Gratulujemy pierwszego miejsca w konkursie na esej! Skąd pomysł na udział?
– Wahałam się do ostatniej chwili, czy mam cokolwiek wysyłać. Rozmawiałam o tym ze starszym synem, Michałem: poprosił mnie, żebym mu opowiedziała, czym dla mnie jest służba. A potem powiedział, żebym właśnie tak to napisała. Potrzebowałam, by ktoś mnie wysłuchał. O tym, że wysłałam pracę, wiedzieli tylko syn i kolega zza biurka.
A kiedy dowiedziała się Pani, że wygrała, to...
– Mój naczelnik zawołał mnie do siebie z pytaniem: pisałaś coś? Nie mogłam w to uwierzyć. Mówiłam sobie, że to niemożliwe, by ktoś mnie aż tak docenił. Wiele osób mi gratulowało, czytało mój esej – zamieszczono go na stronie naszej komendy. Byłam oszołomiona aż tak dużym zainteresowaniem.
Artykuł na stronie olsztyńskiej KWP zatytułowano „Policjantka z Olsztyna napisała najlepszy esej w Polsce”.
– Powoli do mnie docierało, co się wydarzyło, tym bardziej że zaraz był wyjazd do Kielc na wręczenie nagród. Dyplom powiesiłam w swoim pokoju w komendzie. Patrzę na niego codziennie z wielką radością.
Napisała Pani w eseju, że służba jest Pani pasją, ale oprócz niej trenuje też Pani taekwondo i śpiewa w policyjnym chórze.
– Zaczęłam trenować jeszcze w liceum i poświęcałam na to dużo czasu, jeździłam na zawody i zdobyłam uprawnienia instruktorskie. Jednak po przyjęciu do Policji w 2003 r. zrezygnowałam z taekwondo, wróciłam do niego dopiero cztery lata temu i zdałam egzamin na stopień 2. dan. A śpiewać lubiłam od zawsze, więc kiedy w ubiegłym roku trwał nabór do policyjnego chóru garnizonu warmińsko-mazurskiego, wzięłam w nim udział. Na razie szlifujemy repertuar.
Dziękuję za rozmowę.
AW
zdj. KWP w Olsztynie