Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Ludzkie podejście

– sierż. Łukasz Obrycki z KPP w Zambrowie. „(…) Daje wiarę i nadzieję, że służba w Policji to nie tylko zwykła praca zgodnie z grafikiem, ale też bezinteresowne, spontaniczne wspieranie społeczeństwa w nagłych, nieprzewidzianych sytuacjach życiowych (…). Jest przykładem realizowania hasła: «Nie przechodź obojętnie, reaguj»”.

Takimi słowami uzasadniała mieszkanka Łomży wniosek zgłoszeniowy dla sierż. Łukasza Obryckiego w ogólnopolskim konkursie „Policjant, który mi pomógł”.

Konkurs, organizowany już po raz szesnasty, według jego pomysłodawczyni Beaty Andruczyk z KMP w Suwałkach miał m.in. zwrócić uwagę na to, jak ważna jest postawa policjanta w czasie interwencji. Łukasz Obrycki wyłamał troszkę ten utarty już schemat konkursowy, polegający na tym, że zgłoszenia dotyczą głównie interwencji podejmowanych w związku z przemocą domową. Zambrowski policjant, po pierwsze, służy w drogówce, a po drugie, udzielił pomocy w godzinach wolnych od służby. Zgłoszenia kandydatów do konkursu to chyba najwdzięczniejsza forma powiedzenia „dziękuję” za zatrzymanie się, wysłuchanie i pomoc, nieraz najważniejszą, bo w podjęciu decyzji zmieniających życie.

Drogówka to nie tylko mandaty

– Nie czuję, żebym zrobił coś nadzwyczajnego czy bohaterskiego. Po prostu zrobiłem to, co ja bym chciał, żeby ktoś zrobił w sytuacji, gdybym potrzebował pomocy – mówi tegoroczny laureat z Komendy Powiatowej Policji w Zambrowie, który w Policji służy od 2018 r.

Choć sierż. Łukasz Obrycki nie planował służby w drogówce, to złożyło się tak, że od początku pracuje w WRD KPP w Zambrowie.

– Wstępowałem do Policji z myślą o patrolówce lub wydziale kryminalnym. Podczas kursu podstawowego jeszcze bardziej się w tym utwierdziłem. W Zambrowie ludzie, z którymi pracowałem i pracuję, są świetni. Atmosfera służby jest naprawdę wyjątkowa, nie ma jakichś niezdrowych rywalizacji. Na początku zastanawiałem się, jak ja będę te mandaty wypisywał. Nie lubię karać w ten sposób, ale niektórym naprawdę się należy, gdy stwarzają duże zagrożenie na drodze – mówi wyróżniony policjant.

Insp. Krzysztof Sewioło, komendant powiatowy Policji w Zambrowie o sierż. Łukaszu Obryckim mówi, że: – Choć jeszcze młody, jest skupiony, zdyscyplinowany i opanowany. Te cechy predestynują go do służby w ruchu drogowym. Łatwo potrafi ugasić zbyt duże emocje podczas interwencji, spokojnie i profesjonalnie wytłumaczyć kierowcom właściwe zachowanie na drodze. Myślę, że spełnia swoje plany i marzenia w służbie.

Człowiek jest wielowymiarowy

Początek służby w Policji Łukasza Obryckiego był trudny i niespodziewany, bo jak inaczej nazwać zdarzenie podczas odbywania kursu podstawowego w WSPol w Szczytnie. W 2019 r. instruktor podczas szkolenia na strzelnicy nieumyślnie postrzelił dwoje kursantów. Łukasz po niemal rocznym zwolnieniu wrócił do służby. Gdy pytam, czy nie przeszło mu przez głowę, żeby zrezygnować ze służby, odpowiada: – Absolutnie nie. Tym bardziej chciałem. Pomyślałem tylko, żeby zdrowie pozwoliło wrócić. Służba w Policji zawsze kojarzyła mi się z jakimiś wyzwaniami i to też było jedno z tych wyzwań. Z czym jeszcze kojarzy się policyjna służba? – Z brakiem monotonii i z niesieniem pomocy. Nic tu się nie nudzi, jest bardzo duża zmienność i wydarzyć się też może wszystko. Mnie to odpowiada – mówi „Policjant, który mi pomógł”.

Gmina Zambrów nie jest dużą jednostką. Przez rejon służbowy przebiega jednak trasa S8 Warszawa – Białystok, więc ruch drogowy ma sporo pracy i kontaktów z ludźmi. Jakie cechy są pożądane w tej służbie według laureata?

– Wyrozumiałość i empatia. Ludzkie podejście do każdego człowieka jest bardzo ważne. Nie można wszystkich mierzyć jedną miarą. Trzeba wysłuchać i zobaczyć, jaka historia kryje się za tym człowiekiem, i wtedy rozpatrywać jego postępowanie.

W czasie wolnym od służby Łukasz Obrycki lubi pływać i trenować sporty walki. Ale na co dzień ważne są też spacery z psem. W planie zaś jest zdobycie z narzeczoną KGP, czyli Korony Gór Polskich.

Izabela Pajdała

zdj. autor