Młodszy aspirant dr Edyta Mucha jest wykładowcą Instytutu Nauk Prawnych Wydziału Bezpieczeństwa i Nauk Prawnych Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie. Prowadzi zajęcia z kryminologii. Rozprawę doktorską napisała pod kierunkiem dr. hab. Wojciecha Filipkowskiego na Uniwersytecie w Białymstoku. Stopień naukowy doktora nauk prawnych w zakresie prawa uzyskała 5 kwietnia 2019 r., ale studia doktoranckie rozpoczęła, zanim wstąpiła do Policji
w 2013 r. Zbieranie materiałów do pracy naukowej zajęło jej rok, a ich opracowanie – kolejne 3 lata. Pełniła wtedy służbę w Komendzie Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim, czyli na terenie województwa podlaskiego, gdzie zjawisko bimbrownictwa jest głęboko osadzone w kulturze regionu.
Pani Edyto, skąd pomysł na doktorat o nielegalnej produkcji alkoholu?
Uznałam, że będzie to temat bardzo ciekawy, tym bardziej że w literaturze brakowało opracowań naukowych dotyczących tego zjawiska. Zauważyłam, że w istniejących publikacjach naukowych odnoszono się jedynie do procederu bimbrownictwa, a pomijano inne formy nielegalnej produkcji alkoholu, takie jak odkażanie spirytusu przeznaczonego do celów przemysłowych, podrabianie legalnego alkoholu oraz przemyt nielegalnie wyprodukowanego alkoholu. Wraz z promotorem dr. hab. Wojciechem Filipkowskim doszliśmy do wniosku, że warto przedstawić nowe ujęcie tego problemu.
Tylko dlatego?
Pochodzę z województwa podlaskiego, gdzie występuje tradycja pędzenia bimbru. Jest to zjawisko uwarunkowane społecznie i kulturowo, tak więc proceder ten jest powszechnie aprobowany. Wśród przyczyn tego stanu rzeczy można wymienić to, że sprawca ma możliwość pędzenia alkoholu za pomocą prostych urządzeń, a warunki geograficzne sprzyjają ukryciu procederu w gęstych lasach i puszczach, które stanowią 30 proc. powierzchni województwa.
Często w celu uniknięcia dekonspiracji osoby zajmujące się nielegalnym wytwarzaniem bimbru wystawiają różnego rodzaju posterunki i czujki, a mieszkania otwierane są jedynie na umówiony sygnał. Niekiedy ujawnienie bimbrownictwa nie oznacza ustalenia rzeczywistego sprawcy, gdyż winę często biorą na siebie inne osoby. Ich intencją jest uniemożliwienie ukarania zarobkującego w ten sposób sprawcy. Warto jednak zaznaczyć, że proceder ten to nie tylko wytwarzanie alkoholu domowym sposobem.
Z nielegalną produkcją alkoholu są związane również czyny polegające na odkażaniu i rozlewaniu alkoholu „technicznego”, który jest następnie dystrybuowany w opakowaniach jednostkowych do celów spożywczych. Zjawisku odkażania alkoholu „technicznego” sprzyjają faktyczny brak obciążeń akcyzowych dla alkoholu etylowego nieprzeznaczonego do celów spożywczych oraz niskie koszty jego oczyszczania. Proceder ten jest również trudny do wykrycia z uwagi na stosunkowo dużą skuteczność procesu technologicznego, w trakcie którego są usuwane wyczuwalny smak i aromat substancji skażającej.
Na bazarach oraz targach regionalnych często są oferowane napoje alkoholowe bez banderol sprzedawane jako bimber, jednakże w rzeczywistości alkohol ten jest odzyskiwany m.in. z rozpuszczalników lub spryskiwaczy do szyb. Najczęściej podrabianymi alkoholami są trunki wysokoalkoholowe oraz wina. Sprawcy fałszują etykiety, banderole i opakowania, a zdaniem ekspertów im droższy trunek, tym większe ryzyko zetknięcia się z podróbkami.
Na rozwój nielegalnej produkcji alkoholu ma również wpływ przemyt wyrobów alkoholowych, uwarunkowany czynnikami ekonomicznymi. Na terytorium Polski trafiają głównie wyroby spirytusowe z Białorusi, Ukrainy i Rosji, gdyż alkohol w tych państwach jest znacznie tańszy niż w Polsce. Część tych wyrobów to podróbki „udające” markowe alkohole.
Problematyka ta jest trudna, ponieważ wymaga głębokiej wiedzy teoretycznej, szczególnie w zakresie regulacji prawnych, a także i samej techniki produkcji, jak również znajomości pragmatyki policyjnej. Dlatego aby zrozumieć specyfikę tego zjawiska, należało podejść do tematu w sposób kompleksowy.
Temat trudny, ale gdy ludzie słyszą, czego dotyczy, się uśmiechają.
Ludzie zazwyczaj kojarzą wytwarzanie alkoholu wyłącznie z tym produkowanym na własny użytek, czyli bimbrem, księżycówką czy Duchem Puszczy. Jednakże metody działań przestępców są często modyfikowane i udoskonalane, jak również posługują się oni wysokiej jakości sprzętem łączności, transportu oraz korzystają z usług wykształconych doradców. Często nielegalnymi producentami alkoholu są zorganizowane grupy przestępcze. Wynika to ze specyfiki tej kategorii przestępstw, wymagającej niejednokrotnie zaangażowania wieloosobowej, zorganizowanej struktury, jak również poniesienia określonych nakładów finansowych oraz zapewnienia odpowiednich środków technicznych, np. maszyn do produkcji, opakowań, środków transportu.
Nielegalna produkcja alkoholu powoduje ogromne straty w budżecie państwa, wpływa na rozprzestrzenianie się alkoholizmu, a także na wprowadzanie do obrotu alkoholu skażonego, który zagraża zdrowiu i życiu obywateli. Z tego względu ta problematyka jest ważna zarówno dla nauki, jak i praktyki postępowania karnego oraz kryminalistyki, a także posiada istotny wymiar społeczny.
Rozumiem, że do badań ankietowych zaprosiła Pani najlepszych z najlepszych?
Podlasie w obiegowej opinii to zagłębie bimbrownictwa oraz przemytu wyrobów alkoholowych z Białorusi i Ukrainy. Uznałam, że największą wiedzę i doświadczenie w zakresie zwalczania nielegalnej produkcji alkoholu będą miały osoby, do których obowiązków należy jej ujawnianie i przeprowadzenie postępowania przygotowawczego. W związku z tym badania ankietowe zostały przeprowadzone wśród funkcjonariuszy Policji garnizonu podlaskiego pełniących służbę m.in. w komórkach kryminalnych, dochodzeniowo-śledczych lub do walki z przestępczością gospodarczą. Dokonałam również analizy 317 akt sądowych dotyczących procederu nielegalnej produkcji alkoholu oraz przemytu wyrobów alkoholowych, które obejmowały 100 proc. spraw ze wszystkich sądów rejonowych wchodzących do właściwości Sądu Apelacyjnego w Białymstoku.
W Pani pracy znajduje się stwierdzenie: „Zdecydowana większość badanych osób odpowiedziała, iż nie wchodzi w skład struktury zajmującej się procederem nielegalnej produkcji alkoholu (70,5 proc.). Jedynie 70 badanych funkcjonariuszy Policji garnizonu podlaskiego odpowiedziało, że wchodzi w skład takiej struktury. Jedna osoba badana nie odpowiedziała na pytanie”. Z czego to wynika?
Jeśli chodzi o strukturę organizacyjną, to takich struktur zajmujących się stricte procederem nielegalnej produkcji alkoholu nie ma. Ściganiem tej kategorii przestępczości zajmują się zazwyczaj wydziały do walki z przestępczością gospodarczą. Osoby w tych wydziałach wprawdzie wykonują obowiązki służbowe związane z wykrywaniem nielegalnej produkcji alkoholu, jednakże jest to tylko jedno z wielu zadań, które realizują. Obecnie nie ma potrzeby tworzyć specjalnych wydziałów do walki z nielegalną produkcją alkoholu. Bardziej chodzi o synchronizację pracy poszczególnych wydziałów oraz jednostek organizacyjnych Policji w celu efektywnego zwalczania tego zjawiska. Oczywiście wpływ na to ma szkolenie funkcjonariuszy prowadzących sprawy operacyjne i postępowania przygotowawcze dotyczące nielegalnej produkcji alkoholu (np. z nowych metod popełniania tego rodzaju przestępstw) oraz koordynacja działań z innymi instytucjami państwowymi, a także organami ścigania, m.in. Służbą Celno-Skarbową i Strażą Graniczną. Istotna jest również współpraca organów ścigania ze społeczeństwem i podejmowanie działań edukacyjnych oraz stosowanie właściwej profilaktyki.
Z zebranych przez Panią danych wynika, że Policja nie ujawniła znacznych ilości wyprodukowanego bimbru, choć jest on powszechny pewnie nie tylko na imprezach okolicznościowych. Z czego to wynika?
Trudno wskazać na jednoznaczne przyczyny mniejszej wykrywalności procederu bimbrownictwa. W procesie ujawniania przestępstwa nielegalnej produkcji alkoholu ogromna rola przypada informacjom o zdarzeniu i sprawcy. Ich źródłem są przede wszystkim osoby pokrzywdzone, świadkowie oraz funkcjonariusze Policji, jak również inne osoby, które wiedzą o nielegalnym wytwarzaniu alkoholu. Zawiadomienia o wytwarzaniu bimbru pochodzą najczęściej od osób pokrzywdzonych w wyniku jego spożycia oraz osób będących świadkiem procederu. Motyw złożenia takiego zawiadomienia wynika zazwyczaj z chęci spełnienia społecznego obowiązku. Niemniej jednak występują także przypadki działania z niskich pobudek, jak chęć zemsty lub pozbycia się konkurencji. Na małą liczbę oficjalnych zawiadomień ma wpływ przede wszystkim akceptacja społeczna tego procederu, doskonalenie metod nielegalnej produkcji bimbru oraz wzrastające poczucie bezkarności, gdyż orzekane kary są niższe od potencjalnych korzyści związanych z produkcją i sprzedażą alkoholu.
Policjanci najczęściej uzyskują informacje o nielegalnej produkcji alkoholu w rezultacie prowadzonych czynności operacyjnych. Podejmują również rutynowe działania dochodzeniowo-śledcze i administracyjno-porządkowe. Do ujawnienia nielegalnej produkcji alkoholu może dojść także podczas służby patrolowej, kontroli ruchu drogowego czy obchodu rejonu przez dzielnicowego. Zjawisko to jest trudne do oszacowania, gdyż nie ma skoordynowanej bazy danych zebranych od wszystkich służb, która uwzględniałaby nie tylko przypadki bimbrownictwa, ale również informacje o wykrytych miejscach odkażania spirytusu lub składach nielegalnego alkoholu.
Z przeprowadzonych przeze mnie badań ankietowych wynika też, że ponad 50 proc. funkcjonariuszy Policji w województwie podlaskim opowiedziało się za legalizacją bimbrownictwa na własny użytek. Wynik ten nie dziwi, bo jak już wspomniałam, wytwarzanie alkoholu domowym sposobem jest wpisane kulturowo w nasze społeczeństwo.
Jakie wnioski wynikają z przeprowadzonych przez Panią badań?
Przede wszystkim zasadne wydaje się zdepenalizowanie zachowania polegającego na wytwarzaniu napojów spirytusowych domowym sposobem, w wyniku destylacji po fermentacji alkoholowej. Można to uzyskać przez usunięcie z art. 1 ustawy z 18 października 2006 r. o wyrobie napojów spirytusowych oraz o rejestracji i ochronie oznaczeń geograficznych napojów spirytusowych ust. 3, który stanowi, że napoje spirytusowe nie mogą być wytwarzane bezpośrednio w wyniku destylacji po fermentacji alkoholowej. Według mnie zmiana ustawy powinna wywołać pozytywny skutek polegający na zmniejszeniu szarej strefy. Jednocześnie zaproponowałam zaostrzenie przepisów karnych odnoszących się do wyrobu napojów spirytusowych niezgodnie ze sposobem produkcji, warunkami technologicznymi lub parametrami jakościowymi. Wskazałam nie tylko na plusy depenalizacji wytwarzania alkoholu domowym sposobem, ale zwróciłam uwagę także na negatywne aspekty, czyli problemy zdrowotne i społeczne związane ze zwiększeniem ilości spożycia alkoholu. Potencjalnym skutkiem legalizacji bimbrownictwa będzie również zwiększenie kosztów walki z tym procederem dla państwa, które będzie musiało wprowadzać nowe programy profilaktyczne oraz minimalizować skutki związane z nadużywaniem alkoholu. Istotne jest również objęcie szkoleniem funkcjonariuszy prowadzących postępowania w tych sprawach, w zakresie specyfiki tego zjawiska i dostosowania taktyki i techniki ścigania do jego właściwości. Jedynie skoordynowane działania na wielu płaszczyznach mogą się przyczynić do skutecznej walki ze zjawiskiem nielegalnej produkcji alkoholu.
A dlaczego coraz rzadziej słychać o likwidacji leśnych bimbrowni, z których towar rozlewał się po całym kraju?
Przechodzą do historii, gdyż zmienił się profil działania przestępców. Teraz prawdziwym zagrożeniem jest odkażony alkohol „techniczny”, wytwarzany przez zorganizowane grupy przestępcze. Od 23 marca 2020 r. obowiązują zwolnienia z podatku akcyzowego istotne z punktu produkcji środków dezynfekujących. Zwalniają pod pewnymi warunkami alkohol etylowy użyty do produkcji środków biobójczych. Rezultatem tego jest gwałtowny wzrost liczby ogłoszeń związanych ze sprzedażą spirytusu. Zawarte są w nich informacje odnoszące się do sprzedaży spirytusu i możliwości wystawienia na to faktury potwierdzającej zakup. Świadczy to o wysokim poczuciu bezkarności osób, które zajmują się tym procederem. Sprzedaż alkoholu z szarej strefy odżywa, a niepokojącym faktem jest próba wykorzystywania przez przestępców swobodnego przepływu towarów w ramach Unii Europejskiej.
Pani praca ukazała się w wydaniu książkowym?
Tak. I choć jest ona spojrzeniem na tę problematykę bardziej od strony naukowej niż policyjnej, to może być przydatna policjantom realizującym czynności służbowe związane ze zwalczaniem tego zjawiska.
Dziękuję za rozmowę.
ANDRZEJ CHYLIŃSKI
Doktorat na medal
Wyróżnienie w konkursie o Nagrodę im. dr. Jana Zygmunta Robla, zorganizowanym przez Radę Naukową Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. dr. Jana Sehna za najlepszą pracę habilitacyjną, doktorską, magisterską, licencjacką lub dyplomową w dziedzinie nauk sądowych. Wyróżnienie w XXI edycji Konkursu im. prof. Tadeusza Hanauska za Pracę Roku z Dziedziny Kryminalistyki. Trzecie miejsce w X edycji Ogólnopolskiego Konkursu Szefa ABW na najlepszą pracę doktorską, magisterską lub licencjacką dotyczącą bezpieczeństwa państwa w kontekście zagrożeń wywiadowczych, terrorystycznych, ekonomicznych.
Bimber z Puszczy Knyszyńskiej ma się dobrze, a „producenci” reagują na rynkowe trendy
zdjęcie Jacek Herok, fotografie przedstawiające leśne bimbrownie pochodzą z archiwum podlaskiej KAS