Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Jedyna w całym powiecie, Stanisława Samol

Chciała zostać nauczycielką. Być wśród dzieci, pomagać im, wychowywać i uczyć. Los miał jednak inne plany. Rodzice zmarli, jako najstarsza córka została z szóstką rodzeństwa, którą trzeba było wykarmić, ubrać i „wyprowadzić na ludzi”. Została więc funkcjonariuszką Policji Państwowej, jedyną w powiecie szamotulskim.

Nauczycielką została jednak córka przodownik Policji Państwowej Stanisławy Bartoszak (z d. Samol), Krystyna Piątkowska, która podczas rozmowy wspomina:

– Mama była osobą bardzo stanowczą, ale z wielkim sercem i pełna życzliwości.

KANCELISTKA – PRZODOWNIK

Urodziła się 26 października 1895 r. w Babimoście (dzisiejsze województwo lubuskie). W wieku 25 lat, po rocznym doświadczeniu w służbie państwowej, wstąpiła do Policji Państwowej w charakterze siły kontraktowej – 10 października 1920 r. Przez cały czas swojej służby związana była z Komendą Powiatową Policji w Szamotułach. Na podstawie dekretu komendanta głównego Policji Państwowej z 21 września 1922 r. mianowana została kancelistką, a na podstawie dekretu Ministra Spraw Wewnętrznych z 16 grudnia 1925 r. przeszła do służby mundurowej, uzyskując z dniem 1 stycznia 1926 r. stopień przodownika. O jej zaangażowaniu w służbę, sumienności, obowiązkowości i docenieniu przez przełożonych świadczy rozkaz komendanta Okręgu XI z końca 1923 r., na mocy którego Stanisława Samol została wyróżniona nagrodą w kwocie 100 000 marek polskich.

Ta liczba zer bynajmniej nie wynikała z majętności budżetu Policji Państwowej – początek lat 20. XX wieku to okres olbrzymiej skali upadku wartości pieniądza i szybko rosnącej inflacji. Chleb żytni kosztował wówczas 3086 marek. Masło 12 000 marek, a cukier 5500 marek. Z kolei Niemcy za bochenek chleba płacili w tym samym czasie już 80 miliardów marek.

– Mama pomimo wielu trudności życiowych miała maturę – mówi Krystyna Piątkowska.

Przodownik Stanisława Samol w opinii przełożonego, komendanta powiatowego policji w Szamotułach kom. Stanisława Skąpskiego, była: „bardzo pilną, sumienną i gorliwą pracowniczką biurową”. Zgodnie z okólnikiem komendanta głównego Policji Państwowej nr 1663 z dnia 28 sierpnia 1931 r. zniesione zostały etaty pracowników kancelaryjnych – kobiet. Na zamianowanie Stanisławy Samolówny na kancelistkę w XI stopniu służbowym w III kategorii stanowisk wyraził zgodę poznański komendant wojewódzki Policji Państwowej inspektor PP Władysław Goździewski.

Pani Krystyna przypomina sobie historię opowiadaną przez mamę, która uczestniczyła jako tłumaczka z języka niemieckiego w przesłuchaniu kobiety podejrzanej o kradzieże. Kobieta rozpoznała ją kiedyś na ulicy i zaczęła jej wygrażać.

– Mamusia miała trudne, biedne życie. Sama wzięła ślub dopiero wtedy, kiedy wszystkich z rodzeństwa wydała za mąż – wspomina córka przedwojennej policjantki. 17 czerwca 1936 r. w kościele parafialnym w Szamotułach zawarła związek małżeński z Marianem Bartoszakiem, przyjmując jego nazwisko. Jeszcze przed wojną na świat przychodzi troje dzieci: Maria oraz bliźniaki Krystyna z Kazimierzem.

– Tatuś był zarządcą w niemieckim majątku. Dokładnie pamiętam, jak wyglądała ta wieś, ale nazwy nie jestem pewna – wspomina pani Krystyna. Na odwrocie zdjęć, które oglądamy, wpisany jest Łaszków.

ZBYT TŁUSTY ROSÓŁ

– Widzieliśmy, jak Kalisz się palił. Wyraźnie było widać łunę nad miastem – taki obraz zapamiętała Krystyna Piątkowska z pobytu w Łaszkowie. To by się zgadzało, bo Kalisz oddalony był od wsi 17 km.

Pewnego zimowego wieczoru na przełomie 1944 i 1945 r. do okna zajmowanej przez rodzinę Bartoszaków pałacowej przybudówki zapukało dwóch mężczyzn ubranych w obozowe „pasiaki”.

– Mama ukryła ich w pobliskiej stodole. Często tam chodziła. Dzieciom mówiła, że dokarmia małe kotki i absolutnie nie wolno tam chodzić. Pod koniec wojny „wujkowie”, bo tak ich nazywaliśmy, jadali z nami obiady. Ale na podwórko nie mogli wychodzić – opowiada pani Krystyna.

Gdy Niemcy się wycofali, przyszli Rosjanie, kazali Stanisławie Bartoszak ugotować obiad dla żołnierzy.

– Mamusia zabiła dwie kury, ugotowała rosół, ale jednemu z żołnierzy coś zaszkodziło. Nie wiadomo, jak długo nie jedli, a rosół przecież tłusty. Dowódca się denerwował: – Rozstrieliat ich, to Niemcy – krzyknął. Wtedy wyszedł jeden z tych mężczyzn, którzy się ukrywali. Świetnie mówił po rosyjsku i coś dał temu Rosjaninowi. Widziałam tę scenę, to było w pokoju, gdzie jedli obiad. Ten żołnierz uderzył „wujka” kolbą w głowę i kazał wyjść z domu. Porozmawiali i żołnierze odjechali. Ten „wujek” Żyd nas uratował – mówi pani Krystyna Piątkowska.

PRZEWODNICZĄCA – SPOŁECZNIK

W okresie przed II wojną światową Stanisława Samol była znana w Szamotułach jako społecznik. Zaangażowała się w działalność szamotulskiej „Rodziny Policyjnej”, której była przewodniczącą. W lokalnej prasie ukazała się nota o spotkaniu, które odbyło się w związku z „uczczeniem pamięci Ideowego Przywódcy i Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego”. Na zebraniu zdecydowano, że zostanie wysłany „telegram kondolencyjny na ręce p. Marszałkowej Piłsudskiej. (…) Na znak żałoby członkinie Rodziny Policyjnej nosić będą opaski na rękawach oraz oznaki związkowe pokryte krepą”. W maju 1935 r. uczestniczyła w wyjeździe do Krakowa, gdzie złożyła hołd zmarłemu Marszałkowi Piłsudskiemu i włączyła się w sypanie kopca jego imienia.

POWRÓT DO SZAMOTUŁ

W 1947 r. umarł Marian Bartoszak. Stanisława Bartoszak wróciła do Szamotuł. Córka, Krystyna Piątkowska, zapamiętała, że jechali przez zaspy śniegu, wioząc na wozie meble i trumnę. Stanisława Bartoszak zatrudniła się w Inspektoracie Oświaty jako księgowa.

– Kochana była bardzo. Wzór człowieka. W Szamotułach miała bardzo duży szacunek. Była życzliwa wszystkim ludziom. Dobry człowiek – wspomina mamę pani Krystyna.

Stanisława Bartoszak zmarła nagle 26 maja 1961 r. w Słopanowie, niedaleko Szamotuł, gdzie została pochowana.

– Policja się pięknie zachowuje. Funkcjonariusze z Szamotuł pamiętają i zapalają mamie znicze z biało-czerwoną wstążką – mówi Krystyna Piątkowska.

IZABELA PAJDAŁA

zdj. archiwum prywatne Krystyny Piątkowskiej

Tekst powstał na podstawie rozmowy z Krystyną Piątkowską oraz książki Wojciecha Musiała, Moniki Romanowskiej-Pietrzak i Mariusza Sołtysiaka, Granatowy porządek. Policja Państwowa w powiecie szamotulskim 1919–1939, Muzeum Zamek Górków, Szamotuły 2019.