Na początku lipca 2017 r. w komórkach konnych Policji było 62 jeźdźców, w tym 20 w Ogniwie Konnym Sekcji Konnej i Przewodników Psów Służbowych Wydziału Wywiadowczo--Patrolowego KSP, 10 w Zespole Konnym Wydziału Zabezpieczenia Miasta KMP w Poznaniu, 6 w Zespole Konnym Wydziału Prewencji KMP w Chorzowie, 6 w Zespole Konnym Wydziału Prewencji KMP w Częstochowie, 7 w Zespole Konnym zs. w Zaczerniu Wydziału Prewencji KWP w Rzeszowie, 6 w Zespole Konnym Wydziału Prewencji KPP w Tomaszowie Mazowieckim oraz 7 w Zespole Konnym Wydziału Prewencji KWP w Szczecinie.
SŁUŻBA
Niektórym może się wydawać, że policjanci z patroli konnych mają bardzo łatwą służbę. Nic bardziej mylnego, bo jeździec wykonuje nie tylko robotę policyjną, ale musi też przygotować konia do służby. Wymaga to sporo czasu i wysiłku, bo przy jego oporządzeniu trzeba się trochę nagimnastykować.
– Szczotkuje mu się sierść, czyści kopyta i grzywę, wybiera słomę z ogona, potem ubiera się w ogłowie i siodło – mówi asp. Anna Poślińska, instruktor jeździectwa z Komendy Stołecznej Policji. – Na codzienne oporządzenie konia policjant poświęca godzinę przed służbą i godzinę po jej zakończeniu.
W skład patrolu konnego wchodzi co najmniej 2 policjantów. W siodle spędzają zwykle nie dłużej niż 6 godzin. Do ich czasu służby wlicza się transport konia ze stajni w rejon jej pełnienia oraz 30-minutowy odpoczynek dla niego. Zdarza się, że w uzasadnionych przypadkach służba w siodle jest dłuższa, ale nie może przekroczyć 12 godzin, w tym z trzema 30-minutowymi odpoczynkami. Jeźdźcy pełnią służbę nie tylko wiosną i latem, ale też jesienią i zimą, jeżeli nie ma bardzo niskich temperatur. Do obowiązków policjantów należy też nie mniej niż dzień w tygodniu ćwiczenie z końmi, żeby utrzymać ich sprawność, opiekowanie się nimi, w tym dbanie, by były poddawane profilaktycznym szczepieniom, badaniom weterynaryjnym, leczeniu oraz podkuwaniu.
SZKOLENIE
Policyjnym jeźdźcem nie zostaje się z dnia na dzień i nie wystarczą tylko chęci. Kandydat musi być sprawny fizycznie, mieć dobry stan zdrowia i predyspozycje do pracy ze zwierzętami. Musi też ukończyć dwuetapowe szkolenie jeździeckie, w tym podstawowe i zaawansowane. Po ukończeniu pierwszego z nich kandydat na jeźdźca może już pełnić służbę na koniu posiadającym co najmniej atest pierwszego stopnia, ale tylko pod nadzorem policyjnego instruktora jeździectwa lub jeźdźca. W 2016 r. kurs doskonalenia zawodowego w zakresie podstawowego szkolenia jeździeckiego ukończyło 3 kandydatów na jeźdźców, a kurs doskonalenia zawodowego w zakresie zaawansowanego szkolenia jeździeckiego 3 policjantów. Niestety chętnych do pracy w policji konnej wielu nie ma, a niektóre komórki mają kłopot z doborem kandydatów. Powodów jest kilka. Nie każdy umie jeździć konno i nie każdy się do tego nadaje. Do służby w siodle nie zachęca też uposażenie policyjnych jeźdźców, którzy są zaszeregowani co najwyżej w trzeciej grupie stanowisk służbowych, a to wpływa na wysokość ich wynagrodzenia.
KONIE
Na początku lipca br. Policja miała ich 68, w tym 20 w KSP, 12 w KMP w Poznaniu, 8 w KMP w Chorzowie, 7 w KMP w Częstochowie, 7 w KPP w Tomaszowie Mazowieckim, 5 w KWP w Rzeszowie i 9 w KWP w Szczecinie.
Koń, który trafia do policyjnej służby, przechodzi dwuetapowe szkolenie. Pierwsze trwa minimum 6 miesięcy. Po jego zakończeniu testuje się sprawność użytkową konia, a następnie wystawia ocenę. Pozytywna oznacza wydanie atestu pierwszego stopnia, czyli dokumentu potwierdzającego jego zdolność do wykonywania zadań, do których został wyszkolony. Negatywna może skutkować nawet wycofaniem konia ze służby w Policji. Atest pierwszego stopnia pozwala na użycie konia do służby patrolowej w ruchu miejskim o małym natężeniu i przy zabezpieczaniu imprez masowych o niskim stopniu ryzyka.
– Drugi etap szkolenia trwa 96 dni, a zajęcia odbywają się dwa razy w tygodniu. Przez pozostały czas koń pełni służbę zgodnie z pierwszym atestem – mówi kom. Izabela Dobrowolska, specjalista z Zakładu Kynologii Policyjnej Centrum Szkolenia Policji. – Kurs kończy się egzaminem dla konia, a następnie testowaniem jego sprawności użytkowej na atest drugiego stopnia. Wydaje się go, gdy zwierzę otrzyma pozytywną ocenę – dodaje.
Po jego uzyskaniu koń może być używany do służby patrolowej w ruchu miejskim o dużym natężeniu i do działań w oddziałach i pododdziałach zwartych Policji związanych z przywracaniem naruszonego porządku publicznego. Warto podkreślić, że atest pierwszego stopnia jest wydawany na 12 miesięcy, a drugiego stopnia maksymalnie do 18 miesięcy. W ub.r. jeden koń był do służby używany średnio 56 razy do patrolowania oraz 18 razy do zabezpieczania imprez masowych. Ze statystyk wynika, że konie najczęściej są używane przez KSP, w tym średnio jeden 88 razy do służb patrolowych i 39 razy do zabezpieczeń imprez masowych.
ARTUR KOWALCZYK
zdj. autor, Andrzej Mitura, Konrad Bucholc
Przeprowadzka
Od 16 marca br. policyjni jeźdźcy z Komendy Stołecznej Policji mają nową siedzibę. Znajduje się przy ul. Kozielskiej, gdzie mieści się też Szwadron Kawalerii Wojska Polskiego.
W Ogniwie Konnym Sekcji Konnej i Przewodników Psów Służbowych Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego KSP służy 20 policjantów, w tym ich kierownik i 3 instruktorów jeździectwa. Mają 20 koni, z czego 19 jest rasy śląskiej i jeden wielkopolskiej, oraz 9 przyczep do ich przewożenia. Na stanie ogniwa jest też 5 terenówek i 2 busy. Praca policyjnych jeźdźców z KSP polega głównie na zabezpieczeniach meczów, manifestacji i koncertów. Mają jej sporo, bo takich imprez w Warszawie nie brakuje. Patrolują też stołeczne lasy i parki, bulwary wiślane oraz starówkę.
– Najczęściej interwencje dotyczą picia alkoholu w niedozwolonych miejscach i zaśmiecania – mówi asp. Krzysztof Utnik, kierownik Ogniwa Konnego Sekcji Konnej i Przewodników Psów Służbowych WWP KSP.
Policyjni jeźdźcy ze stolicy mają służby najczęściej w Warszawie, ale bywa, że też poza jej granicami. Od 1 kwietnia do końca października pracują na dwie zmiany: od godz. 8 do godz. 16 i od godz. 13 do godz. 21, a od listopada do końca marca pełnią służbę bez systemu zmianowego. Do połowy marca br. jeźdźcy z KSP stacjonowali na warszawskim Bródnie. Ich ówczesna siedziba była u zbiegu ulic św. Wincentego i Gilarskiej. Na jej terenie znajdowały się stajnia, padok i karuzela dla koni, a także dwie ujeżdżalnie – jedna w hali, a druga na powietrzu.
– Poprzednia siedziba miała dobrą lokalizację, ale warunki dla nas i koni są lepsze przy ul. Kozielskiej – mówi asp. Krzysztof Utnik.
Obecnie policyjni jeźdźcy mają ładniejsze szatnie, co istotne z prysznicami, których brakowało na Bródnie. Po całym dniu pracy z koniem mogą się w końcu wykąpać. Polepszyły się również warunki dla zwierząt. Mają one lepiej wyposażoną stajnię, w której są podgrzewane poidła i większe boksy. Jest też myjnia dla koni. Stajnia jest dobrze oświetlona i ma niezłą wentylację. Na terenie nowej siedziby są również dwie karuzele boksowe dla koni, padok i dwie ujeżdżalnie – jedna na powietrzu, a druga w hali.
ARTUR KOWALCZYK
zdj. autor