Cel konferencji sformułował komendant rektor WSPol. insp. dr Marek Fałdowski, który, witając uczestników, powiedział, że spotkali się po to, by szukać najlepszych rozwiązań, które pozwolą przyjmować do służb mundurowych najlepszych kandydatów.
KADRY SĄ NAJWAŻNIEJSZE
O tym, że obecny system doboru wymaga zmian, podkreślił już w wystąpieniu otwierającym konferencję zastępca komendanta głównego Policji nadinsp. Jan Lach. Jego zdaniem zmiany są konieczne ze względu na niekorzystne tendencje, jakie na przestrzeni ostatnich lat zaznaczyły się w procesie doboru.
– Kadra to fundament każdej instytucji. Szczególnie w służbach mundurowych, bo od funkcjonariuszy wymaga się szczególnych umiejętności i predyspozycji. To jak będą realizowane zadania stawiane przed Policją, w ogromnej mierze zależy od tego, jakich ludzi przyjmiemy w nasze szeregi i jak ich następnie wyszkolimy. I dlatego musimy podejmować wysiłki, aby oba te procesy nieustająco udoskonalać – podkreślił komendant.
O konieczności poprawy sytuacji mówił dyrektor Biura Kadr, Szkolenia i Obsługi Prawnej KGP insp. Jarosław Siekierski. Wśród rozważanych rozwiązań wymienił m.in. wprowadzenie tzw. doboru celowanego, który pozwoli preferować osoby posiadające cechy szczególnie pożądane przez Policję, w tym także absolwentów szkół mundurowych, którzy – zdaniem insp. Siekierskiego – są lepiej przygotowani do funkcjonowania w realiach służby zhierarchizowanej.
Zmian wymagają nie tylko zasady doboru, ale także zasady regulujące początkowy okres służby w Policji. Bo problemem jest nie tylko skłonienie wartościowych kandydatów do wstąpienia do Policji, ale także utrzymanie ich w jej szeregach.
– Chcąc zatrudnić i utrzymać w służbie specjalistów np. informatyki, którzy zapewnią Policji prawidłowe funkcjonowanie, musimy liczyć się z tym, że trzeba im zapłacić znacznie więcej niż teraz, jak również z tym, że nie będą oni przechodzili normalnego trybu kursu podstawowego, a potem nie będą kierowani na określony czas do służby prewencyjnej. Jeśli im tego nie zapewnimy, to po prostu do nas nie przyjdą – ocenił dyrektor Siekierski.
Sama procedura doboru musi zostać uelastyczniona tak, aby możliwe było bieżące reagowanie na zmieniającą się rzeczywistość. Zdaniem dyrektora Siekierskiego dynamicznie zmieniająca się struktura przestępczości, głównie cyberprzestępczości i przestępczości gospodarczej, wymaga nie tylko takiego sterowania doborem, by wych-wytywał najlepiej przygotowanych absolwentów, ale także aktywnego kierowania oferty do ludzi starszych niż młodzież opuszczająca uczelnie. W niektórych bowiem przypadkach, np. przy zwalczaniu przestępczości podatkowej, równie cenne jak wykształcenie jest doświadczenie, które również należy uwzględniać w kształtowaniu doboru do Policji.
– Jeśli systemu doboru nie zaczniemy zmieniać dziś, jeśli nie zaczniemy wprowadzać filozofii doboru kierowanego, to za kilka lat może się okazać, że nie mamy kogo przyjąć do służby w Policji – ostrzegł dyrektor Siekierski.
O najbardziej selekcyjnym etapie rekrutacji, badaniu psychologicznym, opowiadała Izabela Solarska, naczelnik Wydziału Psychologów Policyjnych w Biurze Kadr, Szkolenia i Obsługi Prawnej KGP. Z analiz, które przeprowadzono, wynika, że problem nie tkwi jednak w samym badaniu psychologicznym, tylko w tych, którzy do niego przystępują. Duża część kandydatów, którzy chcą zostać policjantami, nie nadaje się do służby. Powodów jest wiele, a najważniejsze z nich to słaba odporność na stres, problemy z dojrzałością emocjonalną i brak motywacji.
– Młodzi ludzie traktują służbę w Policji jak każdą inna pracę, co powoduje, że do doboru przystępują często ludzie przypadkowi i nawet jeśli przejdą rekrutację, często zdarza się, że już po kilku, kilkunastu miesiącach rezygnują – podkreśla Izabela Solarska. – Dzieje się tak, bo okazuje się, że służba w Policji to nie to czego oczekiwali, bo nagle zdają sobie sprawę, że policyjna rzeczywistość różni się od tego, co widzieli w telewizji bądź kinie – dodaje.
SERBIA
O doborze do Policji opowiadali też przedstawiciele Francji, Republiki Czeskiej, Niemiec, Słowacji i Serbii. We wszystkich tych krajach, z wyjątkiem Francji, są problemy związane z doborem. I są to problemy bardzo podobne. Zaliczyć do nich można niekorzystne tendencje demograficzne, niskie zarobki, dużą konkurencję na rynku pracy wynikającą np. z niskiego bezrobocia oraz obniżający się poziom psychofizyczny kandydatów.
Prof. Sasa Milojevic, wicedziekan Akademii Kryminalistyki i Nauk Policyjnych w Belgradzie, dodał, że dużym problemem jest także dobór specjalistów. Serbska policja próbuje sobie z nim radzić, szkoląc specjalistów we własnym zakresie, ale nie jest w stanie w ten sposób w pełni zaspokoić zapotrzebowania.
Skalę problemu w Serbii, zdaniem prof. Milojevica, obrazuje spadek liczby kandydatów do służby w policji. Kiedyś było ich dziesięciu na jedno miejsce, obecnie 2,5. Jako główny powód takiego stanu wskazał w pierwszej kolejności niskie zarobki funkcjonariuszy i niski poziom kandydatów. Połowa z nich nie przechodzi testów psychologicznych, 20 proc. odpada na testach sprawnościowych, 10 proc. nie daje rękojmi dochowania tajemnicy.
– Zdarzały się takie sytuacje, że do naboru przystępowało stu kandydatów. Po trzech dniach sprawdzianów nie pozostawał nikt – podsumował prof. Sasa Milojevic.
REPUBLIKA CZESKA
U południowych sąsiadów kryzys rekrutacyjny wynika z dużej konkurencji ze strony innych pracodawców i rywalizacji służb o najlepszych kandydatów. Niestety, zdaniem prorektora ds. współpracy krajowej i międzynarodowej Akademii Policji Republiki Czeskiej w Pradze Františka Hřebika, z tej rywalizacji najczęściej zwycięsko wychodzi armia, która w porównaniu z policją płaci znacznie lepiej.
Problem związany z płacami to jeden z najpoważniejszych powodów kryzysu. Najniższe bezrobocie w UE sprawia, że oczekiwania finansowe kandydatów są bardzo wysokie, na tyle, że nie mogą zostać spełnione, przynajmniej w pierwszych latach służby. Dużo dobrze płatnych ofert na rynku pracy powoduje też odchodzenie policjantów na emeryturę tak szybko jak to tylko możliwe. Po zdjęciu munduru na policjantów z wieloletnim doświadczeniem czeka wiele świetnie płatnych propozycji.
Czesi próbują sobie z tym radzić, wypłacając nowo przyjętym dodatek rekrutacyjny. Zdecydowali się obniżyć nieco kryteria zdrowotne i dziś niektóre alergie nie są już przeszkodą w przyjęciu do służby.
– Próbujemy rozwiązać problem z naborem, docierając do młodzieży, która nie skończyła jeszcze edukacji. Przychodzimy do nich np. z konkretnymi historiami policjantów bohaterów, które jak uważamy są bardzo inspirujące i zachęcające do naśladownictwa – opowiadał František Hřebik.
Podtrzymywany jest też kontakt z osobami, które nie przeszły rekrutacji. Kiedyś po jej zakończeniu nie informowano o powodach odrzucenia aplikacji, dziś taka informacja jest przekazywana, dzięki czemu wiele osób decyduje się powtórnie przystąpić do sprawdzianu.
Czesi postanowili także zróżnicować wymagania stawiane kandydatom, ponieważ – jak poinformował prorektor – doszli do wniosku, że np. specjalista od zaawansowanych technologii informatycznych będzie tak samo skuteczny w swojej specjalności, nawet jeśli nie będzie szybko biegał.
NIEMCY
Policja niemiecka, choć liczba przyjęć spadała, przez długi czas nie traktowała tego problemu priorytetowo. Zdarzył się nawet rok, w którym w ogóle nie przeprowadzono rekrutacji. Dopiero fala zamachów terrorystycznych i problem imigracyjny gwałtowanie obnażyły niedostatki. Nagle okazało się, że policjantów jest dużo za mało, a przecież, co podkreślał rektor Wyższej Szkoły Zawodowej Policji Landu Brandenburgii Rainer Grieges, tego rodzaju braków nie da się, nawet jeśli byliby chętni do wstąpienia do służby, uzupełnić z miesiąca na miesiąc.
Dziś braki ilościowe nie są już tak odczuwalne. Negatywny trend udało się odwrócić. Policja niemiecka ma dobry wizerunek i jest postrzegana jako pożądany pracodawca. Problem występuje głównie z naborem specjalistów. Także i tutaj rywalizację o nich wygrywają lepiej płacące służby. Często też, jeśli uda się specjalistę skłonić do włożenia policyjnego munduru, dość szybko przychodzi rozczarowanie, bo brak zróżnicowania w pierwszych latach służby powoduje, że każdy, bez względu na umiejętności i specjalizację, musi swoje odsłużyć w prewencji. Wielu ceniących się specjalistów na tym etapie rezygnuje.
Proces rekrutacji został w Niemczech w dużej mierze oddany w ręce młodych policjantów. Uznano, że oni najłatwiej nawiążą kontakt z uczniami szkół średnich i studentami. I jak podkreślał Rainer Grieges, nie chodzi tylko o język, jakim posługują się młodzi ludzie, ale wykorzystywane przez młodzież kanały komunikacji i ogólnie o trendy kulturowe, które dla starszych, doświadczonych policjantów nie zawsze bywają wystarczająco czytelne.
Niemieccy policjanci dużą wagę przywiązują do bezpośredniego kontaktu z potencjalnym kandydatem do służby. Często zapraszają młodzież do siebie, umożliwiając poznanie policji od wewnątrz. Służą temu różnego rodzaju pikniki, festyny, dni otwarte w jednostkach, w czasie których można je oglądać od środka, porozmawiać z policjantami, wziąć do ręki sprzęt. Zdaniem Rainera Griegesa taki bezpośredni kontakt pozwala na szczerą rozmowę, skłania młodych ludzi do zadawania pytań, a policjantom pozwala rozwiać wiele mitów i wątpliwości.
SŁOWACJA, WĘGRY, FRANCJA
O problemach słowackiej policji mówił Milan Marcinek z Akademii Korpusu Policji w Bratysławie.
– Kiedyś, żeby dostać się do policji, trzeba było być naprawdę dobrym. Dostawali się tylko najlepsi. Dziś, mimo że przyjmujemy wszystkich, którzy przejdą selekcję, mamy 9 proc. wakatów. Powodem jest demografia i niskie zarobki – ocenił.
A te przez pierwsze 7–8 lat służby rosną bardzo powoli. Nie ma też zbyt wielu możliwości awansu poziomego, co zniechęca młodych i ambitnych. Ci, zdaniem Milana Marcinka, wybierają emigrację zarobkową do jednego z zachodnich krajów Unii Europejskiej.
Ponieważ przedstawiciel węgierskiej policji nie mógł dotrzeć do Szczytna, o jej wyzwaniach mówił nadkom. dr hab. Jacek Dworzecki z Wydziału Policyjnych Nauk Stosowanych WSPol.
Nad Dunajem największą bolączką jest utrzymanie w służbie wysokiej klasy specjalistów. Często zdarza się bowiem, że nabyte w czasie policyjnej służby umiejętności i doświadczenia chcą wykorzystywać inni, oferując wyższe zarobki. A chętnych nie brakuje, bo bezrobocie jest na Węgrzech stosunkowo niskie, a konkurencja na rynku pracy duża.
Chcąc wybierać najlepszych do służby w policji, węgierskie MSW inwestuje w kandydatów już na poziomie szkół średnich. Te z nich, w których funkcjonują klasy policyjne, objęte są patronatem ministerstwa, co oznacza m.in. wsparcie finansowe zajęć i dodatkowych szkoleń, także terenowych. Absolwenci takich klas mają także ułatwioną rekrutację, jeśli zdecydują się wstąpić do służby w policji.
Jedynym krajem z reprezentowanych na konferencji, który nie doświadcza problemów z doborem do policji, jest Francja. Jej reprezentant insp. P. Olivier Ordas, attache ds. bezpieczeństwa wewnętrznego Ambasady Francji w Warszawie, poinformował, że wynika to głównie z dwóch powodów. Pierwszy to fala zamachów terrorystycznych, która rozbudziła w młodych ludziach silne poczucie patriotyzmu. Na jego fali bardziej co prawda skorzystała żandarmeria, która, mając w czasie pokoju zadania i uprawnienia podobne do policyjnych, jest jednak formacją wojskową, ale i policja także zanotowała wyraźny wzrost zainteresowania. Drugi powód to wysokie bezrobocie, które sprawia, że ofert pracy, zwłaszcza dla ludzi młodych, jest na runku bardzo niewiele.
GŁOS EKSPERTÓW
Elementem konferencji był także panel ekspercki. Przedstawiciele wszystkich służb rozmawiali o najważniejszych kwestiach poruszanych w trakcie sesji panelowych, a także szukali odpowiedzi na pytania, jakie pojawiły się w trakcie dyskusji. Jedno z nich brzmiało: Czy, a jeśli tak to jak bardzo, należy obniżać kryteria, by rozwiązać problem nienadążania doboru za potrzebami służb? Wszyscy zgodzili się, że nie jest to właściwa droga. Uznano, że znacznie lepszym rozwiązaniem jest to stosowane w wojsku, a konkretnie w Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu, gdzie organizowane są kursy przygotowujące kandydatów do egzaminów i sprawdzianów przeprowadzanych w ramach procedury doboru.
Podsumowując konferencję, komendant główny Policji nadinsp. dr Jarosław Szymczyk przypomniał, że jeszcze kilka lat temu Policja miała ogromny komfort, bo na jedno miejsce było kilku, kilkunastu kandydatów, a zadaniem komórek zajmujących się doborem było wybranie najlepszych z najlepszych. Dziś wiele się zmieniło, a ich zadanie jest o wiele trudniejsze. Zdaniem komendanta musi zmienić się sposób myślenia o doborze, jeśli w szeregi Policji wciąż mają być przyjmowani wartościowi kandydaci.
– Kiedyś dobór był zadaniem komórek kadrowych, dziś musi to być zadanie wszystkich, poczynając od dzielnicowego, a kończąc na komendancie głównym. Tylko w ten sposób będziemy w stanie skutecznie odpowiedzieć na wyzwania współczesności – podkreślił.
W konferencji uczestniczyli także młodzi policjanci, słuchacze kursu podstawowego, którzy ze swojej perspektywy wieku i stażu służby opisali problemy związane z doborem. Ich wkład w konferencję docenił komendant główny Policji.
– Warto rozmawiać z młodymi policjantami także w kwestiach związanych z doborem do Policji. Warto się wsłuchać w ich oczekiwania, spostrzeżenia, problemy i pomysły. Jako przełożeni musimy zmienić nasze myślenie o doborze i te świeże, inspirujące spostrzeżenia na pewno nam w tym pomogą – ocenił nadinsp. Jarosław Szymczyk.
KLAUDIUSZ KRYCZKA
zdj. WSPol. w Szczytnie