Mł. asp. Grzegorz Bondarczuk, specjalista ds. uzbrojenia, Wydział Koordynacji Gospodarki Uzbrojeniem i Techniką Policyjną BLP KGP:
– Jest to ciekawa jednostka broni. Trzeba zwrócić uwagę na pewne elementy. Zacznę od kurka. Myślę, że zastosowanie go w tej broni może nawet w 100 procentach wyeliminować niewypały. Kurek dobija iglicę, która z większym impetem uderza w spłonkę naboju.
– REX zero 1 CP waży więcej od P99 czy Glocków i czuje się tę różnicę. Dobrze jednak leży w dłoni, a przez większy ciężar chociaż częściowo zostanie wyeliminowany mocny podrzut broni przy strzale.
– Przyrządy celownicze są wysokie i wyraźne, nie ma więc problemu ze skupieniem wzroku na przyrządach.
– W trakcie pierwszego przeładowania tej broni wrażenie jest takie, że ciężko pracuje. Myślę, że taka jest specyfikacja tej broni, a może po prostu części wymagają dotarcia. W tej chwili mamy nowe egzemplarze, czyli powłoka zewnętrzna jest jeszcze praktycznie nieruszona. Na zamku mamy kryzy, które umożliwiają pewny chwyt i dynamiczne przeładowanie broni.
– Język spustowy jest metalowy, czyli trwalszy. Krótki i pewny reset spustu umożliwia szybkie i celne strzały poprawkowe. Duży kabłąk spustowy pozwala na korzystanie z wielu rodzajów rękawiczek.
– Dźwignia bezpiecznika jest z obu stron, użytkownicy mają więc możliwość obustronnego zabezpieczenia tej broni. Można zabezpieczyć zarówno broń przeładowaną, jak i nieprzeładowaną.
– Nowy użytkownik tej broni może mieć na początku problem z lokalizacją pewnych elementów zewnętrznych konstrukcyjnych: przycisków, dźwigni bezpieczników i dźwigni demontażowej oraz zatrzasków. Niby tego nie jest dużo, ale jeśli ktoś poprzednio używał Glocka czy Walthera, musi szybko zapomnieć, co gdzie się znajdowało. Zatrzaski, dźwignie zwalniania czy przycisk zwalniania magazynka mają inne położenie. Trzeba dokładnie zobaczyć, co gdzie się znajduje i nauczyć się tego tak dobrze, by operować tą bronią intuicyjnie.
– Do wykorzystania mamy dodatkowe okładziny, dzięki którym użytkownik broni może dostosować ją sobie w chwycie do własnych potrzeb. Okładzina ta pomaga w pewnym chwycie tej jednostki broni.
– Konserwacja. Z demontażem i montażem do zwykłej konserwacji nikt nie będzie miał problemu. Mnie problem sprawiło odciągnięcie zamka do samego końca. Tak się dzieje przez sprężynę, która jest bardzo mocna, co może oznaczać, że jest trwalsza i nie będzie dochodziło do jej uszkodzeń.
– Kabura. Broń gładko wchodzi w kaburę i po odbezpieczeniu kabury można ją także dynamicznie dobyć, regulowanie ścisku kabury za pomocą klucza umożliwi stabilizację broni w kaburze. Po użyciu broni na pewno nikt nie będzie miał problemu, aby szybko ją schować do kabury. Ta kabura jest delikatnie obniżona, co sprawdzi się przy użytkowaniu.
– Ładownice są zbliżone do tych, które były stosowane do Waltherów, zabezpieczone na zatrzask. Mocowania na pasie są stabilne.
– Specyfikacja REX zero 1 CP została przygotowana specjalnie dla polskiej Policji. Na rynku zewnętrznym nigdzie się jej nie kupi, dlatego też nie mam informacji na jej temat od innych użytkowników. Po pierwszym strzelaniu byłem pozytywnie zaskoczony, ale gdy ta broń trafi już do służby, warto zebrać opinie policjantów na temat nowej jednostki broni.
oprac. A.Ch.
zdj. autor