Jak wygląda zjawisko mobbingu w Policji na podstawie sygnałów, jakie docierają do RPO?
Wszystkie elementy stosunku służbowego należące do sfery wewnętrznej Policji (np. stanowisko, uposażenie, miejsce i czas służby, zakres podporządkowania, dyspozycyjność) są jednocześnie bardzo skutecznymi formami oddziaływania na policjantów. Dotyczy to osób, którym trudno jest podporządkować się istniejącym w służbie regułom, albo z różnych względów podpadli przełożonym. Granica między tym, co jest rozkazem lub poleceniem służbowym, a tym, co jest mobbingiem, bywa nieostra i podejmowane przez rzecznika czynności wyjaśniające zmierzają do jej ustalenia.
Wpływ wniosków do rzecznika, dotyczących relacji interpersonalnych w Policji, kształtuje się na podobnym poziomie, choć w ostatnich latach przybiera na sile konflikt pokoleń i zdarza się, że to na tym tle dochodzi do nieporozumień. Doświadczeni policjanci utożsamiają się z etosem służby. W swojej karierze wielokrotnie zostawali po godzinach, jeżeli wymagała tego potrzeba służby. Uwagę skupiali na zadaniach, obowiązkach, nierzadko kosztem własnego życia prywatnego i praw wynikających z pragmatyki służbowej. Będąc teraz przełożonymi, wymagają tego samego od swoich podwładnych.
Młodzi policjanci starają się natomiast odnaleźć równowagę pomiędzy życiem prywatnym a służbowym. Skrupulatnie liczą nadpracowane godziny i w porównaniu ze starszymi kolegami bardziej koncentrują się na swoich prawach niż na obowiązkach. Z tego względu odbierani są jako „roszczeniowi”, choć domagają się tego, co im się na mocy przepisów prawa należy.
Czy Policja, biorąc pod uwagę jej specyfikę zhierarchizowanej służby mundurowej, jest szczególnie podatna na występowanie tego zjawiska?
Jak najbardziej. Siła i władza nie oznaczają jeszcze autorytetu w oczach policjantów, jeżeli nie idzie za tym autentyczność. Doświadczeni policjanci chcą być autorytetami dla młodych, jednak nie zawsze potrafią przekazać im policyjną wiedzę. Dobrym pomysłem byłby powrót do instytucji mentora, który by wprowadzał w arkana policyjnej wiedzy młodych policjantów. Szkolenie daje podstawy teoretyczne, jednak doświadczenie, jak wykonać daną czynność służbową, zdobywa się „na ulicy”. Na razie funkcję mentora pełnią media społecznościowe.
Wprawdzie struktury pionowego podporządkowania oraz legalizm nie sprzyjają kreatywności, jednakże środowisko przestępcze ewoluuje i uwolnienie kreatywności w obszarach prawem dozwolonych rozładowałoby – w mojej ocenie – niepotrzebne napięcia, przy okazji wpływając na poprawę bezpieczeństwa.
Dlaczego policjanci, pracownicy, którzy padli ofiarą mobbingu, zwracają się o pomoc do RPO? Nie mają innego wyjścia? Jest dla nich jedyną (ostatnią) deską ratunku?
Z mojego doświadczenia wynika, że policjanci najpierw próbują szukać pomocy w swoim środowisku. Kiedy pojawia się konflikt, koledzy klepią po ramieniu ofiarę mobbingu, niekiedy nawet „motywując” ją do postawienia się mobberowi. Kiedy w końcu podejmuje rękawicę, staje się dla znajomych niewidzialny. Świadkowie doznają amnezji. Każdy ma swoją rodzinę, kredyt i nie chce sobie komplikować kariery. W takich okolicznościach Rzecznik Praw Obywatelskich wydaje się dobrą perspektywą.
Czy ustanowienie w Policji pełnomocnika ds. ochrony praw człowieka oraz wprowadzone w Policji procedury antymobbingowe są Pana zdaniem wystarczające?
Usytuowanie pełnomocników i ich bezpośredni dostęp do komendanta wojewódzkiego pozwalają im na szybką reakcję służbową, zanim dojdzie do eskalacji konfliktu. Procedury antymobbingowe działają należycie, jeżeli uczestnikom tej procedury zapewnione zostaną gwarancje bezpieczeństwa (na etapach: przygotowania i złożenia wniosku, trwania postępowania i przy ewentualnym odwecie za złożenie skargi), ale nie wszędzie jeszcze one istnieją. Dużą nadzieję pokładam w stworzeniu mechanizmu ochrony sygnalistów, do którego od wielu lat zachęca zarówno rzecznik, jak i instytucje międzynarodowe (Rada Europy – GRECO, CPT).
Co może lub powinna zrobić sama Policja, a co może zrobić wspólnie z RPO, żeby chronić policjantów i pracowników przed mobbingiem?
W ocenie rzecznika* priorytetem pozostaje zapewnienie policjantom drogi sądowej dla dochodzenia ich praw z tytułu mobbingu. Kierunek obrany przez Służbę Więzienną wydaje się słuszny. W codziennej pracy rzecznik testuje w działaniu istniejący system prawny, obnażając jego luki i niedociągnięcia. Kiedy widzi zagrożenia lub naruszenia praw i wolności obywatelskich funkcjonariusza, informuje o tym właściwe organy. Proszę pamiętać, że obowiązująca ustawa o Policji została napisana w duchu „teorii myślących bagnetów”, która opiera się na założeniu, iż policjant jest istotą myślącą, mającą prawo do oceny charakteru prawnego wydanego rozkazu lub polecenia służbowego za każdym razem, gdy jest zobowiązany do jego wykonania.
Dziękuję za rozmowę.
* Szerzej o problemie tutaj
zdj. archiwum Tomasza Oklejaka