O SAMOCHODZIE
Nissan pathfinder jest dużym komfortowym pojazdem, który w opinii zapytanych policjantów dobrze sprawdza się jako uniwersalny radiowóz. Co prawda nie nadaje się do jazdy w bardzo trudnym terenie, choćby z powodu dużych plastikowych zderzaków, które łatwo uszkodzić, i do pościgów po autostradzie. Policjanci, którzy jeżdżą nim w codziennej służbie, zgodnie jednak twierdzą, że doskonale sprawdza się w każdej innej sytuacji.
Komfort jazdy jest odczuwalny nie tylko na szosie, ale też na bezdrożach. Duże wygodne fotele, wykończone dobrym materiałem ułatwiają pełnienie służby patrolowej. Miejsca jest dość, mimo sprzętu, jaki każdy policjant ma przy sobie na służbie. W dość pojemnych schowkach mieści się sporo rzeczy, jak np. alkotesty, tarcze czy bloczki mandatowe. Dźwignie i przełączniki na konsoli są rozmieszczone intuicyjnie i łatwo dostępne. Deska rozdzielcza jest czytelna. Wszystkie potrzebne informacje widać na wyświetlaczu przy zegarach, włącznie z rodzajem załączonego napędu. Niestety, część wielofunkcyjnej kierownicy i podłokietniki są pokryte materiałem, który łatwo się ściera.
Wszyscy użytkownicy zwracają uwagę na bardzo przydatne wyposażenie, jakim jest zestaw głośnomówiący z bluetoothem. Podczas wszelkiego rodzaju akcji, gdy stacja nie ma zasięgu, można połączyć się z dyżurnym za pomocą telefonu komórkowego, połączonego z zestawem głośnomówiącym. Duże lusterka to już standard, ale czujnika deszczu uruchamiającego wycieraczki, gdy pierwsze krople deszczu spadną na szybę, nie spotkamy w każdym samochodzie. Auto jest wyposażone w dwustrefową klimatyzację, która działa bardzo dobrze. Trochę gorzej jest z ogrzewaniem podczas bardzo niskich temperatur. Gdy nissan jest w ruchu, nie ma problemów, lecz gdy nie porusza się, np. podczas obsługi zdarzeń, trudno utrzymać odpowiednią temperaturę wewnątrz pojazdu. Jest on co prawda wyposażony w przycisk podwyższający obroty silnika w czasie postoju, ale wtedy wzrasta zużycie paliwa. Policjanci chwalą duży bagażnik z otwieraną oddzielnie szybą w klapie bagażnika. Można tam swobodnie przewieźć np. rower zatrzymanego rowerzysty „pod wpływem”.
Dwuipółlitrowy silnik ma moc wystarczającą, aby poradzić sobie z autem ważącym ponad dwie tony. W trasie pomaga tempomat. Kierowca ma do dyspozycji cztery rodzaje napędów: 2WD – na tylną oś, AUTO – gdzie napęd jest wybierany automatycznie w zależności od utraty przyczepności, 4H – sztywny napęd na cztery koła i 4LO – na trudny teren, gdzie załączone są obie osie z reduktorem.
Radiowozy, choć mają dopiero po cztery lata i niewiele powyżej 100 tys. km, miały już wymieniane sprzęgła. Należy także wspomnieć o nietypowym dostępie do koła zapasowego. Tego po prostu trzeba się nauczyć. Ktoś, kto chciałby to zrobić bez przygotowania, miałby niezłą łamigłówkę.
O WYPOSAŻENIU DODATKOWYM
Policjanci najbardziej chwalą wyciągarkę elektryczną, twierdzą, że jest bardzo przydatna. Steruje się nią z wnętrza samochodu lub za pomocą pilota. Lina jest dość długa, więc bez problemu wyciąga z kłopotów inne pojazdy. Nissan wyposażony w napęd 4 x 4 i odpowiednie gumy bardzo rzadko traci przyczepność. Na naprawdę trudne sytuacje policjanci z WRD w Skierniewicach mają w wyposażeniu łańcuchy na koła. Dobrym rozwiązaniem jest zamontowana stalowa płyta pod silnikiem – chroni pojazd przed uszkodzeniami.
Kolejny plus to belka świetlna na dachu. Ma zamontowane szperacze z przodu i na bokach. Są bardzo przydatne. Zdaniem użytkowników drobnym mankamentem są tylko zbyt ciche sygnały dźwiękowe. Może są zbyt nisko zamontowane – podejrzewają policjanci. Przyciemniane szyby to też dobre rozwiązanie. W razie przewożenia zatrzymanego nie widać z zewnątrz, kto jest w środku.
Wewnątrz tylna kanapa pokryta jest standardowo materiałem pozwalającym utrzymać czystość. Także standardem jest brak możliwości otwarcia tylnych drzwi od wewnątrz. Można to zrobić za pomocą przycisku na konsoli środkowej lub za pomocą uchwytu z linką umieszczonego, w zależności od wersji, w wewnętrznej stronie tylnych drzwi lub przy fotelach kierowcy i pasażera.
W radiowozie jest dużo miejsca, więc zamontowana stacja łączności nie utrudnia pracy. Oświetlenie wnętrza nie jest mocną stroną tego auta. Drogówka ze Skierniewic ma w swoim nissanie dodatkową lampkę na suficie.
O SŁUŻBIE
Nissany pathfindery używane są do kontroli drogowych, patrolowania miast, terenów leśnych czy przywodnych, służby obchodowej dzielnicowych oraz konwojowania osób. W mieście auto czuje się niezbyt dobrze, ze względu na swoje gabaryty czy małą zwrotność. Niewątpliwie jego żywiołem jest teren. Policjanci z WRD KMP w Skierniewicach tylko dzięki nissanowi uratowali zaginioną w lasach kobietę. Po podmokłych leśnych terenach pathfinderem pojechali dalej niż inni i odnaleźli wyczerpaną kobietę. Zawieźli ją do szpitala. Innym razem złodziej sadzonek drzewek ozdobnych umknął policyjnej osobówce, jadąc przez pola, ale policjant za kierownicą nissana pathfindera nie miał problemu z dogonieniem i zatrzymaniem uciekającego. Również nissan z KPP w Kozienicach uczestniczył skutecznie w wielu akcjach, w których osobowe pojazdy sobie nie poradziły. Pathfinder z Lubicza, w części ufundowany przez wójta gminy Czernikowo, ciągał policyjne łodzie podczas ostatnich powodzi. Nasi rozmówcy życzyliby sobie i Policji, aby we wszystkich komendach było jak najwięcej takich lub podobnych aut.
tekst i zdj. KRZYSZTOF CHRZANOWSKI
Dane techniczne nissana pathfindera 2.5 dCi
silnik – wysokoprężny, rzędowy 4-cylindrowy
pojemność silnika – 2488 cm³
moc maksymalna – 171 KM/ 4000 obr./min
przyspieszenie – 0 – 100 km/h: 11,9 s
prędkość maksymalna – 180 km/h
skrzynia biegów – 6-biegowa, manualna
wymiary (długość/szerokość/wysokość) – 4740/1850/1783 mm
masa własna – 2256 kg
pojemność bagażnika – 190/2091 l
Ocena nissana pathfindera 2.5 dCi
Wydział Ruchu Drogowego KMP w Skierniewicach
od lewej: sierż. sztab. Marcin Kleczko i st. sierż. Jacek Piechut – 5-
Komisariat Policji w Lubiczu (KMP w Toruniu)
od lewej: sierż. Aleksandra Karolewska i asp. Grzegorz Lewandowski – 6
Wydział Prewencji KPP w Kozienicach
od lewej: sierż. sztab. Piotr Skrzek i sierż. sztab. Tomasz Mazur – 5