Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

POLICJANT, KTÓRY MI POMÓGŁ

Mam szacunek do ludzi

St. asp. Robert Kornacki

 

– Z ludźmi trzeba przede wszystkim rozmawiać. Często jak do kogoś przyjeżdżam, to traktują mnie jak członka rodziny, a jak jestem gdzieś prywatnie, ludzie podchodzą i witają się. Nie boją się podać ręki policjantowi – mówi z dumą, awansowany podczas tegorocznego Święta Policji na st. asp. Robert Kornacki.

Wybrany jako jeden z pięciu funkcjonariuszy wyróżnionych w tym roku w Ogólnopolskim Konkursie „Policjant, który mi pomógł” w służbie jest od 2004 roku. W powiecie słupskim, 18 km od morza, na Posterunku Policji w Kobylnicy st. asp. Robert Kornacki jako dzielnicowy służy od 8 lat. To głównie wiejskie tereny, w których w okresie transformacji ustrojowej Państwowe Gospodarstwa Rolne (PGR) zostały zlikwidowane i wielu mieszkańców zostało bez stałej pracy. Jego rewir obejmuje 18 miejscowości, łącznie to około 3 tys. mieszkańców w różnym wieku.

– Potrafimy TIR-a odzieży rozwieść po naszej gminie. Trafia tam, gdzie jest to potrzebne. Sami też zbieramy odzież, meble, telewizory, sprzęty gospodarstwa domowego, czy nawet zabawki dla dzieci i rozwozimy. Koncentruję się na pomaganiu. Ludzie to doceniają i okazuje się, że takie inicjatywy są bardzo potrzebne – opowiada o swojej pracy dzielnicowy.

Do pomagania zaangażował również rodzinę, wykorzystując, że jeden z kuzynów ma sieć barów. Dzielą się więc z potrzebującymi również jedzeniem.

Do XII edycji konkursu „Policjant, który mi pomógł”, organizowanego pod patronatem Komendanta Głównego Policji przez Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”, zgłosiła st. asp. Roberta Kornackiego osoba prywatna.

„Przeżywaliśmy koszmar (…). Nie ma sytuacji bez wyjścia. Tego nauczył mnie ten policjant (…). To dzięki niemu mam mieszkanie i warunki do wychowywania dzieci. Dzięki niemu mam przy sobie dzieci” – napisał w zgłoszeniu jeden z mieszkańców, któremu dzielnicowy pomógł.

W tym roku do konkursu zgłoszono 110 policjantów, którzy wyróżniają się wyjątkowym profesjonalizmem, empatyczną postawą i umiejętnoś-ciami w obszarze indywidualnej pomocy osobom dotkniętym przemocą w rodzinie.

STANĘ NA GŁOWIE, ŻEBY POMÓC

Już od pierwszego spotkania budzi ogromne zaufanie. Uśmiechnięty, swobodny i uważny na drugiego człowieka. Wie, kiedy i jak zażartować, żeby rozładować trudną sytuację. Gdy opowiada o pracy, widać, że jest dla niego ważna.

– Z ludźmi żyję na bardzo dobrej stopie. Kiedy zostałem dzielnicowym, zorganizowałem w każdej miejscowości spotkania z mieszkańcami, przedstawiając się i prosząc o współpracę. Każdy wie, że jak potrzebuje pomocy, w każdej chwili może do mnie przyjść, czy zadzwonić i stanę na głowie, żeby pomóc – mówi wyróżniony policjant.

Podkreśla wielokrotnie, że lubi spotkania z mieszkańcami. Organizuje ich co najmniej trzy w miesiącu, jest stałym bywalcem w szkołach. Angażuje się w różne programy profilaktyczne, które również sam wymyśla i opracowuje. A to dla seniorów, żeby nie dali się oszukać na nieuczciwe umowy, a to dla młodzieży i rodziców o dopalaczach. Sam przygotowuje materiały do rozmów profilaktycznych, filmiki, ulotki, prezentacje multimedialne. Na brak odzewu nie narzeka, zawsze jest sporo ludzi na sali. Wielu mieszkańców ma do niego prywatny numer telefonu.

– Mam szacunek do ludzi. Żeby mieć taką wrażliwość, trzeba przede wszystkim kochać to, co się robi. Ja kocham swoją pracę – mówi z przekonaniem.

Praca w Policji była jego marzeniem od zawsze. Zaczynał w Wydziale Patrolowo-Interwencyjnym Komisariatu Policji I w Słupsku.

W wolnych chwilach najchętniej spędza czas z 11-letnim synem i 4-letnią córką łowiąc ryby nad stawem. – Moja córka już potrafi złowić karpia – śmieje się Robert Kornacki, gdy opowiada o dzieciach. – Teraz sam nie mogę pojechać na ryby, czy z kolegą, bo dzieci zaraz się obrażają.

MAMY DOBRYCH POLICJANTÓW

St. asp. Robertowi Kornackiemu w uroczystym spotkaniu z Jarosławem Zielińskim, sekretarzem stanu w MSWiA, gen. insp. dr. Jarosławem Szymczykiem, Komendantem Głównym Policji i Renatą Durdą, kierownik Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”, które odbyło się 23 lipca 2019 r. podczas Centralnych Obchodach Święta Policji, towarzyszył bezpośredni przełożony insp. Leszek Gurski, komendant miejski Policji w Słupsku. O wyróżnionym wyraża się w samych pozytywach:

– Otwarty, radosny, uśmiechnięty. Łatwo nawiązuje kontakt z osobami starszymi i z dziećmi. Angażuje się mocno w profilaktykę, w relacje, w kontakty ze szkołami. Po prostu jest dla ludzi. Jest to widoczne na co dzień, na służbie i po służbie. Taki wzór dobrego dzielnicowego, który potrafi wyjść do ludzi, rozmawiać, nawiązać kontakt. Na dzielnicowych staramy się dobierać właśnie takie osoby, z ludzkim, a nie urzędniczym, podejściem do mieszkańców. Mamy dobrych policjantów – podkreśla insp. Leszek Gurski.

IZABELA PAJDAŁA

zdj. autor i Jacek Herok