Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Pomagamy i chronimy

Nierzadko z narażeniem własnego zdrowia i życia, czasem po służbie, ale zawsze pod presją czasu – funkcjonariusze Policji co dzień pomagają i chronią również tę najważniejszą z wartości, jaką jest ludzkie życie. Oto tylko część takich właśnie interwencji, które polscy policjanci skutecznie przeprowadzili od połowy kwietnia do połowy maja br.

Uratował tonącą w Wiśle

17 kwietnia – Toruń

Tuż przed godziną 16.00 do policjantów wpłynęła informacja o nastolatce w kryzysie emocjonalnym, która chodziła po moście. Dyżurny przekazał rysopis 16-latki mundurowym. W pewnym momencie policjanci zauważyli dziewczynę w Wiśle. Znikała pod powierzchnią wody i wzywała pomocy. Silny nurt sprawiał, że szybko się oddalała. St. asp. Łukasz Grabowski zdjął część umundurowania, zabrał z nabrzeża koło ratunkowe i wskoczył do rzeki. Mimo silnego nurtu i niskiej temperatury wody, przepłynął około 100 metrów do 16-latki. W tym czasie przechodnie zaalarmowali pracowników pobliskiej przystani Akademickiego Związku Sportowego. Podpłynęli do nich łodzią i pomogli dotrzeć do brzegu. (KMP w Toruniu / KC)

Dzielnicowy ujął grożących nożem

19 kwietnia – Bełchatów

Dwóch mężczyzn pod pretekstem zbiórki na rzecz osób z niepełnosprawnościami wyłudzali pieniądze od klientów galerii. Pracownik ochrony budynku, widząc, jak mężczyzna namawia kobietę do przekazania pieniędzy, postanowił zainterweniować. Wtedy oszust stał się agresywny. Na pomoc przybiegł drugi z mężczyzn i doszło do szarpaniny. Podczas ucieczki mężczyzna wykręcił jednej z pracownic rękę i groził nożem. Została wezwana Policja. Na miejsce przyjechał st. sierż. Piotr Kot, który po zebraniu informacji ruszył w pościg za mężczyznami. Zauważył ich biegnących wzdłuż placu budowy. Jeden z nich miał nóż. Po pieszym pościgu zatrzymał 19- i 21-latka. Ustalił, że był z nimi jeszcze 20-latek. Jego również odnalazł czekającego na parkingu. (KPP w Bełchatowie / KC)

Przywrócili mu funkcje życiowe

22 kwietnia – Tczew

Podczas patrolu w rejonie parku st. sierż. Maciej Janicki i st. post. Adam Drążek z Referatu Patrolowo-Interwencyjnego w KPP w Tczewie zauważyli leżącego na chodniku mężczyznę z głową skierowaną w dół. Miał widoczną krwawiącą ranę na głowie i nie oddychał. Nie reagował też na bodźce, dlatego policjanci wezwali karetkę pogotowia i udzielili mu pierwszej pomocy. Udrożnili mężczyźnie drogi oddechowe i rozpoczęli reanimację. Dzięki szybkiej reakcji i wiedzy mundurowych 58-latek zaczął samodzielnie oddychać jeszcze przed przyjazdem zespołu ratownictwa medycznego. Do ich przyjazdu funkcjonariusze monitorowali stan pokrzywdzonego i zadbali o jego bezpieczeństwo. (KPP w Tczewie / KC)

Reanimacja i śmigłowiec LPR-u

23 kwietnia – Rydułtowy

St. post. Alicja Nowakowska i st. post. Kinga Ruszczyk zauważyły na zatoczce przystankowej leżącego mężczyznę, który był reanimowany. Zatrzymały radiowóz w bezpiecznym miejscu i pobiegły pomóc mężczyznom. Trzydziestoośmiolatek wiózł swojego 34-letniego szwagra do szpitala. Pasażer przestał oddychać. Kierowca zatrzymał się, wyciągnął go z samochodu i rozpoczął reanimację. Jedna z policjantek włączyła się do reanimacji, druga pojechała do pobliskiego komisariatu po defibrylator. Po chwili przyjechali ratownicy medyczni i zaopiekowali się mężczyzną. Funkcjonariuszki zatrzymały ruch, aby mógł wylądować śmigłowiec LPR-u i bezpiecznie zabrać 34-latka. (KPP w Wodzisławiu Śląskim / KC)

Trzylatek połknął szkło

3 maja – Zofiówka

Policjanci z WRD KPP w Łęcznej podkom. Andrzej Sokołowski oraz asp. Paweł Roczniewski pełnili służbę na drodze krajowej nr 82 w miejscowości Zofiówka. Był już późny wieczór, gdy przy ich radiowozie zatrzymał się opel, z którego wybiegła roztrzęsiona kobieta. Jej trzyletni synek, który znajdował się w pojeździe, wymagał natychmiastowej pomocy lekarskiej – dziecko, pijąc sok, rozgryzło szklankę i połknęło ostre odłamki. Policjanci wiedzieli, że w takiej sytuacji każda chwila może mieć decydujące znaczenie dla zdrowia chłopca. Wykorzystując sygnały świetlne i dźwiękowe, przeprowadzili pilotaż pod drzwi Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Lublinie, gdzie malec otrzymał pomoc medyczną. (KWP w Lublinie / TD)

Pierwszy Orzeł Służby Publicznej

6 maja – Warszawa

W ubiegłym roku w Rewie wakacje wraz rodziną spędzał dyżurny KPP w Bielawie kom. Andrzej Żuławiński. To tam uratował życie 11-letniego chłopca i jego ojca. Wiatr odepchnął dziecko wraz z materacem kilkaset metrów w morze, a ojciec, który ruszył mu na ratunek, opadł z sił i sam potrzebował pomocy. Policjant z Bielawy dzięki wielkiej odwadze i wyjątkowym umiejętnościom odholował do brzegu chłopca i jego tatę. Podczas uroczystej gali, która odbyła się 6 maja w Warszawie w ramach międzynarodowej konferencji Defence24 Days, kom. Andrzej Żuławiński otrzymał za swój czyn statuetkę Orła Służby Publicznej – wręczano ją po raz pierwszy. Laureata wyłoniono z grona kilkudziesięciu przedstawicieli służb publicznych. (KPP w Dzierżoniowie / TD)

Akcja ratunkowa w pociągu

7 maja – Wrocław

Mł. asp. Justyna Porwich pełni służbę w Wydziale Konwojowym w KWP we Wrocławiu. Gdy wracała ze służby pociągiem, z drugiego końca wagonu usłyszała wołanie o pomoc. Bez wahania ruszyła w tamtym kierunku. Na podłodze leżała kobieta, jej oddech był płytki i powoli traciła funkcje życiowe. Policjantka rozpoczęła resuscytację krążeniowo-oddechową. Widząc zdecydowaną i profesjonalną reakcję funkcjonariuszki, do pomocy zaangażowali się jeszcze dwaj mężczyźni. Dzięki temu resuscytacja mogła być prowadzona ciągle i na zmianę, aż do zatrzymania pociągu i przekazana chorej w ręce ratowników medycznych. Pomoc znowu dotarła na czas, kobieta odzyskała funkcje życiowe. (KWP we Wrocławiu / TD)

Uratowali z płomieni

10 maja – Ełk

Na miejscu pożaru pierwszy pojawił się policyjny patrol w składzie: sierż. Bartosz Karpienko i post. Weronika Demczuk z KPP w Ełku. Funkcjonariusze dowiedzieli się, że w mieszkaniu, z którego wydobywał się dym, może przebywać niepełnosprawna kobieta. Nie było czasu do stracenia, trzeba było działać natychmiast. Mundurowi wyważyli drzwi balkonowe i weszli do środka. Gęsty dym utrudniał im akcję ratunkową, jednak dosyć szybko udało się zlokalizować kobietę. Leżała na podłodze pod palącą się kołdrą. Policjanci wynieśli na rękach oszołomioną kobietę na balkon, skąd trafiła w ręce medyków. (KPP w Ełku / TD)

oprac. Katarzyna Chrzanowska,

Tomasz Dąbrowski