Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Ślub z asystą honorową

Viktoriia i Dominik poznali się na służbie. Pokochali. Normalna sprawa. Ale gdy postanowili się pobrać, postanowili podkreślić, jak bardzo są związani z policyjną formacją. Dlatego zadbali, by ten najważniejszy dzień ich życia uświetniła asysta honorowa Policji.

Zasady organizacji ślubu z udziałem asysty honorowej reguluje ceremoniał policyjny, ale warto poznać otoczkę przygotowań i przebiegu uroczystości, bo w nadchodzących miesiącach, w których nazwach znajduje się szczęśliwa dla par młodych litera „R”, te informacje może komuś się przydadzą.

– Oboje jesteśmy funkcjonariuszami i służymy w komendzie głównej – ja w Biurze Międzynarodowej Współpracy Policji odpowiadam za wymianę informacji związanych z osobami zaginionymi, a Viktoriia, jako jedna z pierwszych osób pochodzenia ukraińskiego w polskiej Policji, służy w Wydziale Poszukiwań i Identyfikacji Osób Biura Kryminalnego – mówi nadkom. Dominik Dzięgielewski. – Nasze życie naprawdę związała Policja, dlatego chcieliśmy, aby ta prywatna uroczystość też miała wydźwięk policyjny. Stąd pomysł, by w ślubie uczestniczyła asysta honorowa. Wiedziałem, że jest to możliwe, ale nie wiedziałem na przykład, na jaki czas wcześniej trzeba o tym informować, i tak naprawdę, do kogo o taką zgodę mam się zwrócić.

Punkt 1. ceremoniału dotyczący ślubu policjanta mówi bowiem, że „Policjant może wystąpić z wnioskiem o przydzielenie policyjnej asysty honorowej w formie szpaleru reprezentacyjnego na czas trwania uroczystości zawarcia przez niego małżeństwa. Wniosek policjant składa do kierownika jednostki organizacyjnej Policji, w której pełni służbę”.

W mundurze

– Gdy zacząłem zbierać informacje, pierwszą rzeczą, o którą mnie zapytano, było: „Gdzie będzie ślub?”. W Lesznowoli pod Warszawą. Było to bardzo istotne, bo choć moim najwyższym przełożonym w KGP jest komendant główny, to w tym przypadku wniosek o przydzielenie asysty honorowej musiałem złożyć szefowi Komendy Stołecznej Policji. Wzór wniosku jest do pobrania m.in. ze strony internetowej policja.pl (zarządzenie nr 122 KGP z 25 maja 2012 r. wraz załącznikami). Po jego wypełnieniu, zgodnie z drogą służbową, złożyłem go swojemu bezpośredniemu przełożonemu. Po tygodniu otrzymałem pismo od komendanta KSP, że jest zgoda.

Warto pomyśleć o wcześniejszym złożeniu takiego wniosku (Dominik zrobił to z półtoramiesięcznym wyprzedzeniem), ponieważ policyjne asysty honorowe uczestniczą w uroczystościach państwowych i resortowych, i po prostu lepiej wcześniej niż później znaleźć się w przygotowywanym grafiku. Bo tak jak policjant może wystąpić z wnioskiem o przydzielenie asysty honorowej, tak może także spotkać się z odmową.

– Dla pewności zadaliśmy jeszcze jedno pytanie: czy oboje będziemy musieli wystąpić w mundurach? Otóż nie. Ale policjantowi można przydzielić asystę honorową pod warunkiem złożenia przez niego deklaracji we wniosku, że w uroczystości ślubnej wystąpi w umundurowaniu wyjściowym ze sznurem galowym. To bardzo ważne z dwóch powodów. Viktoriia mogła również wystąpić w mundurze, ale jak to kobieta, chciała poczuć, że jest panną młodą, dlatego to tylko ja złożyłem ten wniosek, czym zobowiązałem się do założenie munduru wyjściowego ze sznurem. Gdybym nie miał sznura, dowódca asysty mógłby odmówić ustawienia szpaleru reprezentacyjnego.

Asysta honorowa na ślubie st. sierż. Viktorii Demianiuk i nadkom. Dominika Dzięgielewskiego składała się z dziewięciu funkcjonariuszy.

– Cieszę się, bo było w sam raz!

Ceremoniał policyjny reguluje ustawienie asysty honorowej po zakończeniu ceremonii ślubnej. Jednak gdy 19 kwietnia 2024 r. narzeczeni dostojnym krokiem weszli do USC w Lesznowoli, za nimi maszerowała w szyku asysta. Policjanci ustawili się na wysokości przygotowanych krzeseł, co dało wrażenie uporządkowania całej uroczystości. Padło dwa razy „tak”. Po założeniu obrączek i marszu Mendelssohna goście zaczęli klaskać, policjanci z asysty delikatnie zaczęli uderzać kolbami o posadzkę, akcentując brawa.

– To naprawdę robiło wielkie wrażenie.

Młoda para życzenia i kwiaty przyjęła wewnątrz USC, a gdy opuściła urząd, tam już czekała asysta w formie szpaleru reprezentacyjnego, w dwóch szeregach zwróconych do siebie frontem. Policjanci stojący w szpalerze oddali honory na komendy: „BACZNOŚĆ! (Prezentuj – BROŃ!) Na prawo – PATRZ!”. Wówczas nowożeńcy przeszli pod karabinami z bagnetami uniesionymi do góry w formie trójkąta.

– Na końcu szpaleru stał dowódca asysty, który wydawał komendy, a potem zaskoczył nas pewnym gestem… i powiedział „Na szczęście!” – śmieje się nadkom. Dominik Dzięgielewski.

Andrzej Chyliński

zdj. Jacek Herok