Strona główna serwisu Gazeta Policyjna

Najlepsi z najlepszych

W 2016 roku wygrali ogólnopolskie konkursy i turnieje zawodowego współzawodnictwa policjantów. Mają wiedzę i potrafią ją wykorzystać. Po prostu najlepsi z najlepszych.

Finały rywalizacji, zorganizowane przez szkoły Policji w Pile, Słupsku i Katowicach, Komendę Wojewódzką Policji w Białymstoku i w Zakładzie Kynologii Policyjnej CSP w Sułkowicach, wymagały od uczestników szerokiej wiedzy zawodowej, odporności na stres, a także wysokiej sprawności fizycznej. W nagrodę za wysiłek otrzymali puchary, pieniądze, wartościowe upominki oraz specjalne odznaki. Mogą także starać się o przyjęcie do Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie poza standardowym kluczem. Ale dla nich i tak najważniejsza jest wielka satysfakcja z sukcesu.

PATROL

Sierż. sztab. Andrzej Dubowski (30 lat, w Policji 7 lat) i sierż. sztab. Mirosław Klimuk (32 lata, w Policji 6 lat) – wygrali finał Ogólnopolskich Zawodów Policjantów Prewencji Turniej Par Patrolowych „Patrol Roku”. Obaj służą w IV plutonie II kompanii Oddziału Prewencji Policji w Białymstoku. Rywalizację mają we krwi. Na co dzień nie tylko wspólnie chodzą na patrole czy zabezpieczają mecze piłkarskie, ale startują w biegach przeszkodowych, m.in. Runmageddon czy Hero Run. Po służbie chodzą na strzelnicę i startują w lokalnych zawodach strzeleckich. Do tego ćwiczą sporty walki. Sierż. sztab. Mirosław Klimuk, który jest instruktorem taktyki i technik interwencji, przyznaje, że MMA też nie jest im obce.

– Nasz dowódca mówi, że jest to pluton interwencyjny, więc dobra sprawność fizyczna jest ważna – mówią zgodnie. Od niedawna chodzą także na zajęcia crossfit i to jest ich kolejna pasja. – Podczas finałów w Słupsku po prostu wykorzystaliśmy nasze spore już doświadczenie i sportowe pasje. Było sporo emocji, ale najbardziej wyczerpująca konkurencja, czyli tor przeszkód, dała nam wielką dawkę endorfiny, bo wiedzieliśmy, że pobiegliśmy naprawdę dobrze.

DZIELNICOWY

Mł. asp. Krzysztof Błachut (26 lat, w Policji 9 lat) – wygrał finał Ogólnopolskich Zawodów Policjantów Dzielnicowych „Dzielnicowy Roku” w Katowicach. Służy w Komendzie Powiatowej Policji w Suchej Beskidzkiej, a dzielnicowym jest w Komisariacie Policji w Makowie Podhalańskim, z rejonem działania Zawoja Górna, Zawoja Wałcza i Zawoja Mosorne.

– Zawoja pod względem terytorialnym jest największą wsią w Polsce – mówi mł. asp. Krzysztof Błachut. – Ma także kilka tysięcy mieszkańców i dlatego pozostałą część wsi ma pod swoją opieką jeszcze jeden dzielnicowy.

Błachut nie mieszka jednak w Zawoi, lecz w odległej o kilkanaście kilometrów Stryszawie. Pierwsze cztery lata służył w Zespole Patrolowo-Intrwencyjnym KPP w Zakopanem, ale w jedną stronę musiał dojeżdżać aż 85 km. W Stryszawie postawił dom, ożenił się i ma dwoje dzieci. W Zawoi nie ma poważnych kłopotów ani z góralami, ani z turystami, ale doświadczenie, które zdobył w Zakopanem, stale mu się przydaje.

DOCHODZENIOWO-ŚLEDCZY

Podkom. Marcin Palmowski (40 lat, w Policji 15 lat) – w finale Ogólnopolskiego Konkursu „Policjant Służby Kryminalnej Roku 2016” w Pile okazał się najlepszym dochodzeniowcem w Polsce. Od 2004 r. jest w Wydziale Dochodzeniowo-Śledczym Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu.

– W latach 1999–2000 służyłem w Bieszczadach w oddziale Straży Granicznej. Tam poznałem żonę – mówi podkom. Marcin Palmowski. – Wybrałem służbę w Policji i po szkoleniu w Ośrodku Szkolenia w Łodzi z siedzibą w Sieradzu w 2001 roku trafiłem do sekcji zabezpieczenia miasta Łodzi. W październiku 2002 r. przeniosłem się do Przemyśla, a tam do końca 2003 r. byłem dzielnicowym.

Podkom. Marcin Palmowski na Politechnice Lubelskiej ukończył Wydział Zarządzania w Administracji Publicznej. W sierpniu 2015 roku trafił do Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, a w styczniu 2016  zdał egzamin oficerski.

– To był dla mnie bardzo ciężki, ale i udany rok – mówi Palmowski. – Podczas finału w Pile przydały mi się lata praktyki, doświadczenie, a także znajomość aktów prawnych, nad którymi musiałem się mocnej pochylić, kończąc WSPol. w Szczytnie. Wszystko dobrze się zgrało, ale bez wsparcia przełożonych i współpracy z kolegami nie wygrałbym.

OPERACYJNO-ROZPOZNAWCZY

Podkom. Witold Kubas (46 lat, w Policji ponad 25 lat) – okazał się najlepszym policjantem operacyjno-rozpoznawczym służby kryminalnej finału Ogólnopolskiego Konkursu „Policjant Służby Kryminalnej Roku 2016” w Pile. Razem z podkom. Marcinem Palmowskim służy w Wydziale Kryminalnym KMP w Przemyślu.

Służbę rozpoczynał jeszcze w patrolach pieszych. W latach 1996–2000 był dzielnicowym w Komisariacie Policji Orły, a od 2001 roku jest w Wydziale Kryminalnym KMP w Przemyślu. Wiele nie może mówić o swojej służbie.

– Prowadzimy m.in. poszukiwania osób zaginionych. Gdy odnaleziony żyje, spotykamy się z prawdziwą wdzięcznością bliskich. Ich radość jest największą nagrodą za naszą służbę – mówi podkom. Witold Kubas.

Gdy w czerwcu br. Witold Kubas wygrał turniej w Pile, był jeszcze w stopniu aspiranta sztabowego. Wcześniej jednak zdążył zdać egzamin oficerski w WSPol. w Szczytnie. Od październikowej promocji jest już podkomisarzem.

TECHNIK KRYMINILISTYKI

Asp. Sławomir Kominek (42 lata, w Policji 16 lat) – podczas finału Ogólnopolskiego Konkursu „Policjant Służby Kryminalnej Roku 2016” w Pile wygrał rywalizację techników kryminalistycznych. Służy w Wydziale Kryminalnym KPP w Środzie Wielkopolskiej.

Służbę rozpoczął w 2000 r. w Oddziale Prewencji Policji w Poznaniu. W 2003 r. wrócił do rodzinnej Środy Wlkp. Wpierw skierowano go do służby w Zespole Patrolowo-Interwencyjnym KPP, a w 2007 r. został dzielnicowym.

– W 2012 roku był konkurs na technika kryminalistycznego. Wiedziałem, że może być to praca, w której naprawdę będę się spełniał – mówi asp. Sławomir Kominek.

Asp. Sławomir Kominek ma pasje bezpośrednio związane ze służbą. Jedną z nich jest strzelanie. Należy do Ligi Obrony Kraju, jest  instruktorem strzeleckim i ma uprawnienia sędziowskie. Strzela z broni krótkiej i długiej. Drugą jego pasją jest fotografia.

– Wiem, jak dobrać obiektyw czy czas naświetlania, by na zdjęciach nie uciekły szczegóły – mówi Kominek. – Każde zdarzenie jest inne, więc praca nie jest monotonna, a zdobyte wcześniej doświadczenie w innych pionach Policji bardzo się przydaje.

NADZÓR NAD PRACĄ DOCHODZENIOWO-ŚLEDCZĄ

Podkom. Robert Murawski (43 lata, w Policji 17 lat) – najlepszy sprawujący nadzór nad pracą dochodzeniowo-śledczą finału Ogólnopolskiego Konkursu „Policjant Służby Kryminalnej Roku 2016” w Pile. Od roku zastępca naczelnika Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. Wcześniej służył w Komisariacie Policji Toruń-Rubinkowo.

– Na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu ukończyłem archeologię – mówi podkom. Robert Murawski. – Archeologia nazywana jest detektywistyką przeszłości, a kryminalistyka i archeologia to dwie dziedziny bardzo do siebie zbliżone. Szuka się, zabezpiecza, opisuje i dokumentuje. Zawsze staram się szerzej patrzeć na miejsce zdarzenia, interesować tym, co jest także dookoła. Traktować je jak układankę.

Wiedza ze studiów archeologicznych przydała się podkom. Robertowi Murawskiemu m.in. w 2014 r., gdy Policja rozwiązywała sprawę zabójstwa sprzed 9 lat. Sprawcy wprawdzie przyznali się do zarzucanego im czynu, natomiast nie potrafili wskazać miejsca zakopania zwłok. Przy użyciu archeologicznych metod, wykonaniu ponad 1000 odwiertów, udało się odnaleźć zwłoki. Brał też udział w ekshumacjach ofiar zbrodni NKWD w Charkowie.

POLICJANT RUCHU DROGOWEGO

St. sierż. Marcin Sawicki (28 lat, w Policji 5 lat) – zwyciężył w finale Ogólnopolskiego Konkursu „Policjant Ruchu Drogowego” rozegranym w Białymstoku. W finale rywalizacji najlepszych funkcjonariuszy drogówki był po raz trzeci. Za pierwszym razem był blisko 20. miejsca, a za drugim razem już szósty. Służy w Zespole do zwalczania Agresywnych Zachowań Drogowych w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

– Od początku służby jestem w drogówce. Ponad trzy lata pracowałem w Wydziale Ruchu Drogowego KMP w Poznaniu, a następnie przeszedłem do komendy wojewódzkiej – mówi st. sierż. Marcin Sawicki. – Nasza grupa ma naprawdę dużo pracy w całej Wielkopolsce, ale najbardziej niebezpieczne są pościgi za kierowcami jadącymi w terenie zabudowanym z prędkością 150 km/h.

St. sierż. Marcin Sawicki ma przy kim zdobywać doświadczenie zawodowe. Dowódcą jego zespołu jest kom. Tomasz Michalski, który w 2010 r. również wygrał finał konkursu „Policjant Ruchu Drogowego”. I podobnie jak Sawicki, po zwycięstwo sięgnął za trzecim podejściem.

PRZEWODNIK PSA SŁUŻBOWEGO

St. asp. Marek Mancewicz (38 lat, w Policji 17 lat) – wygrał rywalizację przewodników psów patrolowo-tropiących XVI finału Kynologicznych Mistrzostw Policji w Sułkowicach. Służy w II Ogniwie Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku. Jego pies służbowy Ibej (prywatnie wabi się Aron) ma około 3–4 lat i jest mieszańcem owczarka niemieckiego z belgijskim.

– Przewodnikiem psów jestem 15 lat, z tym pracuję od roku – mówi st. asp. Marek Mancewicz. – Każda rasa psa ma swoje zalety i wady, na szczęście Aron ma połączenie cech pożądanych w Policji i sprawdza się w trudnych sytuacjach. Bez jego współpracy nie wygrałbym mistrzostw.

St. asp. Marek Mancewicz ma dwa psy służbowe. Drugim jest suka labradora Śnieżka, wyszkolona do poszukiwania narkotyków.

– Prowadzę poszukiwania miejsca ukrycia sprawców lub przedmiotów, pościgi, ale zawsze najwięcej satysfakcji daje odnalezienie osób zaginionych w lesie – mówi st. asp. Marek Mancewicz. – Wtedy stawką jest ludzkie życie.

ANDRZEJ CHYLIŃSKI
zdj. Andrzej Chyliński (4), Andrzej Mitura, Paweł Ostaszewski, Marta Fac, Wioletta Dąbrowska