Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Policjanci ratują

Policjant ozdrowieniec bohater

Te trzy słowa trafnie określają trzech policjantów z trzeciego komisariatu w Lublinie, którzy pokonali wirusa SARS-CoV-2, a teraz pomagają innym zakażonym w powrocie do zdrowia.

W poprzednim numerze pisaliśmy o komisariacie po kwarantannie. Przez ponad dwa tygodnie KP III w Lublinie był wyłączony ze służby. Policjanci, u których wykryto koronawirusa, przebywali w tzw. izolatorium, czyli w odpowiednio przystosowanym dla nich hotelu. Część z nich potrzebowała hospitalizacji, lecz zdecydowana większość przechodziła chorobę łagodnie. Komisariat został ponownie otwarty 11 kwietnia br. Ozdrowieńcy z KP III postanowili pomagać innym również poza służbą. Przedstawiamy pierwszych trzech policjantów, którzy oddali osocze z cennymi przeciwciałami.

PIERWSZY DO POMOCY

Przez 12 lat służby sierż. szt. Waldemar Badurowicz spotkał się z różnymi zadaniami i radził sobie z nimi bez problemu. Jednak zdobyte doświadczenie nie pomogło ochronić się przed zakażeniem koronawirusem. Pod koniec marca wynik badania wykazał obecność wirusa w organizmie sierżanta i po niezbędnych badaniach umieszczono go w izolatorium.

– W moim przypadku hospitalizacja nie była potrzebna – wspomina sierż. szt. Badurowicz – przechodziłem chorobę dość łagodnie. Bardziej doskwierała mi samot-ność w izolacji.

Złe samopoczucie, podwyższona temperatura ciała, bóle w całym ciele i uciski w klatce piersiowej to główne objawy, jakie mu doskwierały. Waldemar ozdrowiał w dwa tygodnie i przed Świętami Wielkanocnymi był już z żoną i dwójką dzieci. Jak mówi, w powrocie do zdrowia zapewne pomogły zdrowy tryb życia i intensywne uprawianie sportów. Dziesięć dni później poproszono go, by oddał osocze ozdrowieńca, gdyż zawarte w nim przeciwciała można podać osobom zakażonym, u których układ odpornościowy nie wykształcił białek mogących pokonać wirusa. Dla policjanta oddanie osocza nie było niczym nowym, bo jest honorowym dawcą krwi i pomaganie w ten sposób jest u niego naturalnym odruchem. Do momentu zamknięcia numeru sierż. szt. Waldemar Badurowicz oddał osocze trzy razy.

ZASŁUŻONY HDK

Gdy sierż. szt. Badurowicz był w stacji krwiodawstwa po raz drugi, razem z nim oddał osocze sierż. szt. Łukasz Sankowski. Ten policjant ma na koncie HDK już ponad 24 litry krwi i mimo ogólnego osłabienia pochorobowego miał na tyle dobre wyniki, by wspomóc swoim osoczem osoby zakażone SARS-CoV-2. Jak mówi – Warto poświęcić część siebie, by inni mieli szansę na ozdrowienie.

U sierż. szt. Sankowskiego potwierdzono obecność wirusa 29 marca, gdy zabrano go do szpitala. Potrzebował hospitalizacji, bo ciężko przechodził chorobę. Bóle mięśni i stawów, suchy, duszący kaszel, wymioty i gorączka oraz zanik apetytu, powonienia i smaku. Objawy, z którymi się mierzył, i duże dawki lekarstw znacznie osłabiły organizm. Po dwóch tygodniach walki Łukasz wyszedł ze szpitala jako ozdrowieniec. Niestety wirus zaatakował także jednego z trzech synów policjanta. Na szczęście chłopak przeszedł chorobę łagodnie. Sierżant powoli poprawia swoją kondycję i wkrótce wróci do służby, którą pełni od jedenastu lat. Do momentu zamknięcia numeru sierż. szt. Łukasz Sankowski oddał osocze trzy razy.

NATURALNY ODRUCH

23 marca post. Piotr Girzyński poczuł się źle. Objawy, choć łagodne, zaniepokoiły policjanta. Po konsultacji z lekarzem pojechał do szpitala zakaźnego w Lublinie, gdzie zbadano go i skierowano na kwarantannę domową. 25 marca posterunkowemu przeszła gorączka i czuł się normalnie, jednak pobrano od niego wymaz do badania na obecność wirusa. 26 marca okazało się, że wynik jest pozytywny i jeszcze tego samego dnia zabrano policjanta do szpitala. Cztery dni później został przewieziony do izolatorium, gdzie przebywał do 7 kwietnia. Przeszedł zakażenie łagodnie, ale potrzebował jeszcze dziesięciu dni, by wrócić do służby. Gdy zadzwoniono z sanepidu z pytaniem, czy odda osocze jako ozdrowieniec, zgodził się bez namysłu.

– Sądzę, że jeśli mogę pomóc, to trzeba to zrobić – podsumowuje Piotr – To naturalny odruch.

Post. Girzyński jest w Policji od połowy 2019 r., kontynuując tradycję rodzinną, podobnie jak jego brat i siostra. Jest honorowym dawcą krwi oraz dawcą szpiku kost-nego.

Historia czasu pandemii dla Komisariatu Policji III w Lublinie nie zaczyna się dobrze. Ale jak większość opowieści kończy się przekazem, że w każdej sytuacji można dać coś od siebie. Jeśli możesz pomóc, zrób to, jak policjanci z „trójki”, i dopisz siebie do historii o ozdrowieńcach oddających osocze dla ratowania innych zakażonych.

KRZYSZTOF CHRZANOWSKI
zdj. archiwum bohaterów