Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Polscy policjanci dla Ukrainy

Polska Policja od początku wojny na Ukrainie pomaga swoim sąsiadom. Na wieść o wybuchu konfliktu funkcjonariusze szybko ruszyli z pomocą, otwierając swoje niebieskie serca. Pomoc przybiera różnorakie formy – zarówno indywidualnych działań, jak i zorganizowanych oraz skoordynowanych akcji.

Błyskawicznie z pomocą pospieszyła Komenda Główna Policji. Decyzją komendanta głównego wysłano na Ukrainę już trzy duże konwoje składające się
z samochodów ciężarowych wypełnionych m.in. sprzętem do ochrony osobistej.

Dla uchodźców z Ukrainy i ich rodzin przebywających w Polsce Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych Komendy Głównej Policji uruchomiło specjalną infolinię pod numerem telefonu 47 72 123 07 oraz skrzynkę e-mail: cpozkgp@policja.gov.pl, dzięki którym można przekazywać i uzyskiwać informacje oraz pomoc w sytuacjach związanych z zaginięciem osób, które przekroczyły granicę Polski.

Do akcji pomocy włączyło się także Stowarzyszenie Weteranów Działań poza Granicami RP, Region IPA CBŚ Międzynarodowego Stowarzyszenia Policji oraz Stołeczna Grupa Wojewódzka Międzynarodowego Stowarzyszenia Policji IPA, ze wsparciem Biura Komunikacji Społecznej KGP. Zebrane środki rzeczowe i finansowe zostały przekazane policjantom ukraińskim.

Policyjni związkowcy

W akcji pomocy policjantom ukraińskim od początku uczestniczą policyjni związkowcy. Przewodniczący NSZZ Policjantów podkom. Rafał Jankowski jest w stałym kontakcie z szefem policyjnych związków zawodowych w Ukrainie Igorem Poplavskiym z Czernichowa, wiceszefową tej organizacji Liubovą Buniakiną z Kijowa oraz przewodniczącym obwodu lwowskiego Jaroslavem Junakiem.

– Policjanci oddali swój sprzęt na potrzeby wojska i kolegów, którzy walczą z najeźdźcą, teraz najbardziej potrzebują wszystkiego, co pomoże im trwać na posterunku, czyli: kamizelek kuloodpornych, hełmów, kominiarek, opatrunków osobistych, środków przeciwbólowych i innych rzeczy. Jako Zarząd Główny NSZZP ogłosiliśmy zbiórkę pieniężną na ten cel. Ustaliliśmy, że zakupione przedmioty zostaną dowiezione na granicę polsko-ukraińską, gdzie odbiorą je od nas policjanci ze Lwowa, którzy wiedzą, dokąd w pierwszej kolejności powinny trafić – mówi przewodniczący Rafał Jankowski.

ZG NSZZP uruchomił rachunek bankowy, na który można dokonywać wpłat:

ING Bank Śląski S.A. 55 1050 1025 1000 0090 8154 9991 z dopiskiem „Pomoc ukraińskim policjantom”.

Przewodniczący Rafał Jankowski za pośrednictwem centrali Europejskiej Unii Policji (EPU) zwrócił się do związków zawodowych policjantów w Europie o wsparcie finansowe i rzeczowe dla policjantów z Ukrainy, jednocześnie deklarując dostarczenie zebranego sprzętu na granicę polsko-ukraińską. Odzew był bardzo szybki, kilka dni później transport potrzebnych rzeczy przyszedł z Holandii, swoją pomoc zadeklarowali policjanci niemieccy, irlandzcy, brytyjscy, litewscy, chorwaccy. Cały czas napływają datki od policjantów z Europy, w ciągu tygodnia zebrano blisko 30 000 euro i środki cały czas płyną.

– Jak dzielnie walczą nasi ukraińscy przyjaciele, może świadczyć fakt, że gdy podczas rozmowy z przewodniczącą z Kijowa Liubową Buniakiną zaproponowaliśmy, żeby jako kobieta ewakuowała się ze strefy wojennej, a nasz związek zawodowy udzieli jej wsparcia i pomocy w Polsce, odpowiedziała: „Jesteśmy ukraińskimi policjantami i będziemy walczyć o nasz kraj!” – mówi Rafał Jankowski.

Policyjni związkowcy pomagają na różne sposoby. Dla przykładu – związkowcy z Lublina i Rzeszowa odbierają z granicy ukraińskie rodziny i przewożą własnym transportem w wyznaczone miejsca. Trzy ukraińskie rodziny policyjne podjęli w swoich domach związkowcy z Podkarpacia, przewodniczący i wiceprzewodniczący ZW w Lublinie osobiście odwożą matki z dziećmi do miejsc schronienia na Śląsku. Związkowcy pracują też przy załadunku konwojów z darami wysyłanymi na teren Ukrainy.

Przewodniczący Zarządu Głównego codziennie uściśla listę kolejnych potrzeb z przewodniczącym zarządu związku zawodowego obwodu lwowskiego oraz komendantem policji obwodu lwowskiego.

– Jesteśmy w stałym kontakcie z ukraińskimi kolegami i będziemy na bieżąco reagować na ich potrzeby – mówi Rafał Jankowski.

WSPol w Szczytnie i szkoły policyjne

Wyższa Szkoła Policji w Szczytnie od lat współpracuje z Lwowskim Państwowym Uniwersytetem Spraw Wewnętrznych MSW. W dniu, w którym Rosja zaatakowała Ukrainę, rektor tej uczelni pułkownik Policji prof. Roman Blahuta zwrócił się do WSPol z prośbą o pomoc.

– Natychmiast ogłosiliśmy zbiórkę koleżeńską wśród naszej kadry i słuchaczy. Odzew był błyskawiczny, suma, którą udało się zebrać, przerosła nasze wyobrażenia. Kiedy następnego dnia rano przeliczono datki, okazało się, że w jeden dzień wśród funkcjonariuszy, pracowników cywilnych, studentów i słuchaczy udało się zebrać 42 766,96 zł. Za zgromadzone pieniądze kupiliśmy materiały i środki opatrunkowe, w tym hemostatyczne, środki dezynfekcyjne, leki przeciwbólowe dostępne bez recepty oraz sprzęt medyczny jednorazowego użytku, koce ratunkowe, śpiwory i artykuły żywnościowe – mówi komendant rektor WSPol insp. dr hab. Iwona Klonowska.

Oprócz zbiórki pieniężnej słuchacze WSPol oddali swoje prywatne, w pełni wyposażone apteczki samochodowe, a jeden z ratowników przekazał profesjonalnie wyposażony prywatny zestaw ratownictwa R-1 oraz 600 sztuk opatrunków osobistych i kilka kołnierzy ortopedycznych, których zbiórkę zorganizował wśród kolegów i znajomych. Słuchacze szkoły przekazali nawet słodycze (215 czekolad) i artykuły żywnościowe (1081 konserw) otrzymane w ramach posiłków, jak również z własnych zasobów. Dary zostały wysłane wraz z pozostałymi rzeczami ukraińskim kolegom.

Kierownictwo WSPol zwróciło się też do czterech szkół policyjnych, które wsparły akcję pomocy, przekazując uzbierane datki: Centrum Szkolenia Policji w Legionowie – 11 678,64 zł, Szkoła Policji w Pile – 7000 zł, Szkoła Policji w Słupsku – 10 287,65 zł i Szkoła Policji w Katowicach – 5123,50 zł. Łącznie zebrano 76 856,75 zł. W ostatniej chwili przed wysłaniem transportu na prośbę ukraińskich przyjaciół zakupiono jeszcze cztery akumulatory oraz dwa kompresory.

2 marca z Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie wyruszył konwój na granicę polsko-ukraińską. Na przejściu granicznym Medyka-Szeginie odbyło się przekazanie zgromadzonych i zakupionych artykułów. Po obydwu stronach było wielkie wzruszenie.

– Będziemy pomagać nadal, lista potrzeb jest od początku uzgadniana z płk. dr. Vasylem Franchukiem – kierownikiem Działu Międzynarodowej Działalności Edukacyjnej reprezentującym rektora lwowskiego Uniwersytetu Spraw Wewnętrznych, z którym jesteśmy w stałym kontakcie. Starając się zaspokoić ogromne potrzeby, za resztę pieniędzy z koleżeńskiej zbiórki zamówiono środki łączności o wartości 24 800 zł, które zostały przekazane w drugim transporcie
13 marca – mówi insp. Iwona Klonowska.

Na ręce insp. Klonowskiej rektor uniwersytetu lwowskiego przesłał podziękowania dla kadry i słuchaczy wszystkich szkół policyjnych za wsparcie szkół policji oraz za wsparcie narodu ukraińskiego w tym trudnym momencie (…). Chcemy Was zapewnić, że każda rzecz, którą przekazujecie, zostanie wykorzystana racjonalnie i, co najważniejsze, dokładnie tam, gdzie jest to priorytetowe.

Jednostki Policji i indywidualni funkcjonariusze

Policjanci i pracownicy z KWP w Lublinie zebrali i zawieźli na wschodnią granicę sprzęt, którego pilnie potrzebują ich mundurowi koledzy na Ukrainie. Lubelska KWP od lat współpracuje z policjantami obwodu wołyńskiego i to do nich trafił pierwszy transport najpotrzebniejszych rzeczy – apteczek pierwszej pomocy, koców, karimat, śpiworów, latarek i kamizelek taktycznych.

Policjanci i pracownicy z komendy w Puławach oraz jednostek w Kurowie, Kazimierzu Dolnym i Nałęczowie zorganizowali zbiórkę artykułów spożywczych, higienicznych, opatrunkowych oraz leków. Pomagają też Ukraińcom w dotarciu do miejsc noclegowych i wyznaczonych punktów pomocy.

Funkcjonariusze z Nowego Sącza wraz z innymi policjantami z Małopolski oddelegowanymi w rejon granicy polsko-ukraińskiej dbają o bezpieczeństwo i wspomagają miejscowe służby, a ich służbowy autokar jest wykorzystywany do przewożenia obywateli Ukrainy do miejsc, w których mogą uzyskać pomoc i schronienie.
Dolnośląscy mundurowi angażują się w lokalne zbiórki pieniędzy, żywności, odzieży czy też artykułów wysyłanych za wschodnią granicę. Funkcjonariusze ze Złotoryi uczestniczyli w zbiórce sprzętu i wyposażenia specjalistycznego zorganizowanej przez tamtejszych strażaków wśród jednostek Państwowej Straży Pożarnej i ochotniczej. Zgromadzono m.in. agregaty prądotwórcze, motopompy, odzież specjalną, hełmy, artykuły medyczne i mnóstwo innego sprzętu.

Do akcji pomocowej włączyli się policjanci z IPA w Kędzierzynie Koźlu wspólnie z policjantami czeskimi, policjanci i pracownicy cywilni powiatu poddębickiego, policjanci z Wieliczki, z Lubartowa, z Jastrzębia, gdzie ponadto funkcjonariusze zorganizowali dach nad głową dla kilku ukraińskich rodzin, czy z Jędrzejowa, gdzie policjant przyjął do swojego domu pięć osób uciekających przed wojną.

Służyć przez przyjaźń

W obliczu tak ogromnej tragedii ludzkiej „Służyć przez przyjaźń” nabrało jeszcze mocniejszego przekazu. Setki „ipowców” z całego kraju rozpoczęło zbiórki na rzecz walczącej Ukrainy. Nawiązali kontakt z ukraińskimi przyjaciółmi, by dowiedzieć się, jak można pomóc i jakie są ich potrzeby. Sprzęt paramilitarny, medyczny czy pożywienie trafiają każdego dnia za wschodnią granicę. Nie zapomniano również o psach policyjnych, dostarczając im setki kilogramów karmy. Pomoc nie jest koncentrowana jednak tylko na samym terenie Ukrainy. Członkowie IPA (w szczególności z regionów przygranicznych) dniami i nocami pomagają uchodźcom na granicy w pierwszych chwilach na polskiej ziemi. Dają pożywienie, pomagają nosić bagaże czy informują o możliwościach, jakie otwiera przed nimi nasz kraj. Starają się dodać otuchy i siły uciekającym matkom oraz sprawić, by na buziach ich dzieci chociaż na chwilę pojawił się uśmiech.

Jedną z pierwszych decyzji władz Sekcji Polskiej IPA było przygotowanie specjalnego formularza dla członków stowarzyszenia, w którym mogą zarówno wyrazić chęć przyjęcia pod swój dach uchodźców, jak i zgłaszać inne możliwości pomocy. W domach polskich „ipowców” zamieszkały ukraińskie rodziny, którym pomoc jest niesiona również przez regiony IPA. Na stronie IPA oraz Facebooku pojawiła się też wiadomość napisana w języku ukraińskim zapewniająca o gotowości i chęci pomocy dla członków IPA Ukraina.

Nie tylko Sekcja Polska IPA pomaga. Do tego ogarniętego wojną kraju docierają konwoje pełne najpotrzebniejszych produktów z całego świata! Wielu przedstawicieli sekcji narodowych z europejskich krajów, m.in. Niemiec, Włoch czy Niderlandów przyjeżdża na polsko-ukraińską granicę. Przywożą potrzebne produkty, ale również oferują transport dla uciekających przed wojną. Pomagają sierotom, które ewakuowane z Ukrainy trafiły do polskich domów dziecka. Członkowie stowarzyszenia pomagają w zaplanowaniu wyprawy lub organizacji noclegów.

Zarząd Światowy IPA po wysłuchaniu stanowiska przedstawicieli IPA Rosja podjął decyzję o natychmiastowym i bezterminowym zawieszeniu tej sekcji. Rozpoczął również zbiórkę funduszy na pomoc Ukrainie. Zebrane pieniądze trafią zarówno do samej Ukrainy, jak i do krajów, które są najbardziej zaangażowane w pomoc, m.in. do Polski.

Mimo że „ipowcy” z całego świata wielokrotnie pokazywali swoją solidarność oraz udzielali pomocy, to nigdy „Servo per amikeco” nie miało aż takiego wydźwięku.
W akcję pomocową włączyła się także Stołeczna Grupa Wojewódzka Międzynarodowego Stowarzyszenia Policji IPA. Zbiórka niezbędnych artykułów dla walecznych przyjaciół z Ukrainy odbyła się z inicjatywy pracownika Biura Komunikacji Społecznej Komendy Głównej Policji mł. insp. w st. spocz. Andrzeja „Pułkownika” Kuczyńskiego, który wraz z Januszem Wiśniewskim czuwał nad jej sprawnym przebiegiem. W akcję, trwającą od początku marca, oprócz SGW Międzynarodowego Stowarzyszenia Policji IPA, były zaangażowane Region IPA Centralne Biuro Śledcze oraz Stowarzyszenie Weteranów Działań poza Granicami RP.

To, co udało się zebrać, przekroczyło najśmielsze oczekiwania organizatorów akcji pomocowej. Wartość zgromadzonych darów osiągnęła prawie 1,5 mln zł! Znalazły się wśród nich nie tylko artykuły żywnościowe, środki czystości, higieny osobistej, zabawki i pluszaki, ale także środki medyczne w postaci opatrunków osobistych, staz taktycznych oraz wyposażenie apteczek. Ponadto udało się zgromadzić hełmy wojskowe i kamizelki balistyczne. Firma 5.11 przekazała odzież i wyposażenie taktyczne przydatne na polu walki. Część zebranych artykułów wyruszyła specjalnym konwojem do Lwowa, natomiast reszta zostanie przekazana uchodźcom z Ukrainy przebywającym w Polsce. Oprócz przyjmowania darów rzeczowych dodatkowym elementem zbiórki jest uruchomione konto, na które darczyńcy mogą wpłacać środki dla potrzebujących z Ukrainy.

Biuro Komunikacji Społecznej KGP

Ogromną życzliwość, empatię i wielkie serca okazują także pracownicy i policjanci Biura Komunikacji Społecznej KGP. Z ich pomocy korzysta np. 28-letnia Anastazja i jej trójka małych dzieci (10-miesięczna Emilia, 6-letnia Ewelina i 8-letni Wadym), którzy dzięki zaangażowaniu naszego kolegi z biura, Artura, mają zapewnione rzeczy niezbędne do przeżycia. W działania pomocowe z ogromnym zaangażowaniem włączyli się także inni: koleżanki i koledzy z pracy.

Gdy Artur Orliński z Biura Komunikacji Społecznej KGP dowiedział się, że jego znajomi z Ukrainy są w niebezpieczeństwie, nie zwlekał. Natychmiast razem z żoną postanowili działać. Zorganizowali na początek łóżeczko dla najmniejszej córeczki ich 28-letniej znajomej, kocyki, drobne zabawki, chodzik dla małej, ubranka, a on sam późnym wieczorem w sobotę 26 lutego ruszył w drogę do Przemyśla. Na granicy czekał w swoim samochodzie całą noc. Następnego dnia około 14.00 po wielogodzinnych oczekiwaniach rodzina z Ukrainy, po załatwieniu wszystkich formalności, nareszcie znalazła się w aucie, którym Artur zabrał ich do nowego, tymczasowego domu.

10-miesięczna córeczka pani Anastazji nie będzie pamiętać wydarzeń ostatnich dni, w przeciwieństwie do niej i jej starszych dzieci. Dlatego wsparcie, otoczenie opieką, zadbanie o poczucie bezpieczeństwa są tak niezwykle ważne. Rozmowy i zabawy z dziećmi z pewnością dają takie poczucie. Policjanci
i pracownicy biura nie zapomnieli więc o zabawkach dla najmłodszych. Maleńka Hania, córka Artura, i kilkuletni Olaf, syn Gosi, chętnie podzielili się swoimi zabawkami z rówieśnikami z Ukrainy.

To tylko niektóre z wielu przykładów. Każdego dnia otrzymujemy informacje o kolejnych jednostkach Policji uczestniczących w akcjach pomocy dla Ukrainy i indywidualnych funkcjonariuszach, którzy we własnych domach udzielają schronienia uciekającym przed wojną obywatelom Ukrainy.

Niektórzy pomagają w ciszy, dzieląc się swym sercem ze skromnością, nie chcą nagłaśniać tego, co robią. A podarowane dobro zawsze wraca.

mł. insp.  Anna Kędzierzawska, Elżbieta Sitek, Aneta Sobieraj, AKK

zdj. IPA