Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Policjanci przed kamerą

Tego jeszcze w polskiej Policji nie było: zespół prasowy KWP w Kielcach od lipca nagrywa wideoblogi (vlogi). Jeden z nich miał jak dotąd ponad 4 tys. wyświetleń.

Pomysł pojawił się już jakiś czas temu, zainspirowany vlogami zagranicznymi. Cel jest prosty: przybliżyć policyjną służbę ludziom, pokazać, jak wygląda bycie policjantem na co dzień, uczestniczyć w bieżących sprawach formacji. Dlatego pierwszy odcinek poświęcono obchodom Święta Policji, które w tym roku w garnizonie świętokrzyskim odbyły się w Sandomierzu.

– Vlogi zamieszczamy na naszym kanale Policja świętokrzyska na YouTube i staramy się robić to regularnie, jeden lub dwa odcinki w miesiącu – wyjaśnia kom. Kamil Tokarski, rzecznik prasowy KWP w Kielcach. – Zaskoczyło nas duże zainteresowanie: nasz kanał ma niemal 250 subskrybentów, pierwszy odcinek wyświetlono 3,3 tys. razy, a drugi – ponad 4 tys., co bardzo nas cieszy.

Najczęściej oglądany jak do tej pory był odcinek drugi – o tym, co należy zrobić, by zostać policjantem i co ta formacja ma do zaoferowania. Natomiast trzeci poświęcony był służbie policyjnych wodniaków z KP w Daleszycach i bezpieczeństwu osób wypoczywających nad wodą.

SKRÓCIĆ DYSTANS

Pomysły na kolejne odcinki i scenariusze wymyśla cały zespół prasowy, czyli sierż. Marzena Tkacz, asp. Mariusz Bednarski, st. sierż. Damian Janus i kom. Kamil Tokarski – choć to jego najczęściej widać przed kamerą, to pozostali członkowie zespołu też będą się pojawiać (zwłaszcza że proszą o to internauci w komentarzach). Zwykle plan zdjęciowy trwa dzień lub dwa: każdy z zespołu kręci materiały, a montażem całości zajmuje się Damian Janus. Vlogi internetowe mają swoje niepisane zasady, to przede wszystkim atrakcyjny montaż, dużo ujęć z ręki, wpadająca w ucho muzyka – i przyciągająca uwagę osobowość prowadzącego. Chociaż bywają i vlogi statyczne, z siedzącym na kanapie autorem, ale ten policyjny zdecydowanie do nich nie należy.

– Internet wymaga luźnej formy, to nie dziennik telewizyjny, żeby stać sztywno i recytować, we vlogu trzeba skracać dystans z widzem – opowiada Kamil Tokarski. – Nie mam dużych obaw przed kamerą, na co dzień współpracuję z dziennikarzami, ale nasze vlogi są skierowane przede wszystkim do internautów zainteresowanych podejmowaną przez nas tematyką.

W czwartym odcinku odwiedziliśmy Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego, który odbył się w Kielcach na początku września. Wiadomo, że wśród policjantów dużym zainteresowaniem cieszą się kamery osobiste, więc we vlogu zaprezentowaliśmy kilka modeli.

BEZ DUBLI

Oczywiście sam pomysł takiej aktywności internetowej skonsultowali z komendantem wojewódzkim, który uznał, że to bardzo dobry kierunek – dużo się dzieje w internecie, więc trzeba to wykorzystać też do promowania polskiej Policji. Zanim zespół wrzuci kolejny odcinek do sieci, konsultują go z szefem, on pierwszy ogląda finalny produkt. Materiały starają się nagrywać bez dubli, ale czasem trzeba powtórzyć ujęcie. Jednak przy oglądaniu wszystko wygląda naprawdę naturalnie, a zwłaszcza nie słychać policyjnego żargonu.

Jak do tej pory powstały cztery odcinki: jeden w lipcu, dwa w sierpniu i jeden na początku września. Pomysłów na kolejne jest mnóstwo, w planach są vlogi o tym, co najbardziej interesuje internautów, a więc o ruchu drogowym i patrolówce, jest też pomysł na odcinek o oddawaniu krwi.

– Przy okazji różnych tematów będziemy też mówić o profilaktyce, tak jak było to przy odcinku o bezpieczeństwie nad wodą – podkreśla kom. Kamil Tokarski. – Oczywiście pojawiło się też nieco hejtu na to, co robimy, ale spodziewaliśmy się tego więcej.

Trudno w krótkim tekście opisać vlogi świętokrzyskiej prasówki i to, co się w nich dzieje, po prostu trzeba je zobaczyć. A naprawdę warto, bo nie tylko są profesjonalnie zrobione, ale po prostu są wciągające.

ALEKSANDRA WICIK
zdj. Antoni Rzeczkowski