Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Na beczce prochu

Wojna w Kosowie zakończyła się w 1999 r. 10 czerwca 1999 r. Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję nr 1244, która uznała Kosowo za region autonomiczny. Polacy obecni są tam od początku działań stabilizacyjnych.

Misja Tymczasowej Administracji Narodów Zjednoczonych w Kosowie (UNMIK – United Mission In Kosovo) trwała do połowy 2008 r. W jej ramach, oprócz polskich ekspertów, działała zwarta Jednostka Specjalna Polskiej Policji (JSPP). Polska SPU (w nomenklaturze misyjnej: Special Police Unit – Jednostka Specjalna Policji) początkowo stacjonowała w Prizren na południu Kosowa, potem w uznaniu profesjonalizmu przeniesiono ją do zapalnej Mitrovicy, gdzie przedzieleni rzeką mieszkają Albańczycy i Serbowie. To tu w okolicach mostu na rzece Ibar często dochodziło do starć i zamieszek. Most, który miał łączyć dwie części miasta zamieszkane przez różne nacje, stał się zarzewiem niezgody między nimi i musi być nieustannie pilnowany przez siły międzynarodowe.

POD FLAGĄ ONZ

W ramach misji UN stworzono KPS (Kosovo Police Service), czyli policję lokalną, w skład której weszło wielu członków albańskiej UÇK (Armii Wyzwolenia Kosowa). UÇK w zależności od przekonań, a w Kosowie w zasadzie zależnie od narodowości rozmówcy, określana jest jako organizacja partyzancka bądź terrorystyczna. Bezpieczeństwo wojskowe na terenie Kosowa zapewniają od początku misji siły NATO – KFOR (Kosovo Force).

W ramach administracji cywilnej UNMIK obok policyjnych ekspertów na terenie Kosowa stacjonowały SPU, przekształcone potem w FPU (Formed Police Unit) z Rumunii, Ukrainy, Jordanii, Pakistanu, Indii, Hiszpanii, Bangladeszu, Argentyny i oczywiście Polski. Obecnie JSPP jest jedyną taką formacją na terenie całego Kosowa. Jej liczebność wahała się w różnych okresach od 116 osób do 95 obecnie.

W czasie misji UNMIK dochodziło do starć i zamieszek na tle nierozwiązanych konfliktów etnicznych. Jednymi z najkrwawszych były starcia i czystki w marcu 2004 r. Powodem była śmierć dwóch albańskich chłopców w rzece Ibar. Ich utonięcie albańska prasa przypisała Serbom, co później nie potwierdziło się. Śledztwo wykazało, że wystąpienia antyserbskie przygotowywane były już wcześniej. Dwa dni zamieszek pociągnęły za sobą napaści na serbskie enklawy, w wyniku których zginęło kilkadziesiąt osób, a około 4 tys. opuściło swoje domostwa. Zniszczono około 1000 budynków mieszkalnych oraz kilkadziesiąt cerkwi i monastyrów, w tym wiele pochodzących z XIV w. Wtedy JSPP odnotowała na szczęście tylko straty w sprzęcie i wyposażeniu. Dwa lata wcześniej podczas starć zostało rannych 17 polskich policjantów, głównie od wybuchu granatów rzuconych w czasie zamieszek.

JEDNOSTRONNA NIEPODLEGŁOŚĆ

W końcowym okresie administrowania regionem przez ONZ znowu dochodziło do niepokojów. 17 lutego 2008 r. Kosowo jednostronnie ogłosiło nieodległość. Kosowscy Serbowie codziennie o 12.44 (godzina nawiązywała do rezolucji ONZ uznającej Kosowo za region autonomiczny) organizowali demonstracje, domagając się przestrzegania prawa międzynarodowego. Zaatakowano przejścia graniczne z Serbią. Atak nastąpił do strony Kosowa, spalono pojazdy i zabudowania administracyjne. Personel międzynarodowy z tzw. Gate 1 w okolicach miejscowości Lešak schronił się po stronie serbskiej, skąd został ewakuowany przez polskich policjantów z JSPP.

Miesiąc później podczas starć przed sądem w Mitrowicy rannych zostało 28 polskich policjantów. W ich stronę rzucono granaty i posypały się strzały z broni palnej. Tym razem stroną atakująca byli Serbowie. Demonstranci nie chcieli wypuścić przedstawicieli sił międzynarodowych, którzy odblokowali okupowany sąd i zamierzali wyprowadzić protestujących.

Niepodległość Kosowa uznała z czasem nieco ponad połowa ze 193 państw członkowskich ONZ. W UE nie uznaje jej pięciu członków wspólnoty: Hiszpania, Słowacja, Grecja, Cypr i Rumunia. Formalnie za część Serbii uważa Kosowo Rosja, ale także Watykan, Chiny czy Argentyna.

Sytuacja jest o tyle złożona, że Kosowo uważane jest w Serbii za kolebkę jej państwowości. W nazewnictwie serbskim prowincja określana jest od wieków jako Kosowo i Metochja, co podkreśla prawosławny charakter tych terenów. Metochja to ziemia monastyrów, mnichów i serbskich świątyń. Albańczycy, którzy stanowią obecnie zdecydowaną większość mieszkańców Kosowa (92 proc. z 1,8 mln populacji) chcieliby jak najszybciej wymazać ze świadomości serbską historię tych ziem. Dla Serbów jedno z najważniejszych miejsc w Kosowie to Pomnik Bitwy na Kosowym Polu. Wznosi się na oddalonym o 5 km od stolicy Prisztiny wzgórzu Gazimestan i upamiętnia bitwę, jaką Serbowie i ich sojusznicy stoczyli z wojskami tureckimi 15 czerwca 1389 r. Bitwę przegraną, ale będącą jednym z najważniejszych symboli i elementów tożsamości narodowej Serbów. Teren pomnika, wzniesionego w 1953 r., otoczony jest ogrodzeniem zwieńczonym drutem kolczastym i nieustannie pilnowany.

Albańczycy z kolei wszystkim przybyszom pokazują muzeum i dom rodziny Jashari w miejscowości Prekaz. Adem Jashari był jednym z założycieli i przywódców UÇK. W jego domu spotykali się także inni dowódcy oddziałów albańskich. Za zabójstwo serbskiego policjanta Jashari został zaocznie skazany na 20 lat więzienia. W styczniu 1998 r. próbowano go zatrzymać, ale bez powodzenia. W marcu tego samego roku okrążono jego dom rodzinny, a wobec braku porozumienia rozpoczęło się regularne oblężenie. W wyniku trzydniowego ostrzału, także z broni ciężkiej, zginęło 58 członków rodziny Jashari, łącznie z komendantem UÇK. Domy zachowano w takim stanie, w jakim były po ataku sił serbskich. Zwiedzający po rusztowaniach mogą wędrować wzdłuż potrzaskanych elewacji budynków, a w pobliskim muzeum obejrzeć archiwalne zdjęcia, broń Jashariego oraz motocykl MZ, którym podjeżdżał pod siedziby posterunków policji serbskiej i otwierał ogień. Nieopodal znajduje się cmentarz ofiar serbskiego ataku.

MISJA EULEX

9 grudnia 2008 r. odpowiedzialność za Kosowo przejęła Misja Unii Europejskiej EULEX, która jest największą misją cywilną w ramach Wspólnej Polityki i Obrony UE. Misja do spraw praworządności złożona była początkowo z pionów: policyjnego, prokuratorskiego i wymiaru sprawiedliwości. Po reorganizacji na misji pozostał pion wykonawczy, ale złożony głównie z policjantów, którego trzon stanowi JSPP. Obecnie polska jednostka jest jedyną taką misyjną formacją w całym Kosowie.

Szefem misji, której mandat przedłużony jest na razie do 14 czerwca 2020 r., jest Alexandra Papadopoulou z Grecji, a jej zastępcą Bernd Thran z Niemiec. Za pion monitorująco-doradczy odpowiada Johanna Valennius z Finlandii, natomiast pionem operacyjnym misji kieruje Polak mł. insp. Cezary Luba. Jest on de facto dowódcą międzynarodowych sił policyjnych EXPOL w Kosowie. Jego zastępca to Szwed Christian Wessman. W strukturze misyjnej policji mieści się także stanowisko specjalnego asystenta szefa pionu operacyjnego, którym jest mł. insp. Krzysztof Janiszewski, Sztab Koordynacyjno-Łącznikowy oraz: Departament Wywiadu Kryminalnego i Współpracy Międzynarodowej Policji, Instytut Medycyny Sadowej, Departament Ochrony Świadków i Jednostka Specjalna Policji (z Polski). Całość międzynarodowej policji w Kosowie to obecnie 200 funkcjonariuszy międzynarodowych i 40 cywilnych pracowników lokalnych. Polscy policjanci stanowią więc ponad połowę stanu liczbowego EXPOL-u i 1/3 całej misji EULEX.

Poza 95-osobową JSPP w Kosowie służą także eksperci policyjni z Polski. Oprócz wymienionych już mł. insp. Cezarego Luby i mł. insp. Krzysztofa Janiszewskiego służą tu również: podinsp. Paweł Witek, który jest w Sztabie Koordynacyjno-Łącznikowym, mł. asp. Karol Kloza – analityk misji, i nadkom. Mirosław Lipka – oficer Wydziału ds. Monitorowania Śledztw dotyczących Zbrodni Wojennych. Do grudnia ub.r. działał także podkom. Krzysztof Brodowicz z Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej EXPOL.

ROTACJA

W dniach 4 i 5 grudnia ub.r. odbyła się rotacja JSPP. W dwóch rzutach wojskowym Herkulesem został przerzucony do Prisztiny nowy skład jednostki specjalnej. Na miejscu spotkali się: mł. insp. Krystian Doleżek, który dowodził XXVIII rotacją JSSP w Kosowie, i mł. insp. Adrian Klejner, dowódca obejmującej odpowiedzialność XXIX zmiany. Obecnie w JSPP jest cały pluton i jedna drużyna z drugiego plutonu, złożone z funkcjonariuszy AT.

Uroczyste pożegnanie jednostki, która szkoliła się w SP w Słupsku, odbyło się 3 grudnia w siedzibie OPP w Warszawie. W spotkaniu wziął udział zastępca komendanta głównego Policji nadinsp. Dariusz Augustyniak oraz I zastępca komendanta stołecznego Policji mł. insp. Tomasz Szymański. Razem z pierwszą turą zmiany jednostki do Kosowa udała się delegacja w składzie: komendant KWP w Szczecinie nadinsp. Jacek Cegieła, komendant KWP w Łodzi insp. Andrzej Łapiński, komendant rektor WSPol. w Szczytnie insp. dr Marek Fałdowski oraz naczelnik Wydziału Misji Zagranicznych i Oficerów Łącznikowych Biura Międzynarodowej Współpracy Policji KGP kom. Marek Dzierżęga. Na miejscu delegacja zapoznała się z celami i funkcjonowaniem misji EULEX, ze szczególnym zwróceniem uwagi na zadania, jakie realizują polscy policjanci w Kosowie. Wizytowała także obóz JSPP w Mitrowicy.

ZAGROŻENIA

Sytuacja w tym zakątku Europy jest bardzo dynamiczna. Do zagrożeń obecnych tu od lat, jak: wysoka korupcja, pranie pieniędzy, przemyt narkotyków, materiałów wybuchowych, broni i ludzi doszedł stale rosnący islamski ekstremizm religijny. Powstają nowe meczety finansowane przez środowiska Wahabitów. Z Kosowa rekrutują się także bojownicy tzw. Państwa Islamskiego. Po powrocie z działań wojennych członkowie ISIS zajmują się propagandą działalności Państwa Islamskiego, zbiórkami pieniędzy na dalszą walkę oraz pozyskiwaniem ich np. z przemytu. W Kosowie kwitnie także handel organami ludzkimi.

20 listopada 2018 r. Zgromadzenie Ogólne Interpolu odrzuciło wniosek akcesyjny o przyjęcie do organizacji Kosowa. Władze w Prisztinie oskarżyły Serbię o działania zakulisowe mające pokrzyżować aspiracje kosowskich Albańczyków członkostwa w Międzynarodowej Organizacji Policji Kryminalnych. Następnego dnia wprowadziły stuprocentową podwyżkę ceł na towary z Serbii oraz z Bośni i Hercegowiny oraz poinformowały, że przez granicę nie będą przepuszczane towary, na etykietach których nie będzie nazwy państwa „Republika Kosowa”. Co ciekawe, wiele towarów w kosowskich sklepach pochodzi właśnie z Serbii oraz z BiH. Serbia jest największym partnerem handlowym Kosowa. UE zaapelowała o cofnięcie tej decyzji. Łamie ona też zasady Porozumienia o wolnym handlu Europy Środkowej CEFTA, którego sygnatariuszami są wszystkie trzy zainteresowane kraje.

Kosowscy Serbowie organizowali demonstracje. Siły kosowskiej policji lokalnej, które zwykle z południa kraju nie zapuszczały się na północ i odwrotnie, tym razem robiły prowokacje, wchodząc w kompetencje kolegów z innych regionów.

14 grudnia ub.r. parlament Kosowa głosami albańskich deputowanych (posłowie serbscy zbojkotowali głosowanie) zadecydował o przekształceniu lekko uzbrojonych sił bezpieczeństwa Kosowa KSF (Kosovo Security Force) w regularną armię. Obecnie KSF to 4 tys. funkcjonariuszy. Armia Kosowa ma liczyć 5 tys. żołnierzy i 3 tys. rezerwistów, tych ostatnich traktować trzeba właściwie jak wojska obrony terytorialnej. Premier Serbii Ana Brnabić ostrzegła Kosowo przed zbrojną interwencją, ponieważ decyzja Prisztiny łamie postanowienia Rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1244 i porozumienie wojskowo-techniczne, które zakończyły wojnę w Kosowie 1998–1999.

W Kosowie szykują się zatrzymania osób odpowiedzialnych za zbrodnie wojenne z lat 90. ub.w. Wielu członków UÇK jest obecnie w najwyższych władzach Kosowa. Jednym z kluczowych zadań pionu operacyjnego Misji EULEX jest współpraca z Sądem Specjalnym w Hadze oraz z Biurem Specjalnego Prokuratora w Hadze, które jako część misji zostały powołane do prowadzenia postępowań karnych w sprawach przestępstw popełnionych podczas konfliktu przez najważniejszych członków UÇK.

W połowie grudnia szkolenie w SP w Słupsku zakończyła Rezerwowa Jednostka Specjalna Polskiej Policji pod dowództwem mł. insp. Pawła Kurowskiego, która jest przygotowana do wsparcia działań Misji EULEX w związku z planami działania Specjalnego Prokuratora w Hadze. W razie potrzeby może być w ciągu 2 tygodni przerzucona do Kosowa.

PAWEŁ OSTASZEWSKI

zdj. autor