Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Muzealne Kanie

Wyprodukowano ich łącznie 19 sztuk. Ich przeznaczeniem miał być rynek zagraniczny. Dwie w latach 1996–2014 latały w barwach Policji. Teraz można je zobaczyć w dwóch krakowskich muzeach.

Do Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie śmigłowiec PZL Kania trafił 21 maja 2020 r. Maszynę oficjalnie przekazało Biuro Logistyki Policji Komendy Głównej Policji. Szalejąca pandemia Covid-19 nie pozwoliła na zaprezentowanie szerokiej publiczności śmigłowca w pełnej krasie. Teraz, gdy otwierane są placówki muzealne, wszyscy zwiedzający będą mogli się zapoznać z historią maszyny i zobaczyć, jak wyglądał helikopter, który miał się stać hitem eksportowym PRL-owskiej gospodarki.

NA BAZIE Mi-2

Konstrukcja Kani powstała w WSK Świdnik (obecnie Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego „PZL-Świdnik”) jako modernizacja radzieckiego wiropłata Mi-2. Kania zyskała amerykańskie silniki i zachodnią awionikę. Pierwszy oblot prototypu odbył się 3 czerwca 1979 r.

Po licznych testach, wprowadzeniu modyfikacji i sprawdzaniu helikoptera w różnych warunkach Kania wystartowała w V Śmigłowcowych Mistrzostwach Świata, które rozegrano w czerwcu 1986 r. w Wielkiej Brytanii. Załoga polskiego śmigłowca zajęła jedno z ostatnich miejsc, ale udało się podpisać kontrakt na loty Kanią w afrykańskim Sierra Leone. Potem polską maszynę wysłano także do Wenezueli. W 1990 r. dwie Kanie trafiły na Cypr, a dwa lata później do Czecho-Słowacji. Po rozpadzie federacji latały zarówno w Czechach, jak i na Słowacji. Na Cyprze polski śmigłowiec wcielono do sił powietrznych Gwardii Narodowej, natomiast u naszych południowych sąsiadów wykorzystywany był m.in. jako helikopter ratowniczy.

Do służby w polskiej Policji śmigłowiec PZL Kania trafił w 1996 r., dwa lata po podpisaniu umowy. W niebieskich barwach latały dwie maszyny, dwie kolejne trafiły do Straży Granicznej. Śmigłowce wyposażono wtedy w dodatkowy sprzęt, m.in. aparaturę nagłaśniającą, reflektor, system obserwacji, specjalistyczne środki łączności. W 2006 r. cztery kolejne Kanie trafiły do Straży Granicznej, ale były to już ostatnie egzemplarze tego modelu wyprodukowane w Świdniku.

NAD MAŁOPOLSKĄ I WIELKOPOLSKĄ

Śmigłowiec, który można oglądać w Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie, w latach 1996–2009 wykorzystywany był Sekcji Lotnictwa Policji KWP w Poznaniu, a w latach 2009–2014 przez policyjnych lotników w Krakowie.

Protokół przekazania maszyny w 2020 r. podpisali: naczelnik Sztabu Policji KWP w Krakowie mł. insp. Mariusz Mazurek, kierownik Sekcji Lotnictwa Policji Sztabu Policji KWP w Krakowie podinsp. pil. Łukasz Kochan, szef techniczny krakowskiej sekcji policyjnego lotnictwa asp. szt. Paweł Stoczek i dyrektor Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie Krzysztof Radwan.

Śmigłowiec z oznaczeniami SN-51XP stoi w honorowym miejscu muzeum, nieopodal najczęściej chyba odwiedzanej atrakcji, czyli helikoptera Mi-8S, który latał w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego w Warszawie i na którego pokładzie podróżował Jan Paweł II podczas pielgrzymek do ojczyzny w 1983 r. i 1997 r. Do papieskiej salonki zawsze ustawia się kolejka zwiedzających, którzy chcą zajrzeć do zrekonstruowanego wnętrza. Teraz będą mogli dokładnie przyjrzeć się także stojącej obok policyjnej Kani. Ta drogę na plenerową ekspozycję miała nader krótką, gdyż Sekcja Lotnictwa Policyjnego Sztabu Policji KWP w Krakowie mieści się… właśnie na terenie muzeum. Gdy dopisze szczęście, można, zwiedzając zabytkowe obiekty, zobaczyć zza ażurowej, niskiej siatki startującego policyjnego PZL W-3 „Sokoła”.

Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie ma światową renomę. W rankingu podobnych placówek, stworzonym przez amerykańską stację telewizyjną CNN, znalazło się na ósmym miejscu na świecie. Powstałe w 1964 r. muzeum zajmuje tereny dawnego Lotniska Rakowice-Czyżyny, którego początki sięgają 1912 r. i rozwoju lotnictwa Austro-Węgier. Po odzyskaniu niepodległości stworzono tu pierwszą bojową jednostkę polską – Eskadryllę Lotniczą, przemianowaną potem na 1. Eskadrę. Rozbudowa lotniska zaowocowała także cywilnymi lotami międzynarodowymi. Lotnisko funkcjonowało do 1963 r. Jego obiekty w 2006 r. wpisano do rejestru zabytków. Dziś można tu podziwiać ponad 200 różnego rodzaju statków powietrznych, a do budynku głównego przylega siedziba policyjnych lotników z lądowiskiem dla helikoptera.

W EKSPOZYCJI RATOWNICZEJ

Zupełnie inny charakter ma cały czas tworzące się Muzeum Ratownictwa w Krakowie. Jego eksponaty można zobaczyć w Sosnowcu, Przemyślu i podkrakowskich Tomaszowicach. Druga policyjna Kania stoi właśnie w Tomaszowicach na terenie miejscowego hotelu. O ile eksponat w muzeum lotnictwa ma pełne wyposażenie, o tyle w Tomaszowicach brakuje na przykład płatów wirnika. Dla pasjonatów policyjnego lotnictwa to jednak i tak gratka. Śmigłowiec jest ogólnie dostępny i można go podziwiać obok zabytkowych wozów strażackich. Ciekawostką jest fakt, że to właśnie ten egzemplarz o numerze SN-52XP zagrał w trzech odcinkach kryminalnego serialu paradokumentalnego „W11 – Wydział Śledczy”.

PAWEŁ OSTASZEWSKI

zdjęcia autor i Oddział Muzeum Ratownictwa w Tomaszowicach