Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Artysta, legionista, komendant, polityk

Tytularny generał brygady Kazimierz Młodzianowski, ps. Dąbrowa – legionista, artysta i propagator sztuki. Pierwszy piłsudczykowski minister spraw wewnętrznych, wojewoda poleski i pomorski w randze podsekretarza stanu. Dał podwaliny pod powstanie Policji Państwowej.

Urodził się 29 lipca 1880 roku w Woli Soleckiej w pow. iłżeckim. Był synem uczestnika powstania styczniowego Stanisława Feliksa i Heleny z Symonowiczów. 

 

ARTYSTA

Kiedy w roku 1900 młody, niespełna wówczas dwudziestoletni Kazimierz Młodzianowski ukończył siedmioklasową Szkołę Tekstylno-Przemysłową w Łodzi, nic jeszcze nie zapowiadało, że zostanie nie tylko znamienitym artystą, ale też politykiem. Po ukończeniu szkoły odbył obowiązkową służbę jednoroczną w armii rosyjskiej, uzyskując stopień oficerski (chorążego), a następnie rozpoczął studia na Wydziale Agronomii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Naukę na tym kierunku przerwał, by spróbować swych sił na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, gdzie w latach 1901–1906 i 1913–1919 studiował malarstwo pod kierunkiem Józefa Mehoffera, Józefa Pankiewicza i Stanisława Dębickiego. Sztuka ważna była dla niego przez całe życie. Intensywnie włączył się w jej rozwój i propagowanie. Współtworzył ważne dla sztuki i kultury polskiej Stowarzyszenie ARMiR (Architektura, Rzeźba, Malarstwo i Rzemiosło), a nawet już jako minister w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, włączył się w tworzenie Spółdzielni Artystów ŁAD, która zajmowała się m.in. projektowaniem kilimów, tworząc w dwudziestoleciu międzywojennym tzw. szkołę gustu. Wystawiał swoje prace m.in. w Towarzystwie Sztuk Pięknych w Warszawie.

Gdy trafił do Legionów, nadal otaczali go artyści. Edward Rydz-Śmigły był również malarzem, a w sztabie pułku pełnili także służbę znany grafik i plastyk sztuki użytkowej w stylu secesyjnym, późniejszy senator RP Wojciech Jastrzębowski oraz malarz Leopold Gottlieb. Gottlieb zresztą sportretował Młodzianowskiego na Lubelszczyźnie, podczas legionowych bitew z ustępującymi z Królestwa Polskiego Rosjanami.

Przyjaźnił się m.in. ze Stefanem Żeromskim i Stanisławem Ignacym Witkiewiczem. W zakopiańskim pokoju Witkacego wisiał portret Józefa Sułkowskiego – adiutanta Napoleona, litograficzna odbitka wykonana przez Młodzianowskiego na podstawie obrazu Antoniego Brodowskiego.

Młodzianowski wykonał też ilustracje do trzech wydań dramatu „Sułkowski” Stefana Żeromskiego. Z Witkacym Młodzianowski spotykał się na malarskich plenerach w podkrakowskich Bronowicach. W korespondencji Witkiewiczów występuje jako „Młodzian” lub „Poruczyk”, zamiennie z „Porutczykiem”.

Uprawiał malarstwo olejne, akwarelowe, używał gwaszu i pasteli, projektował polichromie i kilimy oraz naczynia metalowe kute na zimno. Lubił malować pejzaże, tytuły jego obrazów to: „Stara plebania”, „Wiosna”, „Ruiny zamku tenczyńskiego”, „Giewont”. Nie bał się również trudnych technik graficznych.

Na przełomie lat 1915 i 1916 K. Młodzianowski zaprojektował rękojeść szabli bojowej oficerów piechoty wz. 1917, którego pierwszy datowany egzemplarz pochodzi z 27 czerwca 1916 roku, a wykonany został w Zakładach Zieleniewskiego w Krakowie.

W 1931 roku, już po jego śmierci, w Instytucie Propagandy Sztuki w Warszawie odbyła się wystawa jego prac, a w 1938 roku pokazano jego tkaniny (kilimy).

 

LEGIONISTA

Mimo artystycznej duszy Młodzianowski włączył się czynnie także do walki zbrojnej. 4 sierpnia 1914 roku dołączył do legionowych szeregów. Zaczynał od dowodzenia plutonem, później dowodził taborem oddziału, by ostatecznie zostać adiutantem I Pułku Piechoty Legionów. Jedną z pierwszych akcji, w których brał udział, były walki na przełęczy Chyszówki, podczas których legioniści wzięli do niewoli cały szwadron wywiadowczy rosyjskiej kawalerii. Brał też udział w walkach pod Laskami, Uliną Małą, Marcinkowicami, Nidą, Ożarowem i Jastkowem. Uczestniczył w słynnej bitwie pod Konarami, między wojskami rosyjskimi i austro-węgierskimi, w skład których wchodziła I Brygada pod dowództwem brygadiera Józefa Piłsudskiego. Po bitwie trafił do obozu internowania w Beniaminowie.

W drugiej połowie 1918 roku Kazimierz Młodzianowski walczył o Lwów w 5. Pułku Legionów jako dowódca batalionu. Po latach na falach Radia Wolna Europa tamte chwile wspominał generał Michał Tokarzewski-Karasewicz:

– Natarcie szło w dwóch kierunkach. Na Rogatkę Łyczakowską w stronę koszar i na Wysoki Zamek. Moi żołnierze, lwowiacy i częściowo obok nich krakowiacy poszli do walki jak w taniec. Ale walka była ciężka. Ponieśliśmy ciężkie straty. Bitwa toczyła się do 6.00 rano następnego dnia. O świcie zajęliśmy Łyczaków, ten sam Łyczaków, na którym po tym wiecznym snem spoczęły Orlęta Lwowskie. Nocne natarcie na Wysoki Zamek było także krwawe i zażarte. Walka toczyła się na bagnety, krok za krokiem. Pamiętam walki pod Cytadelą i atak na pocztę. Walka, w której naszą młodzież lwowską wspomagały artyleria i ciężkie karabiny maszynowe. Były to bohaterskie dni.

Kiedy odrodziła się Rzeczypospolita, Kazimierz Młodzianowski włączył się w tworzenie nowej państwowości. Słynął z doskonałej organizacji, precyzji w wypowiadaniu się, skrupulatności i dokładności.

 

KOMENDANT

Kazimierz Młodzianowski został mianowany na stopień kapitana 17 grudnia 1918 roku i objął stanowisko referenta spraw legionowych w Komisji Weryfikacyjnej Adiutantury Generalnej przy Naczelnym Wodzu. Po trzech miesiącach odkomenderowany został do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w celu zorganizowania zunifikowanej służby bezpieczeństwa. Wynikało to z rodzącej się w kręgach władzy pilnej potrzeby stworzenia jednolitej i ogólnopaństwowej służby policyjnej, mogącej sprostać dynamicznym przemianom dokonującym się w kraju od początku 1919 roku.

8 kwietnia 1919 roku Kazimierz Młodzianowski został powołany na stanowisko komendanta głównego Policji Komunalnej i Milicji Ludowej. Jako komendant postulował podporządkowanie obu służb jednej komendzie, stworzył też projekt włączenia Milicji Ludowej do tworzonej służby bezpieczeństwa, co stanowiło nawiązanie do formułowanego równolegle przez MSW stanowiska, w świetle którego organizacja ML miała stanowić podstawową bazę dla utworzonej w przyszłości jednolitej służby bezpieczeństwa. Funkcję tę Młodzianowski pełnił do 30 maja 1919 roku, piastując jednocześnie w tym samym okresie stanowisko naczelnika Wydziału Policji w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. W trakcie sprawowania przez niego stanowiska komendanta głównego PK i ML, 16 maja 1919 roku w Sejmie przedstawiono posłom projekt utworzenia jednolitej i ogólnopolskiej formacji policyjnej, która przyjęła miano – Straż Bezpieczeństwa. Po burzliwej dyskusji poselskiej projekt trafił do sejmowej komisji administracyjnej.

Wkrótce po tym Młodzianowskiego odwołano ze stanowiska, a on sam z dniem 31 maja tego roku powrócił do służby w wojsku i został skierowany na półroczny kurs do Szkoły Sztabu Generalnego. 17 czerwca 1919 r. rozwiązano Komendę Główną PK i ML, rozpoczynając tworzenie struktur Straży Bezpieczeństwa, mimo że nie było jeszcze znane stanowisko Sejmu w tej sprawie. Pozwoliło to jednak ostatecznie utworzyć Policję Państwową w jej późniejszym kształcie.

Nadinspektor Henryk Wardęski, zastępca komendanta głównego Policji Państwowej w latach 1922–1929, tak wspomina w swojej książce komendanta Młodzianowskiego: „Na naszych posiedzeniach w Naczelnej Inspekcji zjawił się kapitan piechoty Młodzianowski, jako przedstawiciel wojskowości.

Po kilku takich konferencjach w sprawach bezpieczeństwa i organizacji, kiedy odczytywaliśmy projekty nowej ustawy dla przyszłej Straży Bezpieczeństwa, kapitan Młodzianowski któregoś wieczora, żegnając się z nami, oświadczył:

– Muszę panom zakomunikować, że zostałem przez pana Naczelnika Państwa mianowany komendantem Policji Komunalnej i Milicji Ludowej.

Wobec takiego oświadczenia nic nam innego nie pozostało, jak niezwłocznie stanąć na „baczność” przed nowym zwierzchnikiem i na każde jego zdanie zwrócone służbowo do nas, odpowiadać krótko: Rozkaz, obywatelu Komendancie!”.

Kapitan Młodzianowski był energicznym człowiekiem, mającym zdrowy pogląd na sprawy policji, jednak nie był fachowcem, który by mógł samodzielnie decydować w dość skomplikowanych sprawach tworzącej się formacji. Przekazał swoje obowiązki i czynności inż. Władysławowi Henszelowi, który od 31 maja 1919 r. pełnił funkcję komendanta połączonych formacji Policji Komunalnej i Milicji Ludowej, a z dniem 24 lipca został pierwszym komendantem powołanej przez Sejm RP Policji Państwowej.

 

MINISTER

Kazimierz Młodzianowski nie uczestniczył w zamachu majowym marszałka Józefa Piłsudskiego w 1926 roku, gdyż jako wojewoda poleski przebywał w Brześciu nad Bugiem. Piłsudski i pełniący obowiązki prezydenta Rzeczypospolitej Maciej Rataj 15 maja rano powierzyli Kazimierzowi Bartlowi misję tworzenia nowego rządu. Desygnowany premier, konstruując rząd, na stanowisko ministra spraw wewnętrznych zaproponował Władysława Raczkiewicza, lecz ten odmówił. Wtedy pojawiła się nowa kandydatura – wojewody poleskiego gen. Kazimierza Młodzianowskiego. Wieczorem 15 maja 1926 r. Młodzianowski został zaprzysiężony na ministra spraw wewnętrznych z trudnym zadaniem uspokojenia nastrojów społecznych i politycznych. Podczas zorganizowanej przez siebie konferencji prasowej 19 maja 1926 roku minister powiedział:

– Dyktatura mogłaby powstać chyba tylko tam, gdzie byłby człowiek, który może i chce być dyktatorem. W Polsce dzisiaj nie ma takiego człowieka, więc dyktatury nie będzie. Nie należy więc o tym myśleć. Trzeba się raczej zająć przygotowaniem dalszego etapu rozwoju naszego młodego państwa.

14 lipca 1926 r. rozwiązał w Komendzie Głównej Policji Państwowej Wydział V (centralę tzw. Defy, pionu politycznego zajmującego się zwalczaniem międzynarodówki komunistycznej), przekazując jej kompetencje Departamentowi Politycznemu MSW.

Już 18 sierpnia 1926 roku przedstawił projekt „Wytycznych w sprawie stosunku władz rządowych do mniejszości narodowych” zakładający realizację asymilacji państwowej, a nie narodowej, jak chciał obóz rządzących. Proponował również przeprowadzenie reformy rolnej z uwzględnieniem interesów ludności białoruskiej i ukraińskiej oraz umożliwienie rozwoju oświaty w językach narodowych tych mniejszości. Proponowane reformy nie zostały przyjęte. Opozycja zaczęła składać wotum nieufności wobec nowego ministra, a obóz Piłsudskiego wybrał współpracę z konserwatystami. W rezultacie doprowadziło to do tego, że 2 października 1926 roku Młodzianowski został odwołany ze stanowiska ministra spraw wewnętrznych. Jednak już 12 października 1926 r. otrzymał nominację na wojewodę pomorskiego i na tym stanowisku pracował aż do śmierci. Zmarł w Krynicy 4 lipca 1928 r. w wieku 48 lat. Pochowany został na Starych Powązkach w Warszawie (Kw. M 4/10). Inskrypcja na nagrobku brzmi: „Umierać musi, co ma żyć”.

 

***

O tym, jaki był Kazimierz Młodzianowski, jakimi zasadami się kierował i dlaczego słynął z precyzji, skrupulatności i dokładności, świadczy jedna z wielu anegdot, które krążą po książkach i czasopismach o tym nietuzinkowym człowieku II Rzeczypospolitej:

Sejm uchwalił podatek od luksusu, który miały weryfikować społeczne komisje odwiedzające mieszkańców w ich domach. Po wizycie u Młodzianowskiego stwierdzono, że luksusu tam nie ma. Minister jednak nie zgodził się z tą opinią, ponieważ posiadał zastawę stołową z posagu żony i obrazy. Kazał się wpisać na listę właścicieli luksusowych przedmiotów i zapłacił wysoki podatek.

 

IZABELA PAJDAŁA we współpracy z KRZYSZTOFEM MUSIELAKIEM

zdj. Narodowe Archiwum Cyfrowe, zbiory Biblioteki Narodowej, zbiory BEH-MP KGP