Dlaczego został Pan oficerem łącznikowym i to jeszcze tak daleko?
– W moim przypadku potraktowałem to jako nowe wyzwanie. Trzeba pamiętać, że w takim momencie zmienia się całe życie nie tylko zawodowe, ale także najbliższych. Decyzja była podjęta razem z małżonką, a także z córką. To była szansa rozwoju zawodowego dla mnie, ale również przemodelowanie o 180 stopni życia rodzinnego. Z racji odległości i czasu razem podjęliśmy decyzję o wspólnym wyjeździe. Mimo istniejącej różnicy kulturowej rodzina szybko się zaaklimatyzowała.
A bariera językowa?
– Wymiana informacji i współpraca z partnerem tureckim odbywa się w języku angielskim. Językiem tureckim posługuję się w stopniu podstawowym, co pomaga przy załatwianiu spraw codziennych.
O Turcji jeszcze parę lat temu nie mówiło się dużo w serwisach informacyjnych, ostatnio jednak wiadomości z tego rejonu coraz częściej trafiają do Europy.
– Zmiany polityczne oraz wydarzenia, jakie miały i mają miejsce w Republice Turcji od momentu mojego przyjazdu, tj. od 2015 r., są zauważalne. Zamach stanu w 2016 r., zmiana konstytucji w kolejnym roku i w konsekwencji wprowadzenie systemu prezydenckiego są tego dobitnym przykładem. Nie należy również zapominać o dynamicznej sytuacji na pograniczu turecko-syryjskim, kryzysie migracyjnym czy zagrożeniu terroryzmem.
Czym na co dzień zajmuje się oficer łącznikowy polskiej Policji w Turcji?
– To jest całe spektrum zagadnień typowo policyjnych. Zajmuję się wszystkim tym, co związane jest z szeroko rozumianą wymianą informacji z partnerem tureckim w kontekście zwalczania przestępczości kryminalnej i narkotykowej. Wspieram również działania Straży Granicznej.
Co od 2015 r. udało się zrobić w Turcji?
– Przede wszystkim nawiązaliśmy współpracę i zbudowaliśmy wzajemne relacje, zdobyliśmy zaufanie funkcjonariuszy Tureckiej Policji Narodowej oraz innych podmiotów odpowiedzialnych za zwalczanie przestępczości. W niedługim czasie po przyjeździe zainteresowałem stronę turecką działaniami międzynarodowymi koordynowanymi przez CBŚP, szczegółów nie chciałbym zdradzać. Cały czas zajmuję się bieżącą wymianą informacji ze stroną turecką. Poza codzienną pracą, o której wspomniałem, z racji dużej liczby reprezentantów formacji policyjnych w Turcji, powołano, m.in. przy moim współudziale, stowarzyszenie Foreign Law Enforcement Community FLEC – zrzeszające oficerów łącznikowych akredytowanych w Republice Turcji. Jest to dobra forma wymiany doświadczeń, zważywszy na spektrum zagadnień realizowanych przez każdego z nas.
Dziękuję za rozmowę.
PAWEŁ OSTASZEWSKI
zdj. autor
Mł. insp. Ireneusz Sieńko
Stanowisko w Turcji zostało utworzone w 2015 r. i od października tegoż roku służbę jako radca Ambasady RP w Ankarze pełni mł. insp. Ireneusz Sieńko. Polski policjant pochodzi z Warszawy i tu w 1996 r. zaczynał służbę w Policji. Początkowo w KRP Warszawa VI, potem w Wydziale Kryminalnym KSP. W 2003 r. po raz pierwszy wyjechał na policyjną misję zagraniczną – był oficerem szkoleniowym w Jednostce Specjalnej Polskiej Policji w Kosowie. Następnie delegowany został do służby w Polskim Kontyngencie Policyjnym dla Wsparcia Irackich Sił Policyjnych w Republice Iraku. Po powrocie do kraju służył w Wydziale ds. Zabójstw KSP i Wydziale dw. z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw KSP. W 2007 r. został zastępcą naczelnika Wydziału Rozwoju Międzynarodowej Współpracy Policji GKGP. Rok później objął stanowisko naczelnika Wydziału ds. Kontyngentów Policyjnych i Oficerów Łącznikowych BMWP KGP. W 2012 r. został delegowany do służby w Polskim Kontyngencie Policyjnym Misji Unii Europejskiej w zakresie praworządności w Kosowie. Powierzono mu obowiązki dowódcy JSPP w Kosowie i jednocześnie całego Polskiego Kontyngentu Policyjnego Misji EULEX. W 2015 r. oddelegowany został do pełnienia zadań służbowych poza Policją na stanowisku oficera łącznikowego polskiej Policji w Ambasadzie RP w Ankarze.