Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Czcić pamięć (nr 127/10.2015)

Rozmowa z Teresą Bracką, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 r. z siedzibą w Katowicach

Zakończyły się właśnie rocznicowe obchody, czym dla Pani jest ten dzisiejszy jubileusz?

– Przede wszystkim czcimy pamięć przedwojennych policjantów. Ja wspominam dziadka Franciszka Szymkowiaka, który służył w Policji Województwa Śląskiego. We wrześniu 1939 r. wyjechał, zostawiając żonę z trójką małych dzieci, i nigdy już nie wrócił. Leży pogrzebany w Miednoje. Babcia musiała opuścić mieszkanie, dzięki pomocy kolejarzy uniknęła transportu na Wschód i po dwóch tygodniach tułaczki wróciła do Katowic. O losie dziadka dowiedzieliśmy się dopiero w 1989 r. Jeździliśmy do Miednoje. Ostatnio jednak nie ma takiej możliwości, więc przedwojennym stróżom prawa oddajemy hołd w Polsce.

Dzisiejsza uroczystość to połączenie obchodów 75. rocznicy zbrodni katyńskiej, dwudziestopięciolecia Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 r. i 15. rocznicy otwarcia Polskiego Cmentarza Wojennego w Miednoje.

Ćwierć wieku istnienia stowarzyszenia to konkretne działania, namacalne osiągnięcia. Jest ich tyle, że trudno wymienić wszystkie, ograniczmy się zatem do najważniejszych.

– Wielkim sukcesem było otwarcie cmentarza w Miednoje. Orędownikiem tej sprawy był pierwszy prezes stowarzyszenia Witold Banaś. Po nim stowarzyszeniem kierowała Maria Nowak, a w 2013 r. ja przejęłam pałeczkę. Staraniem stowarzyszenia przy KWP w Katowicach powstał Grób Policjanta Polskiego, gdzie złożone są szczątki nieznanego policjanta ekshumowane w Miednoje. Bardzo prężne są nasze oddziały terenowe. W Poznaniu wybudowano pomnik ku czci przedwojennych policjantów z Wielkopolski, w Krakowie stanął pomnik granatowego policjanta. Wydajemy publikacje, medale. W tym roku wyemitowano monetę regionalną – 25 marek śląskich, upamiętniającą policjantów województwa śląskiego – ofiary zbrodni katyńskiej. Moneta wyszła z okazji 75. rocznicy mordu i 25. rocznicy naszego stowarzyszenia.

Zajmowanie się przeszłością jawi się dziś jako coś niemodnego. Co należałoby zrobić, aby sztafeta pokoleń trwała, aby ci, którzy powoli odchodzą, przekazywali pamięć o przeszłości młodym pokoleniom?

– W stowarzyszeniu oprócz tych, którzy są potomkami przedwojennych stróżów prawa, mamy także członków honorowych i wspierających. Otwieramy się na rekonstruktorów policyjnych. Zmienić się jednak musi nastawienie szkół do historii. Kwietniowe uroczystości przy Grobie Policjanta Polskiego skierowane są do młodzieży i niestety ostatnio widać mniejsze zainteresowanie szkół. Z drugiej strony przez naszą Izbę Pamięci przewinęło się już ponad 10 tys. osób, głównie grup szkolonych.

Czego życzyć stowarzyszeniu na następne ćwierć wieku?

– Przede wszystkim wsparcia Policji. Ono jest i to niemałe, ale lepiej dmuchać na zimne. Bez wsparcia komendantów, ich życzliwości nie będziemy istnieć. Pamięć o przeszłości buduje tożsamość współczesnej Policji.

Dziękuję za rozmowę. 

PAWEŁ OSTASZEWSKI
zdj. autor