Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Pamięć przetrwała...

Mija osiemdziesiąt lat od wymordowania polskich jeńców wojennych w Związku Radzieckim. Największym znanym dziś cmentarzem ofiar zbrodni katyńskiej jest nekropolia w Miednoje, gdzie leży około sześciu tysięcy przedwojennych polskich policjantów.

Zabijano ich pojedynczo, strzałem w tył głowy, a ciała ukrywano w masowych mogiłach. Nad zbrodnią zapadła zmowa milczenia, która na zawsze miała wymazać z dziejów istnienie ponad 20 tysięcy ludzi. Cisza nad mogiłami trwała pół wieku… Pamięć przetrwała dzięki najbliższym ofiar, dzięki tym, którzy upominali się o prawdę – badaczom, niezależnym pisarzom i odważnym nauczycielom, którzy przekazywali młodzieży rzetelną historię.

JEŃCY

Dostali się do niewoli w 1939 r. i z tej niewoli powinni wrócić, jak dzieje się to w cywilizowanym świecie. Niestety, na zawsze zostali na nieludzkiej ziemi. O ile szeregowych żołnierzy w większości wypuszczono, koncentrując się na oficerach, o tyle w stosunku do funkcjonariuszy policji stopień nie miał znaczenia. Do niewoli trafili wszyscy policjanci, którzy dostali się w sowieckie ręce, jeśli nie zostali wcześniej rozstrzelani na miejscu.

Polscy jeńcy po ataku ZSRR na Polskę we wrześniu 1939 r. transportowani byli do obozów specjalnych NKWD. Trzy główne to: Kozielsk, Starobielsk i Ostaszków. Obóz na wyspie Stołbnyj na jeziorze Seliger niedaleko miejscowości Ostaszków przeznaczony był dla funkcjonariuszy Policji Państwowej i Policji Województwa Śląskiego. Byli tu także członkowie innych służb, w tym Korpusu Ochrony Pogranicza, Straży Więziennej i Straży Granicznej. Ostaszków był największym ze wszystkich obozów katyńskich.

Zanim na wyspę przybyli polscy jeńcy, była tu kolonia karna dla nieletnich. Kiedyś wznosił się tu wspaniały monastyr – Pustelnia Niłowo-Stołobieńska. Jeńcy rozlokowani byli właśnie w zabudowaniach klasztornych. To oni umacniali i sypali groblę łączącą wyspę ze stałym lądem. Wcześniej był tu drewniany most.

ZBRODNIA

Decyzja o losie jeńców zapadła 5 marca 1940 r. Ludowy komisarz spraw wewnętrznych ZSRR Ławrientij Beria wystosował do Stalina tajną notatkę, w której określił jeńców jako „zdeklarowanych i nierokujących nadziei poprawy wrogów władzy sowieckiej” i jako rozwiązanie tej kwestii zarekomendował ich rozstrzelanie. Biuro Polityczne Komitetu Centralnego Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików) zgodnie zatwierdziło tę notatkę. W ten sposób powstała tajna decyzja, która zatwierdziła propozycję Berii. Jeńców obozów NKWD i osoby przetrzymywane w więzieniach tzw. Zachodniej Ukrainy i Białorusi należało bez przedstawiania im zarzutów zabić.

Konwoje z obozu w Ostaszkowie zaczęły się 4 kwietnia i trwały do 16 maja 1940 r. Ofiary zabijano co noc. Najpierw jeńców transportowano koleją i więźniarkami do oddalonego o około 200 km Kalinina (wcześniej i obecnie Twer, notabene nazwa miasta zmieniona została na cześć pochodzącego z tych terenów Michaiła Kalinina, komunistycznego zbrodniarza, którego aprobata także figurowała na decyzji z 5 marca 1940 r.), gdzie mordowano ich w siedzibie miejscowego NKWD. Pierwszy transport z obozu ostaszkowskiego liczył 300 osób i kaci musieli kończyć egzekucje już za dnia. Następne konwoje zmniejszono i nie liczyły więcej niż 250 jeńców. Skazaniec najpierw wchodził do pokoju, gdzie podawał nazwisko, a następnie ze skutymi rękoma przechodził do celi wytłumionej wojłokiem, gdzie strzelano mu w tył głowy. Ciała zamordowanych ciężarówkami wywożono w okolice Miednoje, gdzie ukrywano je w dołach wykopanych przez koparki. Był to teren letniskowy NKWD. Na dołach śmierci postawiono potem latryny, co wbrew intencjom sowieckich oprawców nie dopuściło do całkowitego rozkładu ciał.

KŁAMSTWO

Wraz ze zbrodnią powstał mechanizm zacierania śladów. Ciała ukrywano, a świadkom pod karą śmierci zakazano wspominać, co wydarzyło się wiosną 1940 r. Pierwszy zaczął kłamać Stalin, który po ataku III Rzeszy na Związek Sowiecki i nawiązaniu stosunków polsko-radzieckich mówił przedstawicielom Polski, że jeńców polecił zwolnić, a ci uciekli najpewniej do Mandżurii. Monity strony polskiej w sprawie losu jeńców nie dawały rezultatu.

Zbrodnia wyszła na jaw po tym, jak na ziemię smoleńską weszli Niemcy, którzy chcieli wykorzystać ją propagandowo. Groby w Lesie Katyńskim odkryto już wcześniej, ale 13 kwietnia 1943 r. wiadomość o nich podało Radio Berlin. Przeprowadzono ekshumacje, a we wrześniu tego samego roku tereny Katynia opanowała Armia Czerwona. Odkrycie grobów w Katyniu i zwrócenie się strony polskiej o przeprowadzenie badań przez Międzynarodowy Czerwony Krzyż (niezależnie od takiej samej prośby skierowanej przez III Rzeszę) stały się powodem jednostronnego zerwania przez ZSRR stosunków dyplomatycznych z rządem Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie.

Tak jak od pierwszego miejsca odkrycia zwłok cała zagłada polskich jeńców w ZSRR wiosną 1940 r. została nazwana zbrodnią katyńską, tak fałszowanie jej historii zyskało określenie kłamstwa katyńskiego. Trwało ono pół wieku. Komuniści zbrodnię przypisywali Niemcom. Po zakończeniu II wojny światowej na procesie norymberskim oficjalnie oskarżyli III Rzeszę o ludobójstwo dokonane na polskich oficerach w Katyniu. W tym czasie inne miejsca ukrycia ciał, w tym Miednoje, znane były tylko stronie radzieckiej. Co ciekawe, w XXI w. władze Rosji argumentowały, że odpowiedzialność za mord katyński uległa już przedawnieniu, gdyż było to pospolite morderstwo, a nie zbrodnia ludobójstwa. Zmowa milczenia zapadła podczas działań wojennych wśród aliantów, którzy, nie chcąc drażnić Stalina, woleli nie wspominać sprawy Katynia.

PRAWDA

Pięćdziesiąt lat po zbrodni ZSRR przyznał, że dokonali jej jego funkcjonariusze. Stało się to 13 kwietnia 1990 r. podczas wizyty prezydenta RP Wojciecha Jaruzelskiego w Moskwie. Materiały, które przez dziesięciolecia przekazywane były każdemu rządzącemu w komunistycznym imperium jako najpilniej strzeżona tajemnica, ujawnił prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow. Poszukiwania ofiar z obozu w Ostaszkowie zaczął oddział stowarzyszenia Memoriał w Twerze. Prace ekshumacyjne prowadzone przez stronę polską we współpracy z Rosjanami prowadzono w Miednoje w 1991 r., a następnie w latach 1994–1995.

W 1992 r. prezydent Federacji Rosyjskiej Borys Jelcyn przekazał prezydentowi RP Lechowi Wałęsie uwierzytelnione kopie materiałów z osławionej teczki specjalnej nr 1, w tym uchwałę Biura Politycznego KC WKP(b) z 5 marca 1940 roku.

Polski Cmentarz Wojenny w Miednoje otwarto uroczyście 2 września 2000 r. w ramach obchodów 60. rocznicy zbrodni katyńskiej. Jest największą policyjną nekropolią na świecie. Przedwojenni policjanci leżą także na otwartym 21 września 2012 r. Polskim Cmentarzu Wojennym w Bykowni. Do tej pory nie ujawniono wszystkich miejsc ukrycia ciał ofiar zbrodni katyńskiej.

PAWEŁ OSTASZEWSKI

zdj. autor