Panie Komendancie, pierwsze pytanie będzie dość krótkie, ale nie wiem, czy proste – jak pracować, by dojść do generalskich szlifów?
– No cóż, wbrew pozorom jednak trudne. Kiedy w 1993 roku wstępowałem do służby w Komendzie Rejonowej Policji w Chorzowie, jawiła mi się ona jako wielka przygoda. Po prostu inaczej myśli i postrzega świat dwudziestolatek, a inaczej czterdziestokilkulatek. Ale od samego początku była to dla mnie nie tylko praca, ale i swego rodzaju pasja.
Po krótkim epizodzie w prewencji kontynuowałem służbę w pionie kryminalnym i w nim właśnie rozwijałem swoje umiejętności i zdobywałem doświadczenie, nie tylko jako dochodzeniowiec, ale również jako policjant operacyjny. Do dziś pamiętam – a minęły już prawie 24 lata – jak starszy kolega pokazywał mi, w jaki sposób wypełnić wezwanie dla świadka. Wydaje mi się, jakby to było wczoraj, a minęło przecież tyle czasu. Zaczynałem od najprostszych spraw, z czasem otrzymując coraz trudniejsze zadania. Zacząłem się usamodzielniać. To podejście z zaangażowaniem, z pasją procentowało. Cieszyłem się coraz lepszą opinią i zaufaniem ze strony przełożonych.
Myślę, że podobne podejście ma bardzo wielu funkcjonariuszy, potrzebny jest jednak chyba jakiś zwrot w karierze?
– Z pewnością – ale w dalszym ciągu chodzi po prostu o możliwość zdobywania nowych doświadczeń i wykazywanie się skutecznością, chodzi przecież o bezpieczeństwo naszych obywateli. W moim przypadku bardzo ważnym etapem w pracy zawodowej było 10 lat służby w pionie zajmującym się zwalczaniem przestępczości zorganizowanej, który przekształcono następnie w Centralne Biuro Śledcze. Do Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach trafiłem z Chorzowa pod koniec lat dziewięćdziesiątych (w tamtym czasie przez krótki okres pion PZ umiejscowiony był w komendach wojewódzkich). Tam właśnie miałem możliwość pracować przy szalenie ciekawych sprawach, przeciwko grupom przestępczym, których członkowie popełniali przestępstwa w obrocie gospodarczym. To było niezwykle cenne doświadczenie, a zarazem możliwość pracy z kolegami, którzy mieli identyczne podejście do służby jak ja. Doskonale się rozumieliśmy. Wykorzystywaliśmy wszystkie dostępne polskiej Policji metody, aby rozbić grupę, którą rozpracowywaliśmy. Czasami samo ustalenie metody popełnienia przestępstwa zajmowało wiele miesięcy. To był okres niezwykle intensywnej służby, wielu wyjazdów, również poza granice kraju. Pamiętam jeden powrót z delegacji, wróciliśmy po tygodniu do wydziału i ledwie przekroczyliśmy drzwi, dostaliśmy informację, że figurant, którego staraliśmy się zatrzymać, prawdopodobnie pojawił się w Trójmieście. Po 30 minutach ponownie byliśmy w samochodach, jadąc na drugi koniec kraju. Po prawie 10 latach służby w pionie PZ przyszły pierwsze awanse na stanowiska kierownicze. Najpierw byłem zastępcą naczelnika Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu KWP w Katowicach, przyglądałem się, jak kierować taką komórką organizacyjną, a że za szefa miałem wówczas wspaniałego, bardzo doświadczonego policjanta, był to dla mnie okres, w czasie którego nabyłem wiele umiejętności w zakresie zarządzania. Potem sam kierowałem Wydziałem do walki z Przestępczością Samochodową. W czerwcu 2011 roku przełożeni zaproponowali mi stanowisko komendanta miejskiego Policji w Bytomiu, a cztery lata później, w maju 2015 roku, powierzono mi stanowisko zastępcy komendanta wojewódzkiego w Katowicach, nadzorującego pion kryminalny całej śląskiej policji. Ta drabina awansów była więc w moim przypadku dość usystematyzowana, pozwoliła mi zapoznać się z procesem zarządzania zasobami ludzkimi na wielu płaszczyznach. Muszę jednak przyznać, że było to o tyle ułatwione, gdyż przychodziło mi na kolejnych etapach kierować wspaniałymi policjantami, bardzo zaangażowanymi w służbie. Jest to dla mnie duży zaszczyt, że miałem okazję ich poznać i pracować z nimi.
Obecnie przy wstępowaniu do służby nie jest wymagane wyższe wykształcenie, ale prócz rozwoju zawodowego warto chyba zainwestować w edukację i nie poprzestawać na szczycieńskiej uczelni?
– To truizm, dlatego o nim nie wspominałem. Ale „wywołany do tablicy” naturalnie odpowiem. Cywilne wykształcenie pozwala rozszerzać horyzonty i zdobywać wiedzę uniwersalną, przydatną również w służbie. Studia, znajomość języków obcych pozwalają na ogólny rozwój interdyscyplinarnych umiejętności. Ukończyłem studia magisterskie z zakresu administracji, a następnie podyplomówkę na Uniwersytecie Śląskim z zakresu zarządzania i umiejętności menedżerskich. To było bardzo przydatne w pracy przełożonego. Bardzo cieszę się z tego, że wielu policjantów, którzy wstępują do służby, posiada wyższe wykształcenie, ale na wielki szacunek zasługują też ci, którzy rozpoczynają studia już pracując. Muszą pogodzić służbę z nauką, a niejednokrotnie jeszcze z troską o rodzinę. To olbrzymi wysiłek, ale z pewnością kiedyś im zaprocentuje.
Wróćmy jeszcze do tematu służby kryminalnej i zwalczania przestępczości. Kieruje Pan teraz pionem, w którym zdobywał większość doświadczeń – jak zmieniła się przestępczość? Co dzisiaj stanowi główne wyzwanie?
– W latach dziewięćdziesiątych nastąpił gwałtowny rozwój brutalnej przestępczości zorganizowanej, która dzisiaj w takim wymiarze nie występuje w naszym kraju, a to przede wszystkim dzięki wielkiemu wysiłkowi policjantów i oczywiście modyfikacjom legislacyjnym. Zmiany gospodarcze, otwarcie granic – to wszystko złożyło się na powstanie nowych zagrożeń. W odróżnieniu od zwykłej przestępczości kryminalnej członkowie grup przestępczych wprowadzali swoje „dochody” do oficjalnego obrotu gospodarczego, lokując je w legalne przedsięwzięcia. Od samego początku trudność w zwalczaniu tej przestępczej działalności stanowił fakt, że zatrudniali całą rzeszę specjalistów, którzy zapewniali prawną ochronę interesów grupy i jej liderów. Grupy te nie wahały się też przed fizyczną eliminacją osób zagrażających ich procederowi czy przed wywieraniem nacisku przez zastraszanie lub szantaż.
W ciągu ostatnich lat widać wyraźne ewoluowanie charakteru przestępczości w Polsce. Zmniejsza się udział przestępstw typowo kryminalnych, ujawniamy natomiast coraz większą liczbę przestępstw gospodarczych, w których chodzi o jak największy zysk grup przestępczych. No i oczywiście zmieniają się sposoby działania, które coraz częściej przenoszą się do cyberprzestrzeni, nadając tej przestępczości charakter międzynarodowy.
Kolejnym wyzwaniem, z którym już przyszło nam się zmierzyć, są zagrożenia terrorystyczne – mam na myśli wybuch ładunku podłożonego we wrocławskim autobusie. Całe szczęście w tym przypadku nie było ofiar, ale ten rodzaj przestępczości to dla nas nowy obszar. W związku z tym przykładamy bardzo dużo wagi do współpracy międzynarodowej i śmiało mogę powiedzieć, że na tej płaszczyźnie mamy olbrzymie wsparcie w wielu służbach policyjnych i agencjach na całym świecie. Ważne są również szkolenia, nowoczesny sprzęt itd.
Rozumiem, że obecne struktury Policji będą się zmieniać tak, aby w jak największym stopniu dopasować się do głównych zagrożeń. Czy powstaną nowe komórki lub specjalności?
– Naturalnie. Zgodnie z wyznaczonym przez komendanta głównego terminem, w połowie października br. ma zostać powołane do życia nowe biuro w Komendzie Głównej Policji, zajmujące się stricte zwalczaniem cyberprzestępczości. Będzie ono koordynowało i wspierało pracę komórek ds. cyberprzestępczości z komend wojewódzkich w całym kraju, jest to więc pierwszy krok na drodze do zmian struktury w służbie kryminalnej. W tej materii mamy dobre doświadczenia oraz uznanie. Wiosną tego roku przechodziliśmy jako Policja ewaluację przez komisję, której członkowie pochodzili z rożnych krajów europejskich. Ocena naszej działalności była tak dobra, że nasi policjanci z „cyber” zostali zaproszeni jako specjaliści do tej właśnie komisji, aby ewaluować służby policyjne w kolejnych krajach.
A czy wspominane przez Pana zmiany w działaniu grup przestępczych, coraz częściej ukierunkowane na zdobywanie dużych zysków z przestępstw gospodarczych, będą wymagały jakichś zmian w strukturach Policji?
– Właśnie analizujemy policyjne struktury ukierunkowane na zwalczanie przestępczości gospodarczej. Badamy, czy są w dalszym ciągu skuteczne, czy też należałoby je przeorganizować i wzmocnić. Komendant główny powołał zespół roboczy, w skład którego weszli naczelnicy wydziałów dw. z przestępczością gospodarczą z komend wojewódzkich, miejskich i powiatowych, jak również z CBŚP oraz WSPol. Zależy nam bardzo na poznaniu opinii praktyków, którzy na co dzień zajmują się tymi zadaniami. Ten zespół ma przygotować ewentualną koncepcję zmian, dając też konkretne odpowiedzi na pytanie – jeśli nic nie zmieniamy, to dlaczego, a jeśli zmieniamy, to w jakim zakresie. Wiemy już na pewno, że obecnie dochodzi do dublowania kompetencji wydziałów do walki z przestępczością gospodarczą z komend wojewódzkich oraz Centralnego Biura Śledczego Policji. To z pewnością będziemy chcieli uporządkować.
Dziękuję za rozmowę.
Piotr Maciejczak
zdj. Sławomir Katarzyński