Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Rozpoznać alkoholika

Rozmowa z Jerzym Jechalskim, terapeutą, kierownikiem Oddziału Leczenia Uzależnień Szpitala Specjalistycznego MSWiA w Otwocku

Jaka jest skala alkoholizmu wśród policjantów?

- Z badań prowadzonych na świecie wynika, że około 10 proc. dorosłej populacji jest dotknięte tą chorobą. Podobne dane dotyczą naszego kraju. W Środowisku policjantów, ze względu na szczególną stresogenność pracy, ten procent może być nieco większy.





Policjanci alkoholicy, którzy tu się leczą, twierdzą, że znacznie większy, może sięgać nawet 20 procent...

- Myślę, że ich widzenie jest nieco skrzywione, ponieważ alkoholicy obracają się na ogół w środowisku pijących. Trzeba jednak odróżniać osoby pijące od uzależnionych. Leczyć należy tych, u których stwierdzono zespół uzależnienia od alkoholu, co jest, jak wiadomo, chorobą.

Zarówno jedni, jak i drudzy potrafią w pracy kamuflować swoje skłonności. Jak przełożeni mogą rozpoznawać osoby z problemem alkoholowym?

- Symptomów jest wiele. Jedne są wyraźne, jak wyczuwalny zapach alkoholu, drżenie rąk czy rosnące trudności z wywiązywaniem się z obowiązków zawodowych, inne bardziej zawoalowane, jak częste korzystanie z odświeżaczy do ust lub żucie gumy, opuszczanie stanowiska pracy, przedłużające się przerwy na papierosa czy wreszcie nadmierna absencja tłumaczona nagłą niedyspozycją lub sytuacją rodzinną, błędy w pracy, niedotrzymywanie terminów, nieuzasadniona nerwowość, unikanie kontaktu z przełożonymi, zaciąganie pożyczek wśród kolegów. Charakterystyczne jest też, że osoby z problemem alkoholowym częściej niż inni ulegają różnym wypadkom w pracy, w drodze do niej i w domu.

Jaka jest zazwyczaj reakcja przełożonych, gdy już rozpoznają osoby z problemem alkoholowym?

- Na podstawie moich 6-letnich obserwacji w pracy z uzależnionymi policjantami mogę powiedzieć, że ich przełożeni są słabo przygotowani do rozwiązywania problemów międzyludzkich, w tym także związanych z alkoholem. Często nie potrafią tego rozpoznać, jeszcze częściej nie wiedzą, jak postępować. Typowymi reakcjami są strach i chęć uniknięcia kłopotów. Większość przełożonych udaje więc, że nie widzi, iż podwładny ma problem z alkoholem. Podjęcie działania wymaga bowiem od szefa zaangażowania: skontaktowania pracownika z psychologiem, a potem być może wysłania go na kilkutygodniową terapię i zorganizowania zastępstwa. Drugim typem reakcji przełożonych jest pozbycie się niewygodnego podwładnego, który może sprawiać kłopoty. Albo dostaje on propozycję, aby przeniósł się do innej jednostki, albo szuka się powodów do zwolnienia go. Wciąż trudno o prawidłowe reakcje.

Prawidłowe, to znaczy jakie?

- Rozpoznanie problemu alkoholowego pracownika i podjęcie odpowiedniej interwencji. Osoby na kierowniczych stanowiskach powinny to umieć. Muszą też uwierzy że ci, którzy przeszli terapię, będą dla nich wsparciem. życie pokazuje, że alkoholicy po terapii stają się liderami trzeźwości w swoich środowiskach. Dla tych, którzy piją, są jak wyrzut sumienia albo jak żywa, namacalna szansa na inne życie.

My, jako zespół psychologów oddziału leczenia uzależnień, chętnie służymy pomocą. Mamy specjalny program: "Interwencja przełożonych wobec osób nadużywających alkoholu". Podpowiadamy również, jak budować bezpieczną atmosferę w miejscu pracy, aby łagodzić stresy wynikające ze służby. Te szkolenia prowadzimy bezpłatnie, w ramach funduszy z Narodowego Programu Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Zapraszająca nas komenda ponosi jedynie koszt noclegu, bo szkolenie jest przewidziane na dwa dni. Jednorazowo obejmujemy instruktażem grupę do 25 osób. Pomagamy również podnosić umiejętności psychologów policyjnych w zakresie wczesnego rozpoznawania uzależnień.

Czy osoby z problemem alkoholowym są w stanie poradzić sobie same? Nie wystarczą silna wola i dyscyplina?

- A czy wystarczą, gdy ktoś ma nadciśnienie, chore serce, cukrzycę? Zespół uzależnienia od alkoholu jest chorobą, a zatem musi być leczony. Od leczenia zaŚ są fachowcy - lekarze. Alkoholizm to choroba, która jest w głowie. Pomoc terapeuty jest niezbędna, w jakim zakresie natomiast i na jak długo, zależy od stopnia wspłópracy ze strony chorego.

Dziękuję za rozmowę.

ELŻBIETA SITEK

 

Czekamy na listy, artykuły, wypowiedzi (gazeta.listy@policja.gov.pl). Najciekawsze z nich zamieścimy na naszych łamach.

Archiwalne wydania POLICJA 997 w postaci plików PDF, można pobrać z archiwum strony.