Czym właściwie zajmują się pełnomocnicy komendantów wojewódzkich ds. ochrony praw człowieka?
- Łatwiej powiedzieć, czym się nie zajmują. Nie jesteśmy rzecznikami praw człowieka w Policji, nie rozpatrujemy indywidualnych skarg policjantów czy obywateli, do tego jest odpowiednia procedura służbowa. Usytuowanie mojego stanowiska w Wydziale Skarg i Wniosków Biura Kontroli KGP, dość niefortunne, mogło sugerować takie zadania. Od połowy maja funkcjonuję w Gabinecie KGP, gdzie powstał trzyosobowy zespół ds. ochrony praw człowieka.
Zadania pełnomocników to głównie monitorowanie działań Policji pod kątem respektowania godności ludzkiej i przestrzegania praw człowieka przez policjantów. Pełnomocnicy mają dostrzegać i diagnozować niekorzystne zjawiska oraz proponować i podejmować działania w reakcji na nie. Najczęściej wystarczy szkolenie, ale czasem trzeba wdrożyć inne, bardziej kompleksowe, rozwiązania.
Pełnomocnicy utrzymują też stały kontakt z instytucjami i organizacjami pozarządowymi. Koncentrujemy się na dwóch ważnych płaszczyznach: zewnętrznej (relacja Policja - społeczeństwo) oraz wewnętrznej (relacje w Policji, w tym przełożony - podwładny). Kładziemy duży nacisk na szkolenie przełożonych z zasad zarządzania zespołami ludzkimi. Większość konfliktów podwładnych z szefami wynika właśnie z braku umiejętności kierowania zespołem i z niedostatku zwykłej ludzkiej empatii. To tylko niektóre zadania, ale proszę mi wierzyć, że dla jednego człowieka w skali województwa to naprawdę bardzo dużo pracy.
(...)
W jakich konkretnych sprawach można się zgłaszać do pełnomocników?
- Zachęcam do informowania pełnomocników o wszelkich wypadkach nierespektowania praw człowieka ze strony Policji. Równie poważnie traktujemy informacje od obywateli pokrzywdzonych postępowaniem policjantów, jak i od samych funkcjonariuszy czy pracowników Policji, których prawa zostały naruszone. Chodzi przede wszystkim o dyskryminację, nieposzanowanie godności, poniżające traktowanie czy nieetyczne zachowania.
Przypominam jednak, że pełnomocnik to nie rzecznik praw człowieka i samodzielnie nie zajmuje się wyjaśnianiem indywidualnych skarg.
Głośno było o nagrywaniu przez policjantów na prywatne telefony komórkowe interwencji oraz rozmów z przełożonymi. Co na to pełnomocnik ds. ochrony praw człowieka?
- To dowód na to, że policjanci nie czują się bezpiecznie, ich ochrona prawna jest słaba. Zdarza się, że przełożeni wydają polecenia ustne, a potem się ich wypierają. Policjant nie ma oparcia w swoim szefie; w dodatku funkcjonariusza łatwo pomówić i trudno dowieść prawdy. Policjant nie może strajkować, więc sfrustrowany idzie na zwolnienie. Czuje, że jest pozostawiony sam sobie.
Policja jednak to nie tylko funkcjonariusze, ale i cywile. Często traktowani jak pracownicy drugiej kategorii w stosunku do mundurowych.
- A jak inaczej niż jako dyskryminowanie wytłumaczyć decyzję, która odmawia im prawa uczestnictwa w kursach językowych w WSPol. w Szczytnie, ponieważ są to kursy tylko dla policjantów? A gdzie pracownik Policji może się nauczyć specyficznego słownictwa prawniczego i policyjnego, którego znajomości się od niego wymaga? Cywile to często ludzie po studiach, znający języki obce, i jasne jest, że chcą wciąż się rozwijać, nie stać w miejscu. W Policji nie mają takiej możliwości, więc w końcu odchodzą. Zresztą, policjanci też nie są tu w lepszej sytuacji - często ich ścieżka zawodowa to też fikcja, jak i awanse na stanowiskach cywilnych.
(...)
Dziękuję za rozmowę.
Aleksandra Wicik
zdj. Andrzej Mitura
Z pełnomocnikiem komendanta głównego Policji ds. ochrony praw człowieka, nadkom. Marcinem Wydrą, można kontaktować się za pośrednictwem maila: m.wydra@policja.gov.pl. Na stronach internetowych poszczególnych KWP są dane do korespondencji z pełnomocnikami komendantów wojewódzkich.
Artykuł w pełnej wersji przeczytacie w tradycyjnym - papierowym wydaniu miesięcznika POLICJA 997.