Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Etatowe komórki ds. wykroczeń

Tworzenie jednolitych komórek do spraw wykroczeń ma wiele zalet. Po pierwsze – funkcjonariusze prowadzący postępowania są równomiernie obciążeni. Po drugie – nadzór jest łatwiejszy. Po trzecie – nie pracują z doskoku i są bardziej zaangażowani w sprawy. Dodatkowo, tak jak w Katowicach, na drodze pojawia się więcej mundurowych.

–Tak było u nas – mówi nadkom. Mariusz Kapral, ekspert Wydziału Prewencji w KWP Policji w Katowicach. – Po reformie związanej z utworzeniem etatowych komórek ds. wykroczeń około 100 policjantów zostało skierowanych do służby na drodze.

Na Śląsku tworzenie komórek realizujących zagadnienia z zakresu wykroczeń rozpoczęto pod koniec 2012 roku. Cel był prosty: zorganizować je tak, żeby zapewnić profesjonalne prowadzenie przez policjantów czynności wyjaśniających. Rok później etatowe komórki funkcjonowały w całym garnizonie śląskim. Dziś jest to jedyny garnizon w Polsce, w którym czynności wyjaśniające w sprawach o wykroczenia realizowane są w jednolitych komórkach ds. wykroczeń przy nieznacznym zaangażowaniu policjantów spoza nich. Na terenie podległym KWP w Katowicach wyodrębniono jednolite komórki ds. wykroczeń w 96 ze 127 funkcjonujących jednostek organizacyjnych. To naprawdę bardzo dużo.

EFEKTYWNE STRUKTURY

– Często policjanci z innych jednostek pytają nas, jak to zrobiliśmy – opowiada nadkom. Mariusz Kapral, który był odpowiedzialny za wdrożenie zmian. – A ja wtedy mówię, że rozmawialiśmy i wspólnie zastanawialiśmy się, co zrobić, żeby wszyscy mieli łatwiej. Bo brak etatowych komórek to była bardzo niezdrowa sytuacja. Czynności wyjaśniające prowadzili głównie funkcjonariusze ruchu drogowego i dzielnicowi. A my po pierwsze, chcieliśmy odciążyć i usprawnić pracę dzielnicowych, po drugie, zwiększyć liczbę policjantów WRD pełniących służbę na drodze.

Udało się. Stworzenie komórek prowadzących sprawy o wykroczenia zaowocowało poprawą jakości prowadzonych czynności wyjaśniających. Znaleźli się w nich ludzie z prewencji, ale byli też z komórek kryminalnych, a w niektórych przypadkach z ruchu drogowego. Wyspecjalizowani, zaangażowani, identyfikujący się z prowadzonymi sprawami. Ta identyfikacja jest szalenie ważna, bo policjant, który dostaje sprawę ad hoc, myśli tylko o tym, żeby się jej jak najszybciej pozbyć, nie wczuwa się, popełnia błędy. Gdy jest już w wykroczeniach, wie, że to jest jego główne zadanie i jest mu łatwiej.

Dodatkowym plusem reformy związanej z utworzeniem etatowych komórek ds. wykroczeń było sprawniejsze wykorzystanie przed sądem oskarżycieli publicznych – referentowi, który zna akta i materiał dowodowy łatwiej iść ze sprawą do sądu niż komuś bez doświadczenia i przygotowania. Możliwe też było równomierne obciążenie policjantów sprawami – tak, by nie dochodziło do sytuacji, że jeden ma ich 20, a drugi 80.

– Mieliśmy wpływ na to, jak rozdzielać pracę, a poza tym wreszcie można było sprawnie nadzorować wykonywane przez policjantów czynności wyjaśniające w sprawach o wykroczenia – tłumaczy nadkom. Mariusz Kapral. – Dziś średnia liczba spraw przypadająca na jednego policjanta prowadzącego postępowania wyjaśniające w całym garnizonie wynosi około 25 w miesiącu. Z mojego doświadczenia wynika, że 30–40 spraw to jest maksymalna liczba, jaką jest w stanie obsłużyć.

SPRAWOZDAWCZOŚĆ POMAGA

A jak to wygląda w innych garnizonach? Od 1 października 2017 r. Biuro Prewencji KGP monitoruje stan etatowy i zatrudnienia jednoosobowych stanowisk i komórek do spraw wykroczeń, ich obciążenie czynnościami wyjaśniającymi, pomocami prawnymi, a także innymi czynnościami.

– Od momentu, w którym wprowadziliśmy sprawozdawczość w zakresie funkcjonowania komórek do spraw wykroczeń, obserwujemy pozytywny trend – mówi st. asp. Marcin Kołdys z Wydziału Prewencji Biura Prewencji KGP. – Można powiedzieć, że w skali kraju wygląda to dobrze. Oczywiście było kilka jednostek, które – mówiąc kolokwialnie – świeciły się na czerwono, czyli miały ponad 200 spraw w kwartale przypadających na jednego policjanta, ale widać znaczącą poprawę w eliminowaniu wadliwych rozwiązań powodujących nadmierne obciążanie policjantów czynnościami wyjaśniającymi. Wcześniej nie sporządzano tak szczegółowych analiz. Teraz każdy komisariat Policji co trzy miesiące raportuje do jednostki nadrzędnej w specjalnie do tego stworzonym formularzu, ile ma ogółem etatów w komórkach do spraw wykroczeń, jakie jest tam zatrudnienie, ilu policjantów przewidziano do prowadzenia czynności wyjaśniających, a ilu faktycznie je prowadzi oraz jakie występuje obciążenie realizowanymi sprawami, pomocami prawnymi i innymi czynnościami. Jednostka nadrzędna – komendy miejska, rejonowa albo powiatowa Policji – uwzględnia swój stan i wysyła dalej, do komendy wojewódzkiej Policji, która zbiera wszystkie dane i wysyła do Komendy Głównej Policji. W ten sposób zarówno na poziomie miejskim, rejonowym czy powiatowym, a także wojewódzkim wiadomo, co się dzieje.

– A my z poziomu centralnego jesteśmy w stanie sprawdzić, jakie obciążenie ma każda jednostka w kraju – mówi st. asp. Marcin Kołdys i podkreśla, że prowadzenie sprawozdawczości przełożyło się na większą świadomość. – Sprawy powinny być przydzielane w bardziej optymalny sposób, aby nie prowadzić do nadmiernego obciążenia, gdyż z reguły będzie to miało przełożenie na jakość i terminowość prowadzonych czynności. Poza tym sprawująca nadzór jednostka nadrzędna wie, ile ma komórek i ile jest tam osób, a to ma w założeniu przyczynić się do poprawy nadzoru.

NA ETACIE I NIE TYLKO

Dziś, po analizie odpowiedzi z jednostek podległych komendom wojewódzkim i komendzie stołecznej, wiadomo, że w 569 jednostkach organizacyjnych Policji z poszczególnych garnizonów wyodrębniono jednolite komórki do spraw wykroczeń. Oznacza to, że są one w 60 proc. jednostek. Oprócz tego mamy 150 jednostek Policji, w których komórki wykroczeniowe są łączone – najczęściej z komórkami ds. nieletnich, profilaktyki społecznej, prewencji kryminalnej, organizacji służby, postępowań administracyjnych, PDoZ, prewencji czy zarządzania kryzysowego. Sporadycznie zdarza się też łączenie z pionem dochodzeniowo-śledczym. I wreszcie w 152 jednostkach (co stanowi prawie 16 proc. całości) nie ma wyodrębnionych takich struktur, a prowadzenie czynności wyjaśniających w sprawach o wykroczenia przydziela się np. policjantom komórek patrolowo-interwencyjnych.

Jeśli chodzi o stan obciążenia komórek ds. wykroczeń, to w I kwartale 2018 roku średnia liczba spraw przypadająca na jednego policjanta, który faktycznie prowadzi czynności wyjaśniające, w skali kraju wynosiła średnio 72, natomiast w poszczególnych garnizonach wartości te kształtowały się w przedziale od 60 do 92 spraw. Szczegółowa analiza obciążenia w komendach powiatowych, miejskich, rejonowych czy w komisariatach Policji pokazała też kilka sytuacji patologicznych. Przykładowo w jednej z komend powiatowych w I kwartale 2018 na policjanta pełniącego służbę w komórce ds. wykroczeń przypadało 446 spraw, a na funkcjonariusza spoza takiej komórki 639.

– Okazało się, że to nadmierne obciążenie spowodowane było trudną sytuacją kadrową. Już w roku poprzednim z pięciu policjantów wchodzących w skład zespołu dwóch przebywało na długotrwałym zwolnieniu lekarskim, a jedna osoba na urlopie wychowawczym – tłumaczy st. asp. Marcin Kołdys. – Z początkiem 2018 roku sytuacja się pogorszyła w związku ze zwolnieniami lekarskimi pozostającej w służ-bie dwójki. Żeby zapewnić ciągłość realizacji spraw komendant powiatowy Policji skierował do ich prowadzenia policjanta z ogniwa patrolowo-interwencyjnego, który de facto był jedynym funkcjonariuszem realizującym czynności wyjaśniające w jednostce. Obecnie sytuacja została opanowana. I mamy nadzieję, że będzie coraz lepiej, a w przyszłości może tak jak w garnizonie śląskim uda się wszędzie stworzyć etatowe jednolite komórki do spraw wykroczeń. Katowice są modelem wartym naśladowania.

ANNA KRAWCZYŃSKA
wykresy Krystyna Zaczkiewicz