Właśnie dobiegły końca badania antropometryczne funkcjonariuszy służb podległych ministrowi spraw wewnętrznych i administracji (projekt na rzecz bezpieczeństwa i obronności państwa). Objęto nimi ponad 3,5 tysiąca funkcjonariuszy wszystkich służb resortu. Program zrealizowało konsorcjum Instytutu Włókiennictwa w Łodzi, Politechniki Warszawskiej i Medcore Spółki z o.o. Celem badań było utworzenie nowych tabel rozmiarów, zwiększenie tzw. pasowalności odzieży dla funkcjonariuszy, budowa polskiego skanera 3D pozwalającego na szybkie pozyskiwanie wymiarów sylwetki funkcjonariuszy, a także stworzenie narzędzi służących do aktualizacji bazy danych zbudowanej w ramach projektu.
ZMIENILIŚMY SIĘ
W służbach podległych MSWiA obowiązują różne systemy oznaczania wielkości wymiarów i odbiegają one od rzeczywistych wymiarów funkcjonariuszy. Jednocześnie wśród nich jest coraz więcej kobiet, dla których też trzeba przygotować dopasowane mundury. Nowo opracowany system oznaczenia wielkości będzie dla służb logistycznych resortu podstawą do trafionych zakupów przedmiotów wyposażenia mundurowego.
– Polacy w ogóle nie wiedzą, jaki mają rozmiar – mówi kierownik projektu badawczego dr inż. Elżbieta Mielicka z Instytutu Włókiennictwa. – Ale muszę ich usprawiedliwić. Ostatnie badanie całego społeczeństwa pod kątem odzieży i ułożone w ich wyniku tabele rozmiarów pochodzą z lat 80. XX wieku. W tym czasie znacznie się zmieniliśmy jako społeczeństwo, w związku z czym firmy konfekcyjne radziły sobie jak mogły. Były wprowadzane tabele rozmiarów z innych krajów, a niekoniecznie do nas pasujące. Zakłady odzieżowe robiły liczne przeszycia, dlatego, gdy dziś pytamy dowolną osobę, jaki kupuje rozmiar ubrania, to odpowie: „w tym sklepie kupuję 52, w tym jestem 56, w trzecim jestem 48, a w kolejnym jestem XXL, a w następnym XL”. Dlatego, gdy funkcjonariusz przychodził po mundur i musiał podać rozmiar odzieży, to takie dane były nieprecyzyjne i dochodziło do tego, że pasowalność munduru znacząco odbiegała od tego, czego oczekiwał.
ODDZIELNIE GÓRA, ODDZIELNIE DÓŁ
Każdy z trzech podmiotów zaangażowanych w realizację projektu dla MSWiA miał inne zadania. Politechnika Warszawska zbudowała skaner 3D, firma Medcore Spółka z o.o. opracowała narzędzie do zarządzania danymi pozyskanymi w wyniku pomiarów antropometrycznych, a na Instytucie Włókiennictwa spoczęła odpowiedzialność za wykonanie tych pomiarów. Wartość projektu przewidziana do realizacji w latach 2014–2017 wyniosła trzy i pół mln złotych.
Zakład Technik Rzeczywistości Wirtualnej Politechniki Warszawskiej opracował i wdrożył modułowy mobilny skaner 3D do pozyskiwania obiektywnych pomiarów ciała funkcjonariuszy wraz z algorytmami do wymiarowania i pod koniec 2014 r. można było przystąpić do części badawczej projektu.
– Poprosiliśmy ministerstwo o wytypowanie ośrodków, w których miały odbywać się pomiary – mówi Elżbieta Mielicka. – Chcieliśmy, by w badaniach uczestniczyli proporcjonalnie do stanu liczebności funkcjonariusze wszystkich formacji. Dlatego najwięcej było policjantów, a jednostką współpracującą z nami w procesie skanowania było Centrum Szkolenia Policji w Legionowie. W sumie zmierzono ponad 3500 osób – zarówno mężczyzn, jak i kobiety. Najmłodsi mieli 20 lat, a najstarszy skanowany funkcjonariusz 70 lat.
Proces skanowania trwa kilkadziesiąt sekund. Każdy, po rozebraniu się do bielizny, wchodzi do kabiny na podest i kolejno przyjmuje dwie pozycje: pierwszą, jakby dźwigał ciężkie walizki, i drugą, tzw. krakowiaczka, czyli łapie się pod boki. Wszystko odbywa się w niewielkim rozkroku. Promienie lasera, które są nieszkodliwe dla zdrowia człowieka, przebiegają przez całe ciało, a dane trafiają bezpośrednio do bazy danych. W tym czasie urządzenie zbiera 150 różnych wymiarów ciała człowieka.
– My jednak aż tyle nie potrzebowaliśmy. Przeanalizowaliśmy sylwetkę człowieka i porównaliśmy z punktami, które są niezbędne, żeby opracować siatkę konstrukcyjną ubioru, i doszliśmy do wniosku, że 42 punkty – m.in. obwód klatki piersiowej, kostki, łydki, kolana, uda niskiego, uda wysokiego, szyi, bioder, pasa wystarczą do wyznaczenia prawidłowego rozmiaru oraz do opracowania konstrukcji wyrobu – mówi Elżbieta Mielicka. – W ten sposób utworzona baza danych posłużyła nam do obliczeń statystycznych. Pogrupowaliśmy funkcjonariuszy według formacji, z uwzględnieniem kobiet i mężczyzn, i z podziałem wieku w przedziale 10 lat. Dzięki temu mogliśmy uzyskać informację, w jakim wieku występuje najliczniejsza grupa funkcjonariuszy w danej formacji oraz jak rozkładają się poszczególne mierzone parametry, np. dla jakich wartości wzrostu (w cm) przypisana jest najliczniejsza grupa funkcjonariuszy. Potem zabraliśmy się za analizę statystyczną tych wyników pod kątem przygotowania nowych tabel. Teraz będziemy chcieli porównać, co zmieniło się w stosunku do tego, co było do tej pory. Już możemy powiedzieć, że przybyło nam tzw. typów sylwetek. Do tej pory występowały cztery, a po obecnych pomiarach uwidoczniły się dwa nowe, u mężczyzn. Wśród naszych wniosków końcowych projektu znajduje się propozycja, aby w przyszłości zamówienia mundurów odbywały się z podziałem na górną i dolną część ciała oddzielnie.
WYKORZYSTAĆ SKANER
Pomiar wymiarów funkcjonariuszy skanerem 3D ma bardzo wiele plusów. Pozwala nie tylko na szybsze pozyskiwanie wymiarów sylwetki, ale sprawia, że każda osoba jest mierzona w ten sam sposób, co wyklucza rozbieżności mogące pojawić się podczas pomiarów ręcznych prowadzonych u funkcjonariuszy rozebranych do bielizny lub odbywających pomiar w ubraniu. Skaner wyklucza takie wątpliwości.
Trzecim elementem projektu jest system do analizy wymiarów i optymalizacji rozmiarów (AWiOR). Jest to narzędzie wspomagające proces pozyskiwania, ewidencji i analizy danych dotyczących pomiarów antropometrycznych funkcjonariuszy MSWiA, który m.in. zarządza sesjami badawczymi, ewidencjonuje i analizuje pomiary, dokonuje rozkładu wymiarów, optymalizuje zawarte w nim dane, a także służy do prowadzenia statystyk i raportów. Jest narzędziem ułatwiającym przypisanie funkcjonariusza do rozmiaru.
– AWiOR może wskazać, ile mamy w danym województwie funkcjonariuszek i funkcjonariuszy. Sprawdzić, kto jest w jakim wieku i w jaki przedział wiekowy wpada, a także zobaczyć, jaki kto ma rozmiar. Wszystko to zapisuje się automatycznie, a jeżeli komuś z upływem lat zmienią się parametry budowy ciała i ponownie zbada się w skanerze, system nadpisze te zmiany. To będzie wielkie ułatwienie dla działów logistyki podczas zamawiania kolejnych partii umundurowania, a dla funkcjonariuszy szansa, że odbiorą właściwe mundury – mówi Elżbieta Mielicka.
Zakończenie projektu realizowanego przez Instytut Włókiennictwa wraz z partnerami nie rozwiązuje jednak problemu niedopasowanych policyjnych mundurów. Jest pierwszym krokiem wykonanym w kierunku poprawy sytuacji.
– Teraz, w oparciu o jego wyniki, najważniejszym zadaniem będzie zmiana obowiązujących specyfikacji technicznych, wprowadzenie do niej nowych tabel rozmiarów i także wymiarów odzieży – mówi naczelnik Wydziału Koordynacji Gospodarki Kwatermistrzowskiej BLP KGP podkom. Krzysztof Błesznowski.
Nie stanie się to z dnia na dzień. Po ułożeniu nowych tabel rozmiarów kolejnym krokiem będzie opracowanie wymiarów poszczególnych elementów odzieży: płaszczy, koszul, bluz, spodni itd., aż po bieliznę.
– O ile zasadniczych przedmiotów umundurowania jest około 20, to tych dodatkowych mamy znacznie więcej. Dziś w tabelach jest kilkadziesiąt rozmiarów w danym asortymencie, a w nowych będzie ich znacznie więcej. Wiadomo, że trzeba będzie skupić się na tych, które najczęściej występują. Ale nietypowe też zostaną ujęte w tabeli i prawdopodobnie w przyszłości będzie możliwość wykrojenia każdego rozmiaru – mówi naczelnik podkom. Krzysztof Błesznowski.
Skaner 3D zbudowany na potrzeby projektu trafi teraz do Policji. Kwestią dalszych decyzji będzie jego wykorzystanie. Tylko pytanie: jak szeroko? W jednym garnizonie czy w wielu? Jednostkowo czy przy całościowych zakupach?
– Na początek rozważamy wykonanie nim pilotażowego skanowania i wykorzystania wyników w 2018 r. przy zamówieniu kombinezonu dla antyterrorystów. Jest ich blisko tysiąc, a jeden kombinezon kosztuje ponad 2500 zł – mówi podkom. Krzysztof Błesznowski.
ANDRZEJ CHYLIŃSKI
zdj. Andrzej Chyliński, grafiki: Instytut Włókiennictwa w Łodzi i Politechnika Warszawska