Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

JUŻ NIE HULAJ DUSZA

Od kilku lat hulajnogi elektryczne zdobywają w Polsce rzesze zwolenników. To już nie tylko pojazdy wypożyczane przez aplikacje w największych miastach. Coraz więcej jest ich w prywatnych rękach. Stały się wręcz elementem miejskiego krajobrazu.

Niestety, bardzo często na ten krajobraz składały się także hulajnogi porzucone, i to w najbardziej zaskakujących miejscach – na środku jezdni, na pasie zieleni rozdzielającym ruch, w Wiśle przy warszawskich bulwarach czy na trawnikach i chodnikach, co utrudniało poruszanie się, zwłaszcza osobom niepełnosprawnym. Oczywiście dotyczyło to urządzeń z wypożyczalni, ale teraz ma się to zmienić. 20 maja 2021 r. weszła w życie ustawa z 30 marca 2021 r., która znowelizowała Prawo o ruchu drogowym, określając, czym są te urządzenia, oraz regulując zasady korzystania z nich.

JUŻ NIE PIESZY NA KÓŁKACH

Przepisy, które weszły w życie 20 maja br., stawiają nas w czołówce państw, które uregulowały problem hulajnóg elektrycznych. Śmiało można powiedzieć, że ich popularność zaskoczyła wszystkich, a najbardziej ustawodawców. Do tej pory zresztą prawo w wielu krajach nie nadąża za rosnącą popularnością tego urządzenia.

Przede wszystkim polskie uregulowania definiują nowe kategorie przyrządów do przemieszczania, które masowo pojawiły się na naszych chodnikach, drogach i ścieżkach rowerowych.

Chyba każdy wie, co to jest hulajnoga, i rozumie, co się ukrywa pod określeniem „elektryczna”, a jednak do tej pory brakowało tego pojęcia w przepisach. Takie urządzenie nie występowało w katalogu pojazdów, więc nie było nawet ujmowane w policyjnych statystykach zdarzeń drogowych. Nie oznacza to oczywiście, że kolizje nie miały miejsca. Wręcz przeciwnie, ale gdy sprawy trafiały do sądu, trzeba było powoływać biegłego, który musiał się wypowiedzieć, z jakim uczestnikiem ruchu mamy do czynienia. Czasami takiego „hulajnogistę” uznawano za motorowerzystę, ale najczęściej za… pieszego. Dziwny to jednak pieszy, który stoi na urządzeniu wyposażonym w koła i przemieszcza się z kilkakrotnie większą prędkością niż najlepszy piechur.

Teraz prawo wyróżniło 3 kategorie przyrządów służących przemieszczaniu. Pierwsza to hulajnogi elektryczne, czyli dwuosiowe pojazdy napędzane elektrycznie, wyposażone w kierownicę, ale pozbawione siedzenia i pedałów. Od razu warto zwrócić uwagę na potencjalny problem interpretacyjny – w przestrzeni miejskiej można zauważyć także hulajnogi elektryczne spełniające wszystkie wyżej wymienione kryteria, oprócz tych dotyczących siodełka. Mają one siedzisko zamontowane na długiej sztycy, przymocowanej do platformy, na której użytkownik normalnej hulajnogi stoi. Co z taką kategorią urządzeń? Czy potrzebna będzie kolejna nowelizacja? Pytanie pod rozwagę specjalistom rd i ustawodawcom.

Druga wyróżniona kategoria pojazdów to UTO, czyli urządzenie transportu osobistego. W nowelizacji UTO zostało określone jako „pojazd napędzany elektrycznie, z wyłączeniem hulajnogi elektrycznej, bez siedzenia i pedałów, konstrukcyjnie przeznaczony do poruszania się wyłącznie przez kierującego znajdującego się na tym pojeździe”. Są to wszelkiego rodzaju elektryczne pojazdy, wykorzystujące efekt żyroskopowy, zapewniający samopoziomowanie i w ogóle sterowanie urządzeniem, jak np. segwaye. UTO to także deskorolka elektryczna.

Do urządzeń wspomagających ruch zaliczono natomiast rolki czy tradycyjną deskorolkę. Definicja mówi, że jest to „urządzenie lub sprzęt sportowo-rekreacyjny przeznaczone do poruszania się osoby w pozycji stojącej, napędzane siłą mięśni”.

– Nowe przepisy dają Policji jasne wytyczne, jak traktować takie urządzenia – mówi kom. Robert Opas z Wydziału Opiniodawczo-Analitycznego Biura Ruchu Drogowego KGP. – Tak naprawdę do tej pory nie było nawet wiadomo, jakimi drogami mają się użytkownicy takich urządzeń poruszać.

GENERALNIE PO DRODZE DLA ROWERÓW

W dotychczasową przestrzeń rowerową wejdą teraz dodatkowo hulajnogi elektryczne i UTO, przy czym należy pamiętać, że osoby na przykład na rolkach także mogą korzystać z drogi dla rowerów. Dla 2 pierwszych kategorii to obowiązek. Chyba że nie ma ani drogi dla rowerów, ani pasa ruchu wyznaczonego dla nich na drodze. Wtedy można korzystać z jezdni, ale tylko takiej, na której maksymalna dopuszczalna prędkość to 30 km/h.

Z chodnika można korzystać wyjątkowo, gdy będzie on usytuowany wzdłuż drogi, na której dopuszczalna prędkość przekracza 30 km/h i nie ma drogi ani pasa dla rowerów.

Maksymalna prędkość, z jaką może się poruszać kierujący hulajnogą elektryczną i UTO, to 20 km/h. Gdy kierujący hulajnogą jedzie chodnikiem, musi dostosować prędkość do pieszych i zawsze ustępować im pierwszeństwa. Nie może stwarzać zagrożenia ani utrudniać im ruchu.

– Wszystkie te uregulowania mają na celu poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym – mówi kom. Robert Opas. – W ostatnich latach dochodziło do zdarzeń z udziałem nietrzeźwych użytkowników hulajnóg elektrycznych. Teraz jest już jasna podstawa, aby taką osobę ukarać mandatem karnym bądź postawić przed sądem. W świetle prawa mówimy już o prawdziwym kierowcy takiego pojazdu. Nie może kierować hulajnogą elektryczną ani UTO osoba, która jest w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu, lub innego środka działającego podobnie do niego.

Niestety zdarzały się groźne wypadki z udziałem „hulajnogistów”, które kończyły się tragicznie. Rok temu, w centrum Warszawy, na jednej hulajnodze jechało dwoje młodych ludzi. 27-latek stał z tyłu i kierował hulajnogą, przed sobą mając 23-letnią kobietę. Hulajnoga się przewróciła, mężczyźnie nic się nie stało, ale kobieta uderzyła głowa o jezdnię i po 10 dniach zmarła. Oboje byli nietrzeźwi.

Wprowadzone przepisy zabraniają kierującemu hulajnogą czy urządzeniem transportu osobistego przewożenia osób, zwierząt lub ładunku oraz ciągnięcia innego pojazdu bądź ładunku. Niestety, to ciągle wcale nierzadki widok, gdy rodzic przewozi swoje dziecko wypożyczoną hulajnogą.

Tak jak w przypadku kierowania innymi pojazdami zabronione jest również korzystanie podczas jazdy z telefonu.

DLA MŁODZIEŻY KARTA ROWEROWA LUB PRAWO JAZDY

W obecnej sytuacji do łask wróci zapewne karta rowerowa, gdyż tylko osoby pełnoletnie nie muszą posiadać uprawnień, aby poruszać się hulajnogą elektryczną czy UTO. W przedziale od 10. do 18. roku życia wymagane są właśnie karta rowerowa (notabene wbrew obiegowej opinii to ciągle obowiązujący, aktywny dokument, wymagany także przy poruszaniu się małoletnich rowerem) lub prawo jazdy kategorii AM, A1, B1 lub T. Dzieci do lat 10 ani e-hulajnogą, ani UTO nie mogą się poruszać po drogach publicznych, nawet pod opieką osoby dorosłej. Dozwolone jest to jedynie w strefie zamieszkania i tylko pod opieką osób pełnoletnich.

Dużym problemem w miastach było do tej pory parkowanie hulajnóg elektrycznych z wypożyczalni, które po użyciu były przez kierujących zostawiane w dowolnych miejscach – tak zresztą zakładają regulaminy firm udostępniających pojazdy. Nowe przepisy mają uporządkować ten chaos, gdyż e-hulajnogi leżały często porzucone na trawnikach czy na środku chodnika. W tym ostatnim przypadku utrudniały przejazd osobom niepełnosprawnym na wózkach czy rodzicom z dziećmi, zagrażały także bezpieczeństwu osób niewidomych i niedowidzących. Zarządcy drogi mają teraz wytyczyć miejsca do ich parkowania. Gdy ich nie ma, e-hulajnogi należy parkować równolegle do krawędzi chodnika, jak najbliżej zewnętrznej, najbardziej oddalonej od jezdni jego krawędzi. Tak jak w przypadku parkowania innych pojazdów należy pozostawić przynajmniej 1,5 m szerokości chodnika dla pieszych.

PAWEŁ OSTASZEWSKI