Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Czasem wystarczy jedno słowo...

Funkcjonariusze Sekcji Obsługi Całodobowej Wydziału Rozpoznania Biura do Walki z Cyberprzestępczością KGP praktycznie codziennie otrzymują zgłoszenia dotyczące wpisów, że ktoś jest na tyle zdesperowany, by targnąć się na swoje życie. Czasami jest to e-mail od kogoś szukającego pomocy lub od uczestnika dyskusji na jakimś forum, a czasem informacja od administratora portalu społecznościowego czy forum depresyjnego.

Współpraca z dostawcami usług internetowych jest bardzo pomocna w ustalaniu lokalizacji użytkownika, bo w dużej mierze dzięki nim policjanci są w stanie szybko dotrzeć do dowolnego miejsca w kraju.

INTERWENCJA W TRYBIE „EMERGENCY”

Na początku lutego br. do Sekcji Obsługi Całodobowej przyszła wiadomość od moderatora grupy depresyjnej:

Witam jestem moderatorem grupy depresyjnej, proszę o pilną interwencję, istnieje zagrożenie życia. Użytkownik zamieścił wpis – „mam dość życia, mam dość stanu w jakim jestem, mam dość nadziei... tu się pożegnam i proszę o modlitwę za moje skarby, by im w życiu się tak nie popierdzieliło... jak ich kiedyś poznacie, przeproście ich ode mnie, powiedzcie, że ich bardzo kocham i że przepraszam za wszystko, żegnajcie”.

Funkcjonariusze „cyber” otrzymali od moderatora podstawowe dane o użytkowniku, dzięki czemu mogli natychmiast wysłać prośbę do właściwego dostawcy usługi internetowej, by uzyskać dokładne dane adresowe. W takich przypadkach czujni operatorzy są sprzymierzeńcami w sprawach dotyczących prób samobójczych. W podanym przypadku patrol Policji udał się pod adres przekazany z KGP. W mieszkaniu przebywało kilka osób dorosłych i nikt nie przyznał się do cytowanego wpisu. Mimo pewności policjantów co do adresu bywa, że osoby nie chcą ujawnić swoich problemów w realnym świecie. Mogą mieć złą sytuację rodzinną lub materialną, przeżyć zawód miłosny lub szykany rówieśników i nie zawsze potrafią zdobyć się na opowiadanie o tym. W pracy funkcjonariuszy „cyber” zdarzają się niestety sytuacje, gdzie niepokojące wpisy są żartem internautów. Każda treść jest sprawdzana w podobny sposób i dopiero na końcu interwencji okazuje się, jaki cel miał autor. Warto przypomnieć, że nieuzasadnione wezwanie policji jest wykroczeniem z art. 66 k.w.

CICHE WOŁANIE O POMOC

Policjanci z SOC pracują 24 godziny na dobę 365 dni w roku. Podczas dyżurów sprawnie przeszukują sieć i ścigają cyberprzestępców. Jednak priorytetem do działania są informacje sygnalizujące zagrożenie życia. Czasami muszą ocenić otrzymaną treść wiadomości i zrozumieć więcej niż jest napisane. W październiku 2018 roku na główny adres e-mailowy KGP przyszła wiadomość zawierająca jedno słowo: Żegnajcie. Dyżurny „cyber” musiał zdecydować, jakie działania podjąć. Taka wiadomość nie musi oznaczać, że autor planuje targnąć się na swoje życie. Doświadczenie jednak podpowiedziało mu, że może to być ciche wołanie o pomoc. Funkcjonariusz po sprawdzeniu nagłówka wiadomości ustalił operatora internetowego. Otrzymawszy dane logowań użytkownika znalazł połączenie pozwalające na ustalenie abonenta i jego adres zamieszkania. Natychmiast wysłał notatkę do lokalnej jednostki Policji. Dyżurny – mając komplet ustalonych w „cyber” informacji – wysłał pod wskazany adres załogę. Drzwi otworzyła starsza pani, informując, że to córka ma urządzenie z internetem, ale jest chora od wczoraj i leży w pokoju. Policjanci z patrolu postanowili porozmawiać z młodą kobietą. Gdy weszli do pokoju, zobaczyli leżącą na łóżku córkę, a na szafce pokaźną ilość lekarstw. Kobieta wymiotowała i była w złym stanie. Funkcjonariusze wezwali pogotowie ratunkowe i starali się, by leżąca nie straciła przytomności. Ratownicy zabrali ją do szpitala. Tym razem, dzięki właściwej interpretacji jednego słowa z otrzymanej wiadomości, uratowano młodą kobietę.

Nie wszystkie ustalenia są zależne od policjantów „cyber”. Dlatego współpraca z operatorami jest niezwykle ważna. W tym przypadku cała operacja trwała mniej niż cztery godziny. Nie możemy zapomnieć o roli policjantów z lokalnego patrolu. W SOC są ustalane techniczne dane uzyskanej wiadomości, ale to funkcjonariusze z załogi interwencyjnej oceniają sytuację na miejscu. By podjąć odpowiednie działanie, muszą wykazać się doświadczeniem i znajomością ludzkich zachowań. Właściwie poprowadzić rozmowę, by pomóc zagrożonej osobie, unikając eskalacji jej problemów. Ludzie, którzy piszą, że chcą się zabić, mimo wszystko szukają pomocy. Policjanci z „cyber” mają szansę im pomóc i dlatego czas ich reakcji jest kluczowy.

ZAUFANIE DO POLICJI

Wśród użytkowników internetu można zauważyć wyraźne zwiększenie zaufania do Policji. Internauci chętniej zgłaszają przypadki prób samobójczych. W takich sytuacjach z Policją współpracują takie portale, jak Facebook, Twitter, Onet, Wirtualna Polska i inne, które wprowadziły algorytmy pozwalające na automatyczne sygnalizowanie treści niebezpiecznych dla życia lub zdrowia ludzkiego. W roku 2018 zanotowano wzrost zgłoszeń o wspominanych wpisach o 437,5 proc. w stosunku do 2017 r.

Administrator portalu internetowego, reagując na niepokojące wpisy, zdecydowanie przyspiesza działania Policji w celu ustalenia adresu fizycznego zagrożonej osoby. Przesłane treści natomiast pozwalają na ocenę zagrożenia. 5 lutego tego roku administrator przesłał do SOC informację razem z treścią:

(...) Do innego świata chcę, bo ten prawie skończył się. Kiedyś dotknęłam nieba... Dostałam garść uśmiechu, trochę czułości, morze łez i bezmiar tęsknoty... Chcę umrzeć, nie chcę już być tutaj, w tej rzeczywistości.

Pomoc administratora skróciła drogę do ustalenia użytkownika końcowego. Dalsze czynności przejęła lokalna KMP w oparciu o dane przesłane przez dyżurnego „cyber”. Ustalono, że autorka wpisu jest w depresji, leczy się psychiatrycznie i miała myśli samobójcze. Przyznała, że w serwisie społecznościowym zamieściła wpis o treści informującej, że chce popełnić samobójstwo. Wezwano załogę karetki pogotowia. Lekarz zdecydował o przewiezieniu kobiety do szpitala. 

KRZYSZTOF CHRZANOWSKI, TOMASZ PAWLICKI
grafika Katarzyna Chrzanowska

 

Tam uzyskasz pomoc i wsparcie

Każdy, kto czuje, że nie potrafi rozwiązać swoich problemów, może się zgłosić do instytucji udzielających pomocy i wsparcia, czyli do: poradni zdrowia psychicznego, ośrodków interwencji kryzysowej, poradni psychologiczno-pedagogicznych (dla dzieci i młodzieży), szpitali psychiatrycznych oraz do Dyzurnet.pl, Fundacji ITAKA, Fundacji „Dajemy Dzieciom Siłę”, a także zadzwonić pod numer 116 111 – telefon zaufania dla dzieci i młodzieży.