Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

15 lat ustawy o Policji

Potrzebna jest nowa ustawa
 

 

Jerzy Jaroszewski - emeryt policyjny, przewodniczący Komisji Legislacyjnej Krajowej Komisji Wykonawczej NSZZ Funkcjonariuszy MO w 1989 r., brał udział w pracach Sejmu w 1990 r. nad ustawą o Policji.

- Zbierałem opinie funkcjonariuszy z całego kraju na temat tego, co - ich zdaniem - powinno znaleźć się w ustawie o Policji. Chcieli przede wszystkim zalegalizowania policyjnego związku zawodowego.

Przedstawiciele Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego, mający świeżo w pamięci stan wojenny i represje, sprzeciwiali się używaniu przez Policję środków przymusu i prowadzeniu pracy operacyjnej. Nazywałem to dążeniem do tworzenia Policji w białych rękawiczkach. Przekonywałem posłów, że taka Policja będzie bezsilna wobec przestępców, co się potwierdziło.

Wtedy rozwiązania stosowane przez policje zachodnie, na które się powoływałem, były dla większości posłów nie do przyjęcia. Dopiero kolejne nowelizacje ustawy dały Policji te uprawnienia, które powinna mieć od początku: do zakładania podsłuchów, do stosowania zakupu kontrolowanego...

Dyskutowano też o ucywilnieniu niektórych etatów w Policji, choć w samej ustawie nie znalazło to odbicia. Związkowcy opowiadali się za ucywilnieniem, bo funkcjonariuszami byli praktycznie wszyscy zatrudnieni, a powinni być tylko ci, którzy wykonują bezpośrednio zadania policyjne.

Uważam, że potrzebna jest nowa ustawa o Policji. Prace nad nią powinny być jednak poprzedzone dyskusją na temat roli Policji, szczególnie jej zadań prewencyjnych w społeczności lokalnej.

(H.Ś.)


 Sonda o nowej ustawie

Nadinsp. Ryszard Siewierski - komendant stołeczny Policji

- W nowej ustawie warto by uporządkować problem wszystkich dodatkowych obowiązków w Policji. Wzięliśmy na siebie na mocy różnych podpisanych porozumień wiele zadań przynależnych innym instytucjom. Wydaje mi się, że wielokrotnie trwonimy nasze siły i budżet, pracując trochę za innych i, co najważniejsze, w obszarach, które nie są aż tak bardzo społecznie oczekiwane.

(P.B.)


Nadinsp. Adam Rapacki - były zastępca komendanta głównego Policji, obecnie oficer łącznikowy w Wilnie

- Dzisiaj Policji doskwiera w dużej mierze nepotyzm. Mimo że zgłaszają się do nas wartościowi ludzie, to pracę, niestety, zbyt często otrzymują "znajomi znajomych" i "krewni królika". Podobnie jest z awansami. Politycy różnych szczebli pragną decydować o ruchach kadrowych od KGP poczynając, a na komisariatach kończąc. Nowa ustawa o Policji musi to zmienić. Inny dobór do Policji oraz precyzyjnie opisane relacje ze światem polityki mogą poprawić sytuację. W nowej ustawie trzeba też określić zasady współpracy z samorządem. Policja powinna pozostać jednym organizmem, choć w dziedzinie prewencji lokalne społeczności mogłyby mieć większy wpływ na jej pracę. Przedstawiciele samorządu zostaliby zaproszeni do współtworzenia planów pracy prewencyjnej oraz rozliczania Policji z wykonania zadań w tych planach zawartych.

(P.B.)


Policjant z sekcji kryminalnej, komenda powiatowa, woj. łódzkie, 23 lata stażu w Policji

- Ustawa o Policji powinna dokładniej opisać, kto jest, a kto nie jest policjantem. Otóż policjant to funkcjonariusz, który wykonuje czynności dla niego zastrzeżone: zatrzymanie, przeszukanie, kontrola pojazdu, użycie środków przymusu itp. Tym sposobem zyskalibyśmy mnóstwo etatów zajmowanych przez osoby, które poświęcają się wyłącznie pracy biurowej. Nie mówię, że ten rodzaj pracy nie jest potrzebny w Policji, ale dlaczego w logistyce mają pracować policjanci, a nie cywile? Należałoby też w nowej ustawie zająć się naszymi zarobkami. Chyba warto by wprowadzić te wszystkie dodatki socjalne do zasadniczej pensji. Jeszcze jedno: biurokracja. Trzeba skończyć z tymi wszystkimi śmiesznymi drukami, druczkami, planami pracy i ciągłymi sprawozdaniami. To zabija Policję.

(P.B.)


Insp. Zdzisław Gazda - komendant wojewódzki Policji w Olsztynie

- Skupię się na kwestiach kadrowych. W sprawie postępowania dyscyplinarnego nie ustrzegliśmy się pewnych błędów, ograniczając katalog kar, tymczasem jest potrzebne - upomnienie, środek dyscyplinujący, możliwość samoukarania policjanta w sytuacjach błahych, gdy uzyskano przyznanie się. Zareagować trzeba, natomiast prowadzenie w każdym przypadku czasochłonnego i kosztownego postępowania jest zbędne. Przydałoby się również uporządkować sprawy stopni, brakuje kaprala jako etapu przejściowego. Należy też zająć się sprawą zasadności niektórych zwolnień lekarskich, przedstawianych ad hoc w trudnych sytuacjach służbowych...

(J.Ś.)

 

Rozpoczynamy debatę o nowej ustawie o Policji. Czekamy na listy, artykuły, wypowiedzi (gazeta.listy@policja.gov.pl). Najciekawsze z nich zamieścimy na naszych łamach i stronie internetowej.

Archiwalne wydania POLICJA 997 w postaci plików PDF, można pobrać z archiwum strony.

 


Komentarze od czytelników:

Pracownik

Warto w naszej ustawie pomyśleć o pracownikach cywilnych.

Mgr inż. informatyki 4-letni staż pracy w jednej z KWP, pół roku w KPP - netto 800 zł (przez ok. 5 lat pracy w Policji łączne podwyżki 40 zł netto) - kpina. Do przemyśleń Komendantowi KGP. To jest ta strategia????? W ciągu mojej pracy większość kolegów (wykształconych i dobrych specjalistów) na stanowiskach cywilnych w Policji odeszło z pracy (powód jw.) Zostają tylko absolwenci bez stażu i doświadczenia i po jego zdobyciu odchodzą...

PS. Ja też wkrótce odchodzę...

mł. insp. Cezary Guźniczak - KWP w Gorzowie Wlkp.

(...) kontrowersyjną kwestią - jak mniemam nie tylko dla mnie, ale dla rzeszy policjantów realnie i poważnie traktujących problem zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom - jest, proponowany przez Pana Ministra, "... przepis, że posterunek Policji jest w każdej gminie." Usytuowanie w każdej gminie (dla przypomnienia jest ich 2489) posterunku Policji rodzi konieczność mianowania - spośród policjantów posiadających co najmniej przeszkolenie specjalistyczne zawodowe, na co dzień wykonujących zadania minimum na stanowisku dzielnicowego, detektywa, asystenta, to jest pełniących służbę na pierwszej linii - ponad 2000 kierowników, którzy będą prowadzić niezbędną buchalterię. W konsekwencji, Policja zostałaby osłabiona na skutek przesunięcia ze stanowisk wykonawczych wykwalifikowanej, doświadczonej kadry tylko dlatego, że w ustawie znalazłby się przepis obligujący komendantów do utworzenia posterunków w każdej gminie, niezależnie od rzeczywistych potrzeb.

Uważam, że aktualne przepisy regulujące zagadnienia posterunków są kompletne i dają możliwość nieszablonowych, skutecznych rozwiązań, a poza tym dają komendantom szanse twórczego działania i nawiązania bezpośredniej, konkretnej współpracy z samorządami.

Nie podzielam również poglądu Pana Ministra w sprawie dyskutowania nad nową ustawą. Sądzę, że, tworząc tak ważne dla życia publicznego źródło prawa, nie należy bagatelizować głosów pojętego społeczeństwa, przepisów wkomponowanych w obowiązujący system prawny sprawiających zadość wymogom unijnym. (...)