Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Matura w mundurach

Kim jest ta młodzież ubrana w wojskowe lub policyjne mundury? Zdecydowanie zbyt młodzi, żeby mogli być członkami którejś z tych formacji, a jednak pojawiają się na wielu oficjalnych uroczystościach państwowych. Wnoszą sztandary, składają kwiaty, trzymają wartę przy pomnikach bohaterów.

Kompletnie umundurowany nastolatek potrafi wzbudzić zdziwienie swoim „ekstrawaganckim” strojem. Gdy pojawia się cała grupa, wiadomo już, że to jakaś organizacja. Jak harcerze – ale nimi nie są. Ktoś może pomyśleć, że to członkowie kół historycznych lub rekonstruktorzy, którzy w ten sposób pogłębiają swoje pasje. Tymczasem są to po prostu licealiści ze szkół o specjalnym profilu nauczania – szkoła mundurowa jest w pewnym sensie odpowiednikiem np. liceum plastycznego, muzycznego czy matematyczno-fizycznego. Mundur jest zewnętrznym przejawem przynależności do klasy, w której realizuje się rozbudowany program nauczania.

WYBÓR ŻYCIOWEJ ŚCIEŻKI

Wielu policjantów doskonale pamięta swoje pierwsze godziny i dni w służbie. Nie wszyscy mieli w rodzinie kogoś, kto był policjantem i potrafił im mniej więcej przekazać czy wytłumaczyć, na czym polega specyfika tego zawodu, jakie są jego największe zalety i wady. Część przyszłych policjantów po prostu rzuca się na głęboką wodę, poddając się procedurze kwalifikacyjnej, i niewiele o swoim przyszłym zawodzie wie. Dla wielu jest to szok – szczególna dyscyplina, praca w systemie zmianowym, codzienne interwencje, pracujące weekendy i święta itd. Są to okoliczności, które mogą przynosić satysfakcję i poczucie przynależności do wyjątkowej grupy zawodowej, ale też rozczarowania i niezadowolenie z tego, jakiego wyboru się dokonało.

Nie zdarza się to często, ale niewielki procent policjantów na odejście z formacji decyduje się już na etapie kursu podstawowego. Niektórzy są usuwani ze służby, gdyż nie potrafią sprostać wymaganiom. Jeśli jesteś policjantem i masz dzieci, to będą one w stanie mniej więcej sobie wyobrazić, co robi mama lub tata, i być może zainteresują się w przyszłości Policją. Jeśli masz znajomych, którzy uważają, że masz dobrą i ciekawą pracę i chcieliby takiej dla swoich dzieci, będziesz dla nich źródłem bezcennych informacji. Jednak ani w jednym, ani w drugim przypadku nie sprawi to, że młodzież sama poczuje, jak to jest, gdy każdego dnia trzeba włożyć mundur i stawić się w konkretnym miejscu o konkretnej godzinie. To może jednak zagwarantować im liceum policyjne, których w Polsce nie brakuje, choć nie każdy ma świadomość ich istnienia.

– Nasza szkoła powstała w 2002 r. i w jej strukturze od początku działała klasa mundurowa o profilu wojskowym. Było to drugie tego typu liceum w Polsce. Już trzy lata później utworzyliśmy pierwszą klasę policyjną, rezygnując z prowadzenia klas innych niż umundurowane. Dziś wielu naszych absolwentów zasila szeregi Policji – mówi Maria Łopuska, dyrektor LO im. Bitwy Warszawskiej 1920 r. w Urlach pod Wołominem.

MUNDUROWA IDEA

Pierwsze licea mundurowe powstawały na zasadach tzw. innowacji pedagogicznej – szkoła pisała program, w którym uwzględniano rozszerzone zajęcia z określonych przedmiotów, i przedstawiała go do odpowiedniego w danym województwie kuratora oświaty. Obecnie wojskowe klasy mundurowe są certyfikowane przez MON. Klasy policyjne korzystają z programu nauczania przedmiotu prawo policyjne, opracowanego w 2016 r. przez Gabinet Komendanta Głównego Policji, Komendę Wojewódzką Policji w Poznaniu oraz Wyższą Szkołę Policji w Szczytnie. Program zakłada minimum 90 godzin nauczania tego przedmiotu, uwzględniającego szeroki zakres poruszanych zagadnień. Szkoły mogą samodzielnie rozszerzać to założone minimum – wspomniana szkoła w Urlach wprowadza np. dodatkowe 90 godzin lekcyjnych tego przedmiotu. Jak mniej więcej wygląda przeciętny tydzień w tego typu szkole?

KADETEM BYĆ

Uczniowie klasy policyjnej nazywani są kadetami. Ich obowiązkowym ubraniem na zajęciach jest czarny mundur ćwiczebny, przypominający obowiązujące do niedawna umundurowanie Policji. Na szczególne okazje do spodni od munduru ćwiczebnego jest zakładana koszula z pagonami i w przypadku dziewcząt – spódnica. Przez cztery dni w tygodniu kadeci realizują taką samą podstawę programową jak uczniowie zwykłego ogólniaka. Piąty dzień jest przeznaczony na realizację programu, który sprawia, że klasa ma prawo nazywać się policyjną.

Na zajęciach teoretycznych kadeci poznają historię formacji, analizują wybrane zagadnienia z zakresu prawa, poznają ustawę o Policji oraz dowiadują się, na czym polega służba na różnych stanowiskach w poszczególnych pionach Policji. Język angielski jest przedmiotem rozszerzonym, podobnie jak historia i matematyka. Dodatkowe przedmioty to wspomniane już prawo policyjne i język angielski policyjny, a z zajęć praktycznych – samoobrona. Na tych ostatnich kadeci uczą się praktycznej obrony przed atakiem i stosowania chwytów obezwładniających. Uczeń takiego liceum może liczyć na ćwiczenia z przeprowadzania interwencji zakończonych np. kajdankowaniem oraz wyjazdy na prawdziwą strzelnicę, gdzie zapozna się z obsługą broni palnej. Natomiast obowiązkowe lekcje z prawa o ruchu drogowym z pewnością przełożą się na to, że kadet w przyszłości będzie miał większą szansę zdać egzamin na prawo jazdy już za pierwszym razem.

A CO POTEM?

Każdy uczeń wie, jak wygląda praca nauczyciela, dentysty, sprzedawcy czy kierowcy autobusu, bo z przedstawicielami tych zawodów wielokrotnie się zetknął. W celu przybliżenia specyfiki zawodu policjanta szkoły mundurowe organizują wyjazdy do jednostek Policji, aresztów śledczych oraz zawodowych już szkół Policji. Do tych ostatnich część absolwentów liceów z pewnością powróci w przyszłości – już w roli słuchaczy szkolenia zawodowego podstawowego. Inni wybiorą pracę poza resortem, bo do tego też przygotowuje ich liceum.

– Absolwent klasy policyjnej do matury przygotowany zostaje tak samo jak każdy inny uczeń szkoły średniej. Ponadto zyska wiedzę na temat podstawowych zasad funkcjonowania Policji, uprawnień i obowiązków policjanta, poznaje, czym są dyscyplina i szacunek do innych w grupie. Zdobyte podstawy na temat źródeł prawa, stosowania prawa karnego, procesowego czy prawa ruchu drogowego mogą sprawić, że niektórzy kadeci postanowią kontynuować nauczanie na studiach prawniczych. Nie każdy po takiej szkole musi próbować dostać się na policyjny etat i nie każdy oczywiście policjantem czy policjantką zostaje. Po ukończeniu szkoły mundurowej można kontynuować edukację na dowolnym kierunku studiów – mówi Artur Kubeł, były policjant, wykładowca prawa policyjnego w liceum w Urlach.

Podczas rozmów z personelem szkoły nie dało się uniknąć pytania o porównanie poziomu zainteresowania uczniów i ich rodziców klasami wojskowymi i policyjnymi. Okazuje się, że zdecydowanie wygrywają te pierwsze – nie bez znaczenia wpływ na to mają czynniki finansowe.

– Licealista żołnierz już na starcie dostaje sfinansowane przez MON kompletny mundur i plecak. Uczeń policjant musi mieć większą motywację, gdyż wszystko kupują jego rodzice, a podstawowe umundurowanie to koszt przekraczający tysiąc złotych. Bywa, że nawet za dodatkowe zajęcia w wy-branych szkołach Policji uczniowie muszą płacić. Nie da się ukryć, że gdyby dzieci chcące się uczyć w klasie policyjnej wyposażyć chociaż częściowo w podobną wyprawkę, zainteresowanie klasami policyjnymi byłoby większe, ich prestiż także – mówi wieloletnia dyrektor szkoły Maria Łopuska.

Dla naprawdę zdecydowanych jest to jednak tylko niedogodność, którą trzeba pokonać na drodze do tego, żeby zostać prawdziwym policjantem. Niektórzy kadeci rezygnują i zmieniają szkołę, ale to jest właśnie czas na to, żeby szukać swojej ścieżki.

Jedną z absolwentek liceum w Urlach jest st. sierż. Karolina Lorenc, dziś policjantka Wydziału Ruchu Drogowego KPP w Przasnyszu. Zapytaliśmy ją o to, jak wspomina czas spędzony w szkole i co wpłynęło na wybór drogi życiowej.

Dlaczego wybrała Pani policyjną klasę mundurową? Większość uczniów decyduje się na naukę w klasie wojskowej.

Już wtedy wyobrażałam sobie, że Policja jest ciekawsza, bardziej dynamiczna niż wojsko, że tam cały czas coś się dzieje naprawdę i że będę miała w takim zawodzie większy kontakt z ludźmi. Liceum policyjne utwierdziło mnie w tym przekonaniu. Po jego ukończeniu postanowiłam zdobyć wykształcenie wyższe na kierunku związanym z bezpieczeństwem wewnętrznym i narodowym, cały czas marząc o tym, że kiedyś wreszcie dostanę się do Policji.

Decydując się na taką ścieżkę rozwoju zawodowego, poszła Pani w ślady…?

Nie poszłam po żadnej wydeptanej ścieżce, nie miałam w swoim najbliższym otoczeniu nikogo w mundurze. To była dla mnie wielka niewiadoma. Rozpoczynając naukę w liceum policyjnym, nie miałam zbyt dużego pojęcia o tym, czym może być Policja i czy to będzie dla mnie. Liceum mundurowe okazało się świetnym drogowskazem i pokazało, czego mogę się spodziewać w przyszłości.

Czego więc o Policji dowiedziała się Pani jeszcze w liceum, a czego nie dowiedziałaby się w typowym ogólniaku?

Kilka razy w roku odwiedzaliśmy strzelnicę, bardzo lubiłam te wyjazdy. Bywaliśmy w CSP w Legionowie, wizytowaliśmy terenowe jednostki Policji, odwiedziliśmy komendę stołeczną. Mogliśmy poznać np. kulisy służby przewodnika psa. Pokazano nam, czym się różnią zadania funkcjonariuszy z różnych pionów, jak wygląda zakład karny. Wielokrotnie ćwiczyliśmy pokonywanie toru przeszkód, takiego samego jaki trzeba zaliczyć podczas kwalifikacji do prawdziwej służby. Do tego było sporo zajęć z prawa policyjnego. No i oczywiście mundur – jego noszenie każdego dnia to był obowiązek. Taka szkoła naprawdę ma sens, gdyż już przed maturą wiesz dokładnie, czy to jest to, co chcesz w życiu robić.

I czy dziś to nadal jest to, co Pani chce w życiu robić?

Oczywiście, że tak! Gdybym dziś miała tę decyzję podjąć jeszcze raz, nie zawahałabym się. Myślę, że po siedmiu latach służby potrafię to już właściwie ocenić. Spełniam się zawodowo, zajmując się ruchem drogowym, służba w tym wydziale przynosi mi satysfakcję. W pewnym sensie ta formacja wkroczyła także do mojego prywatnego życia – mój mąż również jest policjantem.

TOMASZ DĄBROWSKI

zdj. KPP w Przasnyszu, Liceum Ogólnokształcące im. Bitwy Warszawskiej 1920 r. w Urlach