Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Jesteśmy już na swoim

Zamiast przecinania wstęgi było przekazanie elektronicznego klucza. W ten sposób w Święto Policji wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Zdzikot otworzył nowoczesną siedzibę CBŚP w Warszawie.

Rozmowa z insp. Kamilem Brachą, komendantem Centralnego Biura Śledczego Policji

CBŚP ma wreszcie swoją nową siedzibę. Przeprowadzka z gmachu KGP przy ul. Puławskiej na ul. Podchorążych dobiegła końca. Starych mebli jednak nie zabraliście.

– Sentymentów nie było. Ważniejsi są ludzie. Poprzednio pracowali w wielu lokalizacjach na terenie Warszawy lub byli rozrzuceni po korytarzach budynku na ul. Puławskiej. Teraz wszystko, co jest związane z CBŚP – ale bez zarządów terenowych – znalazło się w dwóch budynkach na ul. Podchorążych. Także prawie 350 funkcjonariuszy i ponad 100 pracowników.

Został Pan komendantem CBŚP w ubiegłym roku. Patrząc przez pryzmat remontu i modernizacji budynków po byłych koszarach wojskowych, a także przeniesienia mienia i ludzi do nowej lokalizacji, był Pan kierownikiem budowy czy szefem przeprowadzki?

– Mogę powiedzieć, że jestem tym, który spija piankę. Gdy zostałem komendantem CBŚP, właściwie już wszystko było zaplanowane przez poprzednie kierownictwo, przede wszystkim pierwszego szefa CBŚP nadinsp. Igora Parfieniuka: rozmieszczenie pomieszczeń, wyposażenie poszczególnych biur, sekretariatów, nawet wydziały były podzielone. Ja zbyt dużo roszad już nie robiłem. Była to raczej kosmetyka, taka jak łączenie wydziałów czy pozyskanie dodatkowych etatów do centrali. Jak już coś działa, zawsze znajduje się wielu ojców sukcesu. Ale tu rzeczywiście tak jest, tylko trudno wskazać tego pierwszego. Są dyrektorzy biura, którzy od co najmniej 10 lat ten temat omawiali z kolejnymi komendantami głównymi Policji. Dokumentacja wskazuje, że pierwsze pomysły na to, by CBŚ KGP miało swoją siedzibę, były już w 2007 r. W 2012 r. były przymiarki, a w 2013 r. zapadła ostateczna decyzja, że te dwa budynki trzeba wyremontować i tu będzie nasza siedziba. Bardzo dużo pracy w to przedsięwzięcie włożył zastępca komendanta CBŚP insp. Mariusza Kudela, odpowiedzialny za logistykę. My jesteśmy ludźmi od łapania bandytów i to na nim spoczywał ciężar naszego zagospodarowania się w nowym miejscu.

Otwarcie nowej siedziby CBŚP planowano na 2015 r. Potem termin kilkukrotnie przesuwano. Z jakich powodów?

– Pieniądze to jedno. Ale jest jeszcze kwestia przetargów i zakupów, które czasami trwają miesiącami. Było wiele przetargów na np. sprzęt informatyczny, które nie odbyły się z różnych powodów. To też wydłużało termin przeprowadzki. Tak samo pojawił się problem akredytacji pomieszczeń przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Okazało się, że pomieszczenia na tamten czas były przygotowane, aby je akredytować, ale że mijały lata i zmieniły się przepisy, pewne pomieszczenia trzeba było dostosować do obecnych wymogów, jeśli chodzi o ochronę informacji niejawnych.

Natomiast nie chciałem przeprowadzać się na siłę, szybkim tempem, żeby ludzie nie mieli na czym pracować. Nie mogło być tak, że w KGP byśmy blokowali pokoje z dostępem do baz, a tu policjanci by siedzieli i jeździli na Puławską sporządzać dokumentację. Stwierdziliśmy, że policjanci muszą mieć najpierw tutaj sprzęt odpowiednio przygotowany, skonfigurowany, a dopiero potem mogliśmy się przenosić. Dlatego zaczęliśmy od przenosin wydziałów, które nie wymagały dodatkowych systemów, a dopiero w następnej kolejności te wydziały, które miały uruchomione kolejne systemy, a przeznaczone dla nich pomieszczenia uzyskały akredytacje. Tylko ja zmieniałem dwa albo trzy razy realną datę zakończenia przeprowadzki, ale chciałem, żebyśmy mogli wejść i pracować, a nie wachlować powietrze.

Koszt nowej siedziby początkowo szacowno na 60 mln złotych. Potem mówiono nawet o 80 mln, a potem o 50–52,5 mln.

– Na tę chwilę jest to około 50 mln, ale część rzeczy trzeba jeszcze kupić, bo nie wszystkie przetargi udało się zamknąć. Myślę, że ostatecznie będzie to około 60 mln złotych. Na wyliczenia trzeba będzie poczekać.

Czy można powiedzieć, że 24 lipca br. ostatecznie zamknął się rozdział życia CBŚP pod tytułem „wyodrębnienie CBŚP”?

– Na ukończeniu mamy Centrum do spraw Uprowadzeń, który będzie obsługiwał nowy wydział stworzony po połączeniu Wydziału Pościgowego i Wydziału do spraw Uprowadzeń.

Ale mamy jeszcze jedno marzenie – sztandar CBŚP. Już podjęto pierwsze kroki i jak się uda, to może jeszcze w tym roku CBŚP będzie miało swój własny sztandar. To będzie koniec wyodrębnienia CBŚP ze struktur Komendy Głównej Policji.

Dziękuję za rozmowę.

ANDRZEJ CHYLIŃSKI
zdj. autor