Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Krajobraz po linczu

Niezałatwione interwencje

Siedmiu mężczyzn zatłukło na śmierć 60-letniego recydywistę, który był postrachem wsi. Zwolnieni z aresztu, czekają na proces. Nie czują się winni. I nie mają żadnych wątpliwości, że za wszystko odpowiedzialna jest policja. Bo nie reagowała na wezwania, nie podjęła interwencji, nie udzieliła pomocy. Przed sądem w Olsztynie trwa proces dwóch policjantów oskarżonych o niedopełnienie obowiązków służbowych. Pozostaje jednak pytanie, czy ich zaniedbanie może być usprawiedliwieniem czynu mieszkańców?

(...)

SPRAWIEDLIWOŚĆ WE WŁASNE RĘCE

1 lipca ub.r. bez powodu zaczepił Tomasza W. na jego własnym podwórku. Zranił go w rękę maczetą do obcinania gałęzi i uciekł. Po jakimś czasie wrócił i znów się awanturował. Kiedy na pomoc zaatakowanemu zbiegli się bracia i sąsiedzi, Józef C., widząc ich przewagę, zaczął uciekać. Dopadli go w krzakach na łące, kopali i bili, czym kto miał. Sztachetami, kijami, łopatami. Na oczach całej wsi, która przyglądała się temu z daleka. W ten sposób wymierzyli mu sprawiedliwość za wszystko zło, które czynił. Swoją sprawiedliwość.
Ofiara zmarła, a oni zostali zatrzymani. Po czterech miesiącach aresztu zwolniono ich na skutek interwencji ministra sprawiedliwości.
- Wszystkiemu winna jest policja. Jakby przyjechali na czas, to by go zabrali i do niczego by nie doszło - twierdzą mieszkańcy Włodowa.

(...)

ZEZNANIA ŚWIADKÓW

Jadwiga R. (drugie zgłoszenie - przez telefon): Powiedziałam, że Ciechanek poczęstował człowieka nożem i uciekł. Spytałam, co mamy robić. Policjant odpowiedział, żeby czekać, bo jest dużo interwencji, a kiedy powiedziałam, że się boję, bo on także mnie groził, to kazał mi zamknąć okna, drzwi i czekać.
Marlena W. (trzecie zgłoszenie - wraz z mężem w komisariacie): Kiedy powiedzieliśmy, że się boimy, dyżurny zapytał z uśmieszkiem, czy dać nam ochronę. Wtedy zaczęłam mówić podniesionym głosem, że C. jest niebezpieczny, na co funkcjonariusz odpowiedział mi, żebym się nie darła, gdyż są ważniejsze sprawy, bo może akurat teraz gdzieś mąż bije żonę. Powiedziałam, że przecież C. zranił mojego męża i spytałam, czy mamy czekać, aż wyrżnie całą rodzinę, a on na to: "wielka mi rana, widziałem gorsze rzeczy".

(...)

Były dyżurny nie czuje się winny. Tłumaczy, że tego popołudnia miał do dyspozycji tylko jeden patrol, a zgłoszeń (w ciągu całego dnia) było 19. Według niego informacja, że ktoś po pijanemu wszczął awanturę i uciekł, nie brzmiała groźnie, raczej wskazywała, iż nic się nie dzieje. Potem było drugie powiadomienie z Włodowa, ale wtedy policjanci przeprowadzali interwencję domową, bo pijany mąż bił żonę. Następna sprawa miała miejsce kilka kilometrów od poprzedniej, więc wysyłał ten jedyny patrol po kolei, tak jak wynikało z trasy. Włodowo było na końcu.

(...)

Funkcjonariusze padli ofiarą medialnej nagonki. Owszem, źle wykonali swoje obowiązki, ale ich wina została wyolbrzymiona - uważa prokurator Orzechowski. - Zrzucając całą odpowiedzialność na policję, szuka się usprawiedliwienia dla prawdziwych sprawców przestępstwa.
Podobnego zdania jest prof. Marian Filar z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, znany prawnik.
- Taka sprawiedliwość ludowa to zwykły samosąd. Mieszkańcy Włodowa usiłują wywołać wrażenie, że działali w obronie koniecznej i taką tezę forsują niektóre media - mówi. - To jest bzdura tak oczywista, że nie powiedziałby tego nawet student pierwszego roku prawa. Zatrzymanie sprawców w areszcie było natomiast niepotrzebne i dobrze się stało, że zostali zwolnieni. Odnoszę jednak wrażenie, że ci ludzie zrozumieli to jako zapowiedź uniewinnienia. Takie myślenie podsycają media, robiąc bardzo niebezpieczną z punktu widzenia prawa robotę.

(...)

PÓŁ ROKU PÓŹNIEJ

Po dramatycznych wydarzeniach ukarani zostali ci, którzy zawinili, ale warmińska policja też próbuje wyciągnąć wnioski. Na polecenie zastępcy komendanta wojewódzkiego  insp. Krzysztofa Starańczaka dokonano analizy pracy służb patrolowych i dyżurnych. Odnaleziono i spisano najbardziej drastyczne przypadki źle załatwionych interwencji w ostatnich latach.

ELŻBIETA SITEK
zdj. podkom. Wojciech Sokół (KWP w Olsztynie)

Czekamy na listy, artykuły, wypowiedzi (gazeta.listy@policja.gov.pl). Najciekawsze z nich zamieścimy na naszych łamach.

Archiwalne wydania POLICJA 997 w postaci plików PDF, można pobrać z archiwum strony.