Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Błękitny pomagacz

Mł. asp. Tomasz Staszewski. Laureat konkursu POLICJANT, KTÓRY MI POMÓGŁ

Jeden z czternastu punktów kodeksu przykazań funkcjonariusza Policji Państwowej brzmiał: „Pomóż temu, kto Twojej pomocy potrzebuje,  i obchodź się ze wszystkimi tak, jak byś chciał, by się z Tobą obchodzono”. Ponad sto lat później mł. asp. Tomasz Staszewski z Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie Łódzkim trzyma się tej prostej i ludzkiej zasady w swojej codziennej służbie.

Otwierając spotkanie z laureatami 13. edycji ogólnopolskiego konkursu „Policjant, który mi pomógł” podczas obchodów Święta Policji, Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk przytoczył list, który dotarł do Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”: „Jest prawdziwym błękitnym pomagaczem. Był jedyną osobą, z którą mogłem szczerze porozmawiać o tym, co przeżywam, i która mnie cały czas wspierała i była przy mnie”. Tym „błękitnym pomagaczem” jest właśnie mł. asp. Tomasz Staszewski, który w Policji służy od 16 lat.

WZMOCNIĆ OFIARĘ PRZEMOCY

Całość tego listu uzasadniającego zgłoszenie do konkursu brzmiała: „Godnie reprezentuje służby mundurowe. (…) Pijana matka/żona po raz kolejny zgotowała nam koszmarną awanturę. Nie miałem świadomości, że doświadczamy przemocy i z czym przyjdzie nam się zmierzyć. (…) Zobaczyłem, że nie jestem sam w tej walce. (…) To była jedyna osoba, z którą mogłem szczerze porozmawiać o tym, co przeżywam, i która mnie cały czas wspierała i była przy mnie. Nawet po zakończeniu Niebieskiej Karty, zawsze mogę do niego zadzwonić i poprosić o rozmowę. Dzięki tej pomocy odnalazłem się wreszcie jako ojciec i mogę spokojnie wychowywać dzieci. Wiem, że nie jest wstydem prosić o pomoc. Pan Tomek to «Policjant, który mi pomógł»”.

– Czasem to, co się wydarzy w pracy, długo pamiętam. Najtrudniejsze jest, gdy ofiary przemocy usprawiedliwiają sprawcę i oczekują jednocześnie, że policjant coś zrobi, ale najlepiej bez składania zawiadomienia. Staram się wtedy tłumaczyć, żeby przejrzały na oczy. Trudno jest dotrzeć do takich ludzi, żeby zrozumieli, że prawo i Policja stoją po ich stronie i to one muszą być bronione, a nie sprawca. Najtrudniej jest zmienić ich myślenie, bo często tkwią w takiej sytuacji przez wiele lat. Wyższą samoocenę i dowartościowanie ofiar przemocy trzeba jakby „zbudować” od nowa, tak aby była ona chociaż na równi ze sprawcą, a najlepiej – gdyby psychicznie była mocniejsza od niego. I nad tym również pracujemy, od samego początku z całym zespołem interdyscyplinarnym – mówi laureat.

DOBRO PŁYNIE Z SERCA

Mł. asp. Tomasz Staszewski jest dzielnicowym zaledwie od 2 lat.

– Ma w sobie bardzo dużo empatii i wrażliwości na drugiego człowieka. A szesnastoletnie doświadczenie w służbie, dobre podejście do ludzi i chęć niesienia pomocy sprawiają, że jest lubiany i przez kolegów w pracy, i wśród mieszkańców dzielnicy. Aleksandrów Łódzki jest dosyć trudną jednostką, jedną z większych gmin w powiecie, a powiat zgierski jest jednym z największych powiatów w Polsce. Mamy tu bardzo dużo zatrudnionych obcokrajowców, jest to też węzeł komunikacyjny wschód-zachód, północ-południe – mówi insp. Wojciech Włodarczyk, komendant powiatowy Policji w Zgierzu.

Na tak ważnym dla laureatów spotkaniu z Komendantem Głównym Policji był również ks. bp Józef Guzdek, który podkreślał, że: – Człowiek emanuje i idzie do ludzi z tym, co w sobie nosi. Bądźmy dobrzy i szlachetni. Dobro płynie z serca. A dobrem trzeba się dzielić.

Mł. asp. Tomasz Staszewski, który z dużym wzruszeniem przyjął to niecodzienne wyróżnienie, również mówi, że pierwsza życiowa zasada to starać się być dobrym człowiekiem. A to wynika z chęci niesienia pomocy, wrażliwości i umiejętności słuchania innych.

– Z ludźmi trzeba umieć żyć i rozmawiać. A dzięki zaufaniu i dobrej współpracy z instytucjami pomagającymi ofiarom przemocy zawsze można znaleźć sposób, żeby tym osobom potrzebującym pomóc – twierdzi. I dodaje:  – Największą nagrodą dla mnie, ale myślę, że też dla większości policjantów, jest to, kiedy te osoby, którym się pomaga, rosną w siłę i zyskują pewność siebie oraz układają sobie dobre życie, bez awantur i przemocy.

IZABELA PAJDAŁA

zdj. autor