Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Każdą sytuację da się rozwiązać - asp. szt. Danuta Waloszczyk

– Wszyscy mówią do niej Danka. Jest bardzo lubiana. Łatwo wchodzi w interakcję z drugim człowiekiem, szybko nawiązuje rozmowę. Wie, w którą strunę uderzyć, żeby dotrzeć do człowieka. A przede wszystkim jest bardzo skromna – mówi o tegorocznej laureatce konkursu „Policjant, który mi pomógł” asp. szt. Danucie Waloszczyk komendant powiatowy Policji w Kępnie mł. insp. Mirosław Józefiak.

A w zgłoszeniu do konkursu czytamy: „(…) Podjęła kroki, które wynikały z głębokiego poczucia empatii i potrzeby udzielania natychmiastowej, wielokierunkowej pomocy cierpiącej osobie, przywrócenia jej godnych warunków życia (…). Jest osobą niezwykle zaangażowaną w niesienie pomocy innym, szczególnie starszym, nieporadnym, samotnym, skrzywdzonym przez los i dotkniętych przestępstwem”. Do XVI edycji konkursu kępińską policjantkę zgłosiło Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Kępnie.

Wspólnie łatwiej

Sama uhonorowana tym społecznym zaufaniem laureatka mówi: – Nagroda była dla mnie dużym wyróżnieniem, ale uważam, że nie tylko ja rozwiązywałam sprawę tej pani. Pomagaliśmy wspólnie z zastępcą naczelnika mojego wydziału nadkom. Mateuszem Lewkiem. On był siłą napędową i w niektórych momentach pomagał nawet więcej niż ja. Tak po prostu wyszło, że mnie wyróżnili, ale uważam, że jemu należą się bardzo duże słowa uznania.

A sprawa dotyczyła starszej kobiety okradanej przez swoją opiekunkę społeczną. Udało się to zakończyć aktem oskarżenia. Było w tej sprawie kilka zarzutów o oszustwa i przywłaszczenia.

Asp. szt. Danuta Waloszczyk służy w Zespole Dochodzeniowo-Śledczym Wydziału Kryminalnego KPP w Kępnie od 17 lat. – I dalej bardzo lubię tę pracę. Atmosfera jest u nas naprawdę dobra. Prawie wszyscy są młodsi ode mnie, ale możemy sobie ufać i jesteśmy lojalni wobec siebie, a to najważniejsze. Nie wyobrażam sobie, żebym musiała patrzeć koledze na ręce albo nie mieć do niego zaufania – mówi kępińska policjantka.

Decyzja i czas

Kępno liczy około 14 tys. mieszkańców. – Małomiasteczkowo, ale ciągle się coś dzieje – mówi Danuta Waloszczyk, która do Policji trafiła dzięki praktykom na studiach z resocjalizacji. We wrocławskim komisariacie było na tyle ciekawie, że laureatka zdecydowała się również zgłosić na praktyki w rodzinnym mieście. Dzięki temu miała porównanie pracy Policji w dużym i mniejszym mieście. – Wtedy miałam już pewność, że po studiach będę chciała dostać się do Policji.

Służba nie jest jednak usłana różami. Do trudniejszych rzeczy, do których trzeba się przyzwyczaić, należą stres i presja czasu. – Mam mnóstwo deadline’ów w głowie. Wszystko jest na wczoraj. Czasem terminy i sprawy spędzają sen z powiek. Ale za cenę, że praca jest ciekawa, da się to przeżyć i przyzwyczaić. Nie narzekam – mówi laureatka.

A na pytanie o szczególne cechy dobrego policjanta, odpowiada, że oprócz oczywistych – odwagi i empatii – najważniejsze jest, aby nie bać się podejmować decyzji. Jest źle, jeśli policjant nie potrafi się zdecydować i czeka, aż ktoś inny za niego podejmie decyzję. Trzeba próbować, pomyśleć i zdecydować. Z każdej sytuacji jest wyjście i każdą sytuację da się rozwiązać.

Nic więc zaskakującego, że w oczach przełożonych jest postrzegana jako „typ zwycięzcy w starciu z krzywdą słabszych, niesprawiedliwością i obłudą. Nie ma dla niej sytuacji niemożliwej do rozwiązania”.

Po służbie asp. szt. Danuta Waloszczyk lubi oddać się dobrej lekturze, a jak jest więcej czasu, udaje się w podróż.

Izabela Pajdała

zdj. KPP w Kępnie