej w zawodzie elektronika, które dopełniła studiami z ekonomii.
– Nie boi się wyzwań i daje sobie radę w wielu dziedzinach. Szybko zjednuje sobie ludzi i nie unika problemów – mówi o laureatce jej przełożony mł. insp. Paweł Krauz, komendant powiatowy Policji w Piasecznie.
WIDZIEĆ, CZEGO KTOŚ POTRZEBUJE
– W codziennej służbie spotykamy się z bardzo różnymi historiami ludzkimi. Niektóre są trudniejsze, inne mniej skomplikowane. Każdej jednak sprawie trzeba się zawsze dobrze przyjrzeć, starać się jak najlepiej zrozumieć – mówi wyróżniona policjantka.
Jako dzielnicowa ceni sobie możliwość bezpośredniej rozmowy w inny sposób niż w zespole patrolowo-interwencyjnym.
– Czasem trudno jest znaleźć „złoty środek”, który będzie najlepszy do pomocy, bo każda przemoc jest inna, ma inny charakter, inne podłoże.
A najtrudniejsze jest często pokierowanie osoby tak, żeby chciała skorzystać z pomocy. Przede wszystkim rozmowa jest ważna i przekonanie pokrzywdzonej, że nie jest ze swoim problemem sama, że ktoś może jej pomóc. To się dzieje czasem powoli, krok za krokiem i wtedy trzeba tej osobie towarzyszyć – mówi sierż. szt. Wioletta Domagała.
Tegoroczna laureatka podkreśla podczas naszej rozmowy, że trzeba cały czas słuchać, czego pokrzywdzona osoba potrzebuje i na co jest gotowa.
– Słuchanie w tej rozmowie chyba jest ważniejsze, niż mówienie. Czasami ktoś musi się wygadać, uspokoić, bo po prostu nie ma z kim porozmawiać – mówi wyróżniona dzielnicowa z Zalesia Górnego.
NIE DLA CHWAŁY
Podczas corocznego, uroczystego spotkania Komendanta Głównego Policji z laureatami i znamienitymi gośćmi odbywającego się w przeddzień centralnych obchodów Święta Policji również finaliści konkursu „Policjant, który mi pomógł” zabierają głos. Sierż. szt. Wioletta Domagała powiedziała skromnie: – Przede wszystkim chciałam podziękować za to wyróżnienie. Myślę, że również w imieniu innych laureatów. Czujemy się troszkę onieśmieleni całą sytuacją, bo nie wykonujemy swojej pracy dla chwały, po prostu staramy się jak najlepiej służyć społeczeństwu.
Zalesie Górne, położone blisko Warszawy, liczy około 3 tys. mieszkańców.
– Bardzo dobrze u nas przebiega współpraca z samorządem, to ułatwia i uprzyjemnia codzienną pracę. Przestępczość w rejonie mamy na niskim poziomie, ale też pracujemy nad tym, żeby tak było. Lokalne społeczeństwo, znając swoich dzielnicowych, dzwoni i zgłasza nawet najmniejsze zdarzenia, zaś my już na początku staramy się pomóc rozwiązać daną sprawę – mówi o swojej codziennej służbie laureatka. Służba w Policji sprawia jej dużą satysfakcję, szczególnie wtedy, kiedy dzięki policyjnej pracy komuś wiedzie się lepiej i czuje się bezpieczny. To jest bezcenne.
– Jako dzielnicowa bardzo lubię w tej służbie to, że pozwala na kontakt i rozmawianie z ludźmi nie tylko wtedy, gdy dzieje się coś złego, ale też wówczas, gdy wydarza się coś dobrego – mówi o swojej pracy sierż. szt. Wioletta Domagała i opowiada, jak miło jest, gdy dzieci i mieszkańcy machają i pozdrawiają policjantów jadących w radiowozie.
Wioletta Domagała po służbie lubi spędzać jak najwięcej czasu na bieganiu i jeździe na rowerze. – Biegałam, żeby się odstresować i posłuchać muzyki, zwłaszcza jak wracałam ze służby. Bieganie pomagało na nieprzenoszenie do domu negatywnych emocji, bo praca w Policji bywa czasem bardzo trudna i stresująca.
Bieganiem zaraziła męża, biegają więc razem w warszawskich półmaratonach i biegach charytatywnych. Na co dzień sierż. szt. Wioletta Domagała jest szczęśliwą mamą dwóch synów.
Izabela Pajdała
zdj. Jacek Herok