Czy jest to zatem zmierzch utartej tradycji materialnych podziękowań, czy też, po prostu, próba ich uporządkowania?
Już samo przygotowanie wewnętrznego aktu prawnego regulującego od lat znaną tradycję symbolicznego obdarowywania się upominkami było zadaniem niezwykle trudnym. W toku prac koncepcyjnych i legislacyjnych pojawiali się entuzjaści i sceptycy. Na początek zatem może kilka zdań o sceptykach, których opinii bym nie bagatelizował.
Różne głosy
Sceptycy wskazywali, że przepisy w tej materii są bezwzględne, ponieważ jasno wskazują, że odpowiedzialności karnej podlega ten, kto w związku z pełnieniem funkcji publicznej przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę. Według prawa korzyścią majątkową lub osobistą jest korzyść zarówno dla siebie, jak i dla kogoś innego – dodawali sceptycy. Jednocześnie korzyść majątkowa lub osobista nie jest określona żadną nominalną wartością – grzmieli niektórzy. Głosy rozsądku, nie tylko w aspekcie prawnym, ale także kulturowym, wzięły jednak górę, i wydaje się, że tradycja nie została prawnie zakazana, lecz wprowadzono tzw. bezpieczniki, które chronią osoby rozumiejące symbolikę prezentu i nietraktujące jej jako źródła nielegalnego zysku. Należy bowiem zauważyć przy tym dwa aspekty. Po pierwsze, akt prawny KGP, powielony następczo w jednostkach i opatrzony opinią Biura Prawnego KGP, został opracowany na podstawie wytycznych opublikowanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Zatem policyjne rozwiązania są zgodne z wytycznymi antykorupcyjnymi dla administracji publicznej w zakresie jednolitych rozwiązań instytucjonalnych oraz zasad postępowania dla urzędników. Po drugie, polityka prezentowa nie jest usprawiedliwieniem dla przyjęcia jakiejkolwiek korzyści, np. podczas interwencji policyjnej. Przyjęte zasady, wbrew pozorom, są czytelne i proste.
Co jest prezentem?
Polityka prezentowa dotyczy każdej osoby zatrudnionej w Policji, także osób delegowanych. Naczelną regułą jest zakaz przyjmowania jakichkolwiek prezentów, ale… nie wszystko jest w przepisie zdefiniowane jako prezent. Zatem nie przyjmujemy prezentów, ale możemy przyjąć te dobra materialne (np. kubek okolicznościowy, kalendarz, długopis) lub niematerialne (np. niekomercyjną płytę z utworami muzycznymi), które mają dla pracownika charakter symboliczny i zostały przyjęte (lub przekazane) w ramach wykonywania obowiązków służbowych. Symboliczny charakter dobra (nie prezentu) jest pojęciem relatywnym, ale w takich sytuacjach na ogół rozsądek wyznacza tę granicę. Jeżeli mamy dylemat, czy dany podarunek wykracza poza jego symboliczny charakter, zawsze możemy się skonsultować z doradcami ds. etyki, także tymi w KGP. Wystarczy podać okoliczności obdarowania, a nawet wysłać zdjęcie przedmiotu.
Zatem jeżeli w ramach szkolenia, konferencji, promocji podmiotu zewnętrznego otrzymamy symboliczne dobro, to jest ono nasze. Nie wchodzi w skład majątku trwałego jednostki, nie musimy tego zgłaszać przełożonemu i nie musimy tego rejestrować. Ale warto zajrzeć do torebki prezentowej, bo umieszczony w niej smartwatch lub tablet przekracza granicę symboliki, staje się prezentem, a nawet przyjęciem korzyści majątkowej (art. 228 kk). Choć może nieco kusić, wszak to „tylko zakończenie projektu” itp., lepiej takie dobro zwrócić do organizatora, a fakt ten zgłosić przełożonemu – najlepiej za pomocą krótkiej notatki.
A co z prezentem, który nie jest dobrem symbolicznym? Prezent bowiem jest to dobro materialne lub niematerialne mające wartość majątkową, zatem w tym rozumieniu już nie symboliczną. Aby móc legalnie przyjąć (lub przekazać) prezent, trzeba spełnić pewne warunki. Musi się to dziać w ramach wykonywania obowiązków służbowych, zatem nie na urlopie, ale np. podczas reprezentowania komendanta głównego Policji lub kierownika jednostki Policji niższego szczebla w związku z uroczystościami lub spotkaniami krajowymi i zagranicznymi, gdy wynika to z protokołu dyplomatycznego. Czy to oznacza, że tę reprezentację musi powierzyć osobiście komendant? Otóż nie, ponieważ każdy zatrudniony w jednostce reprezentuje urząd, którym kierują komendant, dyrektor CLKP czy dowódcza BOA. W tym zakresie istnieje pewna trudność, albowiem protokół dyplomatyczny ma charakter umowny i zmienny w czasie. W istocie określa reguły postępowania i zachowania oraz normy obowiązujące w kontaktach urzędowych. Stąd też, tak ważne jest ustanowione w Policji doradztwo etyczne.
Umiar i rozsądek
Jeżeli jesteśmy na spotkaniu, na którym nie wykonujemy obowiązków służbowych i nie reprezentujemy jednostki, wówczas nie możemy wręczać ani otrzymywać prezentów związanych z zatrudnieniem w Policji. Aktualny akt prawny przenosi ciężar ocenny głównie na osobę zatrudnioną. Trudno bowiem np. późną porą, z dalekiego miejsca prosić o wsparcie w tym zakresie. To pracownik ocenia, czy nie są to zachowanie korupcyjne, wejście w konflikt interesów lub naruszanie zasady bezstronności, zasad etyki itd.
Według wprowadzonych rozwiązań kategorycznie nie można przyjmować prezentów w formie bonu, vouchera, rabatu itp. A co kiedy wręczany bilet do muzeum lub na wjazd na szczyt górski jest związany z wydarzeniem, w którym uczestniczymy i ma wymiar symboliczny? Należy zawsze zachować zdrowy rozsądek, ocenić sytuację, dopytać organizatora o zasady finansowania. Chodzi bowiem o to, że urzędnik nie powinien stawiać się w sytuacji uprzywilejowanej względem innych ludzi. Jeżeli darmowe wejście do muzeum czy innego obiektu ma charakter symboliczny i jest związane z wydarzeniem, nie należy raczej popadać w skrajności. Zawsze jednak można odmówić przyjęcia prezentu lub symbolicznego dobra, jeżeli poczulibyśmy moralny, etyczny dyskomfort. Jedyną radą jest zachowanie umiaru i rozsądku, bo tradycja podziękowań i obdarowywania się była i będzie, ale nie wolno przekraczać pewnych granic.
insp. Krzysztof Łaszkiewicz
pełnomocnik Komendanta Głównego Policji ds. ochrony praw człowieka i doradca ds. etyki