W zależności od stanu zachowania kości oraz zakresu wizualizacji występujących w ich obrębie patologii lub urazów, czas potrzebny na wykonanie rekonstrukcji sięga nawet 120 godzin pracy – mówi podinsp. Dariusz Zajdel, który w CLKP jest biegłym z zakresu badań antroposkopijnych.
Jedna z najciekawszych rekonstrukcji wyglądu twarzy, którą w swojej karierze wykonywał, dotyczyła Mikołaja Kopernika. Polski astronom zmarł 24 maja 1543 r., w wieku 70 lat. Został pochowany w archikatedrze we Fromborku, jednak nie było wiadomo dokładnie, w którym miejscu. W wiekach XIX i XX grobu Kopernika poszukiwano kilkakrotnie, jednak wszystkie próby zakończyły się niepowodzeniem. Dopiero w roku 2005, po żmudnych badaniach historycznych ukierunkowujących poszukiwania, archeolodzy i antropolodzy w trakcie prac wykopaliskowych odkryli niekompletny szkielet, który, jak przypuszczali, mógł stanowić szczątki Mikołaja Kopernika. Jednak potrzebowali naukowego potwierdzenia tożsamości odnalezionego szkieletu.
CZY TO ASTRONOM?
W lipcu 2005 roku rektor Akademii Humanistycznej w Pułtusku zwrócił się do Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji z prośbą o pomoc w wykonaniu rekonstrukcji prawdopodobnego – przyżyciowego wyglądu głowy 70-letniego mężczyzny na podstawie niekompletnej czaszki.
– Badania wiązały się z naniesieniem na obraz czaszki specjalnych wektorów oraz markerów, które symbolizowały grubość powłoki tkanki miękkiej oraz kształty i proporcje poszczególnych elementów składowych twarzy. Konieczne też było opracowanie proporcji brakującej żuchwy – opisuje początek rekonstrukcji podinsp. Dariusz Zajdel.
By wykonać rekonstrukcję głowy, biegły wykorzystał szczegółowe zdjęcia fragmentów twarzy znajdujące się w autorskim zbiorze elementów antroposkopijnych. Za pomocą pobranych z niego fragmentów zdjęć i na podstawie analizy antropologicznej rekonstruował część po części i nanosił na obraz czaszki powłokę skórną oraz poszczególne elementy twarzy, takie jak oczy, nos, usta itd.
– Całość kompozycji scaliłem, wyretuszowałem i nadałem jej cechy wiekowe oscylujące w okolicy 70. roku życia – tłumaczy funkcjonariusz.
Po wykonaniu rekonstrukcji i przekazaniu jej zleceniodawcom, biegły zwrócił się z pytaniem o wiek, z którego pochodzi czaszka, aby móc uzupełnić obraz rekonstrukcji o właściwy dla danej epoki strój. W tym właśnie momencie uzyskał informację, że czaszka może być częścią szkieletu Mikołaja Kopernika.
Naukowcy, porównując rekonstrukcję z portretami Kopernika, doszli do wniosku, że występujące między nimi (mimo znacznej różnicy w wieku) podobieństwo pozwala sądzić, że czaszka rzeczywiście pochodzi od polskiego astronoma. Teza ta została potwierdzona późniejszymi badaniami genetycznymi. Naukowcy celowo aż do zakończenia badań rekonstrukcyjnych nie informowali biegłego o swoich przypuszczeniach, aby wynik badania był jak najbardziej obiektywny, i aby biegły nie mógł sugerować się w trakcie pracy znanymi wizerunkami astronoma.
Opinia podinsp. Dariusza Zajdla w znacznym stopniu przyczyniła się do identyfikacji szczątków astronoma i ich powtórnego pochówku – tym razem sygnowanego już imieniem i nazwiskiem wielkiego astronoma. Odbył się on 22 maja 2010 r. w archikatedrze we Fromborku.
– To nie była pierwsza rekonstrukcja wyglądu twarzy znanej postaci historycznej, która została wykonana w CLKP. Mój poprzednik, ppłk Zygmunt Niziałek, odtworzył na przykład wygląd króla Bolesława Krzywoustego. Zarówno wygląd jego rekonstrukcji, jak i „mojego” Kopernika nijak nie pokrywają się z wyobrażeniem tych postaci ukazanych na obrazach Jana Matejki – śmieje się podinsp. Zajdel.
RETUSZ REKONSTRUKCYJNY
Podinspektor Dariusz Zajdel wykonuje też retusz rekonstrukcyjny. Jest to prostszy wariant rekonstrukcji prawdopodobnego wyglądu twarzy, bazujący nie na czaszce, a na zdjęciu twarzy zwłok.
– Jeżeli fotografia została zrobiona w czasie niezbyt odległym od momentu zgonu, zwłoki nie uległy zbyt daleko idącym przemianom pośmiertnym i nie posiadają rozległych mechanicznych uszkodzeń tkanki miękkiej, możemy na tej podstawie przywrócić prawdopodobny wygląd człowieka za życia – wyjaśnia podinsp. Zajdel, który za pomocą tej właśnie metody odtworzył m.in. wygląd mężczyzny, którego zwłoki odnaleziono 2 grudnia 2012 roku w starej lokomotywowni przy ul. Kobylepole w Poznaniu.
Policjanci ustalili, że zwłoki w to miejsce zostały najprawdopodobniej przetransportowane. Denat był ubrany nieadekwatnie do pory roku, natomiast sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci mężczyzny były urazy głowy i jamy brzusznej.
– Postanowiliśmy, że z uwagi na drastyczny wygląd obrażeń twarzy mężczyzny zlecimy wykonanie retuszu rekonstrukcyjnego w Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym Policji, aby możliwe było opublikowanie jego wizerunku w środkach masowego przekazu – powiedział policjant z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. – Zamieściliśmy go w lokalnej prasie i w internecie, ale do tej pory nie ustaliliśmy tożsamości tego człowieka. Może uda się to zrobić za pomocą miesięcznika „Policja 997” – dodaje.
Denat miał amputowane chirurgicznie po dwa paliczki palca wskazującego i kciuka lewej ręki. Na jego ciele nie było żadnych blizn pooperacyjnych i tatuaży.
– Na podstawie wyglądu twarzy, fryzury, odzieży przyjęliśmy, że denat był osobą bezdomną lub zaniedbaną. Mógł prowadzić wędrowny tryb życia – stwierdza policjant z Poznania.
Osoby, które mogą pomóc w identyfikacji mężczyzny lub wiedzą cokolwiek o przyczynach jego śmierci, proszone są o kontakt telefoniczny z Wydziałem Kryminalnym Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu pod numerami (61) 84-125-90 (w godz. 8.00–15.00) lub (61) 84-156-13 (czynny całą dobę).
ARTUR KOWALCZYK