Prokuratorzy żalą się, że wywiera się na nich naciski polityczne. Czy Pana zdaniem rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego uwolniłoby prokuraturę od politycznej presji?
- Nie sądzę. Uwolnieniu od różnego rodzaju nacisków, które przecież dotyczą przede wszystkim najpoważniejszych spraw, lepiej służyłoby utworzenie w Polsce instytucjonalnych struktur antymafijnych - zespołów policyjno-prokuratorskich stale, a nie doraźnie, ze sobą współdziałających. Zespoły takie mogłyby być podległe wyłącznie prokuratorowi generalnemu - ministrowi sprawiedliwości. Takie rozwiązania sprawdziły się np. we Włoszech i doprowadziły do rozbicia mafii. Rozdzielenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości groziłoby marginalizacją tego ostatniego. Społeczeństwo chce zdecydowanej walki z przestępczością, a rząd miałby nie mieć na to wpływu? Kto odpowiadałby wówczas za bezpieczeństwo w kraju? Rozdzielenie funkcji ministra i prokuratora generalnego doprowadziłoby do rozmycia odpowiedzialności.
Archiwalne wydania POLICJA 997 w postaci plików PDF, można pobrać z archiwum strony.